Inauguracja nowego sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich w Wiśle tuż-tuż, dlatego z myślą o kibicach recenzujemy restaurację "Malinówka", znajdującą się rzut beretem od wyciągu. Tu "Kuchenne Rewolucje" odbywały się pięć lat temu. Co z menu zaproponowanego przez słynną restauratorkę warto spróbować?
| Źródło: Materiały własne
Niedziela bez fartucha - Malinówka
"Malinówka" znajduje się w tłumnie odwiedzanej przez turystów części miasta, przy samej drodze, 2500 m za skocznią Adama Małysza. Miejsc postojowych przy samym lokalu jest niewiele, ale samochód można zostawić na dużym parkingu, znajdującym się po przeciwnej stronie ulicy.
Wystrój utrzymany w ciepłych barwach, wnętrze rozświetlają liczne lampy, ściany i stoły zdobią koniakowskie koronki. Jest schludnie i czysto. Na zewnątrz znajduje się przestronny, ładnie utrzymany, ukwiecony taras. Obsługa jest uprzejma, nie narzucająca się, pomocna i dobrze zorientowana w pracy kuchni. Karta dań estetyczna i przejrzysta.
"Malinówka" ma dużą konkurencję, gdyż w mieście znaleźć można wiele klimatycznych miejsc ze świetną, lokalną kuchnią. Tym, co "Malinówkę" wyróżnia na mapie wiślańskich restauracji, jest różnorodność dań z pstrąga, sztandarowej tutejszej ryby. W zaproponowanym przez Magdę Gessler menu znajdziemy m. in. zupę rybną, pstrąga po baskijsku, galert z pstrąga na żurawinowo-chrzanowej pierzynce, kanapeczki z wędzonym pstrągiem, pulpeciki z pstrąga. Ci, którzy za rybami nie przepadają, mogą skusić się na "kassler Magdy Gessler z sosem chrzanowym, kapustą zasmażaną i ziemniakami", tradycyjnego schabowego, polędwiczkę lub dania jarskie - pierogi lub camemberta z frytkami i zestawem surówek. Ceny przyzwoite: za przystawki zapłacimy od 12 do 26 złotych, zupy od 9 do 15 złotych, dania główne - mięsne kosztują średnio 25 zł. Nasz wybór pada na wspomniany kassler (30 zł) i camemberta (25 zł).
Na posiłek trzeba długo czekać. Czas oczekiwania rekompensują piękne górskie widoki. Dania są ładnie podane, porcje solidne. Camembert dobry, surówki świeże i smaczne. Frytki niestety z mrożonki, zatem nic specjalnego. Kassler to z kolei prawdziwa uczta dla podniebienia - mięso rozpada się w ustach, jest delikatne. Sos chrzanowy świetnie zaostrza smak szynki. Dodatki świetnie komponują się z kasslerem.
Na posiłek trzeba długo czekać. Czas oczekiwania rekompensują piękne górskie widoki. Dania są ładnie podane, porcje solidne. Camembert dobry, surówki świeże i smaczne. Frytki niestety z mrożonki, zatem nic specjalnego. Kassler to z kolei prawdziwa uczta dla podniebienia - mięso rozpada się w ustach, jest delikatne. Sos chrzanowy świetnie zaostrza smak szynki. Dodatki świetnie komponują się z kasslerem.
"Malinówkę" polecamy tym, którzy szukają odmiany od typowych wiślańskich karczm. Zjecie tu popularne w Beskidach dania, jak kwaśnicę, żurek czy pstrąga, ale w mniej znanych wariacjach. Atmosfera miła i domowa. Można tu nie tylko zaspokoić głód, ale też wypocząć.
Od czasu "Kuchennych Rewolucji" restauracja trzyma poziom, o czym świadczą trzy poziomki, przyznane "Malinówce" przez Magdę Gessler. My wyróżniamy restaurację Brązowym Tyglikiem.
WYRÓŻNIENIE: BRĄZOWY TYGLIK
Miejsce godne uwagi
WYRÓŻNIENIE: BRĄZOWY TYGLIK
Miejsce godne uwagi
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj