| Źródło: PAP, fot. P. Supernak
800+ nie od lipca, a od stycznia 2024 r.
Z programu skorzysta 7 milionów dzieci. "To jeden z piękniejszych, najpiękniejszych momentów w pracach Rady Ministrów, kiedy możemy dyskutować, jak dzisiaj, o programie 500+, który za chwilę stanie się programem 800+. (...) Przede wszystkim dlatego, że cały ten wielki program jest programem podnoszenia szacunku wobec rodzin"- wskazał Morawiecki na wspólnej konferencji z szefową MRiPS Marleną Maląg po posiedzeniu rządu.
Morawiecki podkreślił, że program ten to "zwiększenie szans dla wszystkich naszych dzieci, by mogły sobie pozwolić na zajęcia pozalekcyjne, na dodatkowe lekcje tańca muzyki, zajęcia sportowe, na wyjazd na wakacje. "To program, który praktycznie wyeliminował ubóstwo. Pojawiają się rankingi UE, które pokazują, że jesteśmy w pierwszej trójce, czwórce państw, które mogą się poszczycić największymi sukcesami w wyeliminowania ubóstwa"- powiedział premier. Projekt nowelizacji ustawy o pomocy państwa w wychowywaniu dzieci, który przyjęła Rada Ministrów, zakłada podwyższenie świadczenia 500 plus do wysokości 800 zł miesięcznie. Wypłata świadczenia wychowawczego w nowej wysokości ma nastąpić do 29 lutego 2024 r. z wyrównaniem od 1 stycznia 2024 r.
W uzasadnieniu do projektu wyjaśniono, że wydłużenie terminu wypłat wynika z konieczności wprowadzenia regulacji technicznych zapewniających Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych czas na sprawne obsłużenie wszystkich spraw. "Oczywiście w miarę możliwości organizacyjnych ZUS dołoży wszelkich starań, aby wypłaty świadczenia wychowawczego w nowej kwocie 800 zł dokonywane były na bieżąco, tj. począwszy od świadczenia przysługującego za styczeń 2024 r., dokonanej w styczniu 2024 r." – zaznaczono. Zmiana wysokości świadczenia nastąpi z urzędu, bez konieczności składania dodatkowego wniosku. Świadczenie 500 plus przysługuje od narodzin dziecka aż do ukończenia przez nie 18 lat. Prawo do niego mają zarówno dzieci przebywające w rodzinach, jak i w pieczy zastępczej.
Autorzy: Agata Zbieg, Szymon Zdziebłowski, Delfina Al Shehabi
PAP
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj