Dinozaury, miniatury najważniejszych zabytków, mini zoo, warownia i wiele innych atrakcji czeka na Was w Inwałdzie.
| Źródło: Materiały własne
Niedziela bez nudy! Inwałd Park
Inwałd Park mieści się przy ul. Wadowickiej, przy drodze krajowej nr 52, na trasie Kraków – Cieszyn.
Do Inwałdu wybraliśmy się w tzw. okresie spacerowym. Kupiliśmy bilet rodzinny 2+1, w ramach którego mogliśmy zwiedzić Park Miniatur, Dinolandię i Mini ZOO. Na stronie parku można znaleźć przeróżne opcje zwiedzania, bilety rodzinne, promocyjne bilety internetowe - warto przejrzeć całą ofertę. Mimo że część atrakcji w martwym sezonie jest nieczynna, to zaletą jest brak kolejek i możliwość korzystania z parków bez pośpiechu.
Najpierw wybraliśmy się do najbardziej oddalonej części parku, jaką jest mini zoo. Bilet normalny to 16 zł, ulgowy 13 zł, a za złotówkę wchodzą dzieci do 90 cm wzrostu. Warto zarezerwować sobie na to miejsce co najmniej godzinę, bo zwierząt jest sporo. Na terenie parku zamieszkują m.in. konie, lamy, lisy, daniele, króliki, tchórzofretki, jeżozwierze, indyki, bażanty czy struś. Niektóre zwierzęta swobodnie wędrują poza wyznaczonym dla nich obszarem, co budzi, zwłaszcza w małych dzieciach, wiele emocji. Za symboliczną opłatą dokupiliśmy pokarm dla zwierząt, którym chętnie częstowały się sarny. Na końcu trasy znaleźliśmy taras widokowy, z którego widać warownię i przepiękne, górskie okolice.
Park oferuje przejażdżkę konną (za dodatkową opłatą), pole namiotowe, miejsce do grillowania, ponadto z mini zoo do pozostałych parków kursuje ciuchcia turystyczna. W cenie biletu jest możliwość skorzystania z tzw. małpiego gaju. Jedynym słabym elementem naszej wizyty w mini zoo były brudne i zdezelowane toalety.
Do Inwałdu wybraliśmy się w tzw. okresie spacerowym. Kupiliśmy bilet rodzinny 2+1, w ramach którego mogliśmy zwiedzić Park Miniatur, Dinolandię i Mini ZOO. Na stronie parku można znaleźć przeróżne opcje zwiedzania, bilety rodzinne, promocyjne bilety internetowe - warto przejrzeć całą ofertę. Mimo że część atrakcji w martwym sezonie jest nieczynna, to zaletą jest brak kolejek i możliwość korzystania z parków bez pośpiechu.
Najpierw wybraliśmy się do najbardziej oddalonej części parku, jaką jest mini zoo. Bilet normalny to 16 zł, ulgowy 13 zł, a za złotówkę wchodzą dzieci do 90 cm wzrostu. Warto zarezerwować sobie na to miejsce co najmniej godzinę, bo zwierząt jest sporo. Na terenie parku zamieszkują m.in. konie, lamy, lisy, daniele, króliki, tchórzofretki, jeżozwierze, indyki, bażanty czy struś. Niektóre zwierzęta swobodnie wędrują poza wyznaczonym dla nich obszarem, co budzi, zwłaszcza w małych dzieciach, wiele emocji. Za symboliczną opłatą dokupiliśmy pokarm dla zwierząt, którym chętnie częstowały się sarny. Na końcu trasy znaleźliśmy taras widokowy, z którego widać warownię i przepiękne, górskie okolice.
Park oferuje przejażdżkę konną (za dodatkową opłatą), pole namiotowe, miejsce do grillowania, ponadto z mini zoo do pozostałych parków kursuje ciuchcia turystyczna. W cenie biletu jest możliwość skorzystania z tzw. małpiego gaju. Jedynym słabym elementem naszej wizyty w mini zoo były brudne i zdezelowane toalety.
Po nacieszeniu oczu widokami flory i fauny, udaliśmy się do Dinolandii. Jak na fanów Parku Jurajskiego przystało, tego parku nie mogliśmy przegapić. Bilet kosztuje (Ogród Jana Pawła II i Dinolandia) 49 zł od osoby dorosłej, 39 ulgowy. Przed wejściem do parku znajduje się duży parking.
Do zobaczenia jest ponad 50 różnej wielkości figur dinozaurów. Przy każdym gatunku znajduje się tabliczka informacyjna. W parku na niespiesznym zwiedzaniu spędziliśmy prawie dwie godziny, ale grupy szkolne mogą tu spędzić niemal cały dzień, prowadzone są nich m.in. warsztaty paleontologiczne. Dzieci ucieszy zwiedzanie sztolni badawczej - tj. korytarz z odbitymi na ścianach paprotnikami, czy odkopywanie szkieletu dinozaura na plaży. Można spróbować swoich sił na ściance wspinaczkowej, przejść się wiszącym nad rzeką mostem. Na terenie parku jest ponadto m.in. małpi gaj, plac zabaw, trampoliny.
Jest kilka punktów gastronomicznych, a na terenie parku wiele miejsc do odpoczynku. Park jest czysty i zadbany. Miło i pożytecznie spędziliśmy tu czas.
Na zakończenie udaliśmy się do Parku Miniatur Świat Marzeń. Znajdziemy tu miniatury najważniejszych zabytków z całego świata (wieża Eiffla, Plac św. Piotra, koło Muru Chińskiego), ponadto jest piramida z kopiami skarbów znalezionych w grobowcu faraona Tutenchamona oraz zielony labirynt, w którym łatwo się zgubić.
Bilet wstępu (Park Miniatur i Warownia) to 59 zł, ulgowy 49 zł. Przy wejściu znaleźliśmy b. czyste toalety.
Po drodze weszliśmy na chwilę na teren Warowni, której atrakcje poza sezonem są nieczynne. Osada i zamek są imponujące, można tu spędzić wiele godzin, poznając średniowieczne zwyczaje, dawne zawody, biesiadując w karczmie. Na terenie zamku znajduje się muzeum tortur, komnata damy, a w osadzie - chata kowala, tkacza, garncarza i powroźnika. Dzieciom spodoba się też kraina ruchomych smoków.
W skład Parku Inwałd wchodzi też lunapark, który podczas naszej wizyty był nieczynny.
Z gastronomii na terenie parku nie korzystaliśmy, więc nie wystawiamy opinii. Lokale te są różnie oceniane przez klientów, a jedna z restauracji, która ma bardzo dobre opinie, miała też tego dnia spore obłożenie, więc zrezygnowaliśmy z odwiedzin. Tak jak pisaliśmy wcześniej, zwiedziliśmy trzy parki, wszystkie polecamy i chętnie wrócimy, by uzupełnić zwiedzanie o warownię i lunapark. Planując dłuższy pobyt można skorzytać z bogatej oferty noclegowej, np. w Wadowicach lub w samym Inwałdzie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj