Tragedia w KWK Chwałowice. Pękła tama posadzkowa, w wyniku czego rannych zostało dwóch górników, a jeden zaginął. Prowadzona była akcja ratownicza. Na miejsce zostały zadysponowane dwa zawodowe zastępy górniczo-techniczne z Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu i dwa zastępy dyżurujące w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim. Niestety, życia młodego górnika nie udało się uratować.
| Źródło: Centralna Stacja Ratownictwa Górniczego, PGG, zdj. poglądowe
AKTUALIZACJA: Tragedia w KWK Chwałowice. Zginął górnik
Do wypadku doszło podczas prac w wyrobisku, ok. 700 m pod ziemią, przy tamie izolacyjnej. Doszło do jej przerwania, a w rezultacie do wylania się posadzki, czyli mieszaniny wody i popiołu - poinformował Tomasz Głogowski, rzecznik PGG. W wyrobisku pracowało trzech górników, jeden zaginął. Dwóch pozostałych udało się wyciągnąć, byli przytomni, zostali przetransportowani do szpitala w Rybniku, gdzie przechodzą badania.
Trwały poszukiwania zaginionego górnika:
- Dyspozytor Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego o godzinie 10:40 otrzymał zgłoszenie dotyczące akcji ratowniczej w "Ruchu" Chwałowice. Na miejsce zostały zadysponowane dwa zawodowe zastępy górniczo-techniczne z SRG Bytom i dwa zastępy dyżurujące w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim. Wstępna informacja jaką otrzymaliśmy jest taka, że pękła tama posadzkowa i poszukiwany jest jeden górnik - mówi nam Robert Wnorowski, rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.
Ratownicy dotarli do trzeciego górnika i wydostali go z rejonu wypadku oraz nieprzytomnego przetransportowali na podszybie. Niestety, mimo prowadzonych wysiłków, nie udało się uratować życia młodego górnika.
- Reanimacja nie przyniosła rezultatu, lekarz stwierdził zgon - poinformował Tomasz Głogowski. Zginął 29-latek, mieszkaniec powiatu rybnickiego. Był zatrudniony w KWK Chwałowice jako młodszy górnik.
Przyczyny i okoliczności wypadku ustalają nadzór górniczy i kopalniane służby, powiadomiono też prokuraturę.
Trwały poszukiwania zaginionego górnika:
- Dyspozytor Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego o godzinie 10:40 otrzymał zgłoszenie dotyczące akcji ratowniczej w "Ruchu" Chwałowice. Na miejsce zostały zadysponowane dwa zawodowe zastępy górniczo-techniczne z SRG Bytom i dwa zastępy dyżurujące w Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Wodzisławiu Śląskim. Wstępna informacja jaką otrzymaliśmy jest taka, że pękła tama posadzkowa i poszukiwany jest jeden górnik - mówi nam Robert Wnorowski, rzecznik Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego.
Ratownicy dotarli do trzeciego górnika i wydostali go z rejonu wypadku oraz nieprzytomnego przetransportowali na podszybie. Niestety, mimo prowadzonych wysiłków, nie udało się uratować życia młodego górnika.
- Reanimacja nie przyniosła rezultatu, lekarz stwierdził zgon - poinformował Tomasz Głogowski. Zginął 29-latek, mieszkaniec powiatu rybnickiego. Był zatrudniony w KWK Chwałowice jako młodszy górnik.
Przyczyny i okoliczności wypadku ustalają nadzór górniczy i kopalniane służby, powiadomiono też prokuraturę.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj