Minister Anna Zalewska ma nowy pomysł. Jak twierdzi oczekują tego przedstawiciele kościołów, związków wyznaniowych oraz posłowie.
| Źródło: Materiał partnera, zdjęcie poglądowe
Katecheci będą wychowawcami w szkołach?
Chodzi o to, żeby dyrektorzy szkół mogli powierzać obowiązki wychowawcy klasy nauczycielom religii, którzy wchodzą w skład rady pedagogicznej. Do tej pory nie było to możliwe. Ostatni raz przepis, który zakazywał powierzania takich obowiązków katechetom wprowadzono w 1922 r. Wtedy nauczycielami religii w szkołach, w zdecydowanej większości, byli księża i zakonnice. Teraz w większych miastach religii uczą również świeccy katecheci, bardzo często uczący w szkole również innych przedmiotów.
„Na potrzebę zmiany przepisu w tym zakresie wielokrotnie wskazywali przedstawiciele kościołów i innych związków wyznaniowych, którzy prowadzą nauczanie religii w szkołach. Kwestia ta jest także poruszana w interpelacjach poselskich oraz w zapytaniach kierowanych do Ministerstwa Edukacji Narodowej, zarówno przez dyrektorów szkół, nauczycieli religii, jak i rodziców” - napisano w uzasadnieniu.
Resort dodaje również, że: „W obecnych realiach organizacji pracy szkół zdarza się bowiem, że nauczyciel religii (uczący także innych przedmiotów) jest jedynym nauczycielem, któremu nie powierzono wychowawstwa w szkole, mimo takiej potrzeby i oczekiwania np. ze strony rodziców”.
Projekt ustawy zawiera też propozycje zmiany w ustalaniu ocen z religii i etyki. „Proponuje się, aby zasady oceniania z religii/etyki były ustalone w wewnątrzszkolnym systemie oceniania, zawartym w statucie szkoły, a nie według skali ocen przyjętej w danej klasie. Wewnątrzszkolny system oceniania jest dokumentem spójnym, obowiązującym wszystkich uczniów w szkole i powinien również określać zasady oceniania uczniów z religii/etyki”.
Projekt rozporządzenia MEN przewiduje także wprowadzenie przepisów przejściowych, które umożliwiłyby dostosowanie statutów szkolnych w kwestii oceniania nauki religii i etyki do znowelizowanych przepisów rozporządzenia również w funkcjonujących jeszcze szkołach starego ustroju szkolnego, czyli w gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych oraz klasach tych szkół prowadzonych szkołach innego typu.
Pomysł minister Zalewskiej wzbudził jednak sporo kontrowersji wśród osób, dla których w szkole istotna jest wolność światopoglądowa. Osoby te wskazują na fakt, iż w klasie zdarzają się dzieci niewierzące, uczniowie innych wyznań niż katolicyzm, a także np. uczniowie, którzy nie są do końca pewni swej heteroseksualnej orientacji. Często uczniowie ci nie uczęszczają na lekcje religii, tymczasem ich wychowawcą miałby zostać teraz ksiądz czy katecheta, któremu z pewnością trudno będzie uciec od swoich przekonań. Zdaniem wielu osób pomysł, by katecheci (w tym księża i zakonnice) mogli pełnić funkcję wychowawcy jest bardzo konfliktogenny. Ponadto przedstawiciele wielu samorządów zapowiedzieli, że nie mają zamiaru płacić katechetom, zwłaszcza duchownym, dodatku za wychowawstwo, gdyż zwyczajnie katecheci będą zabierać te dodatki i godziny innym nauczycielom.
A jak wy oceniacie ten pomysł?
Pomysł minister Zalewskiej wzbudził jednak sporo kontrowersji wśród osób, dla których w szkole istotna jest wolność światopoglądowa. Osoby te wskazują na fakt, iż w klasie zdarzają się dzieci niewierzące, uczniowie innych wyznań niż katolicyzm, a także np. uczniowie, którzy nie są do końca pewni swej heteroseksualnej orientacji. Często uczniowie ci nie uczęszczają na lekcje religii, tymczasem ich wychowawcą miałby zostać teraz ksiądz czy katecheta, któremu z pewnością trudno będzie uciec od swoich przekonań. Zdaniem wielu osób pomysł, by katecheci (w tym księża i zakonnice) mogli pełnić funkcję wychowawcy jest bardzo konfliktogenny. Ponadto przedstawiciele wielu samorządów zapowiedzieli, że nie mają zamiaru płacić katechetom, zwłaszcza duchownym, dodatku za wychowawstwo, gdyż zwyczajnie katecheci będą zabierać te dodatki i godziny innym nauczycielom.
A jak wy oceniacie ten pomysł?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj