Partia Razem chce zmniejszenia dostępności alkoholu - w tym celu postuluje wycofanie sprzedażu alkoholu ze stacji benzynowych. "Otwarte całodobowo stacje benzynowe stają się sklepami monopolowymi. Alkohol na stacji benzynowej to absurd – szczególnie w świetle zatrważających danych dotyczących osób kierujących pod jego wpływem" - podkreśla Rada Krajowa Razem.
| Źródło: Razem, zdj. poglądowe
Na stacji benzynowej nie kupisz alkoholu? Działają jako minimarket - przekonuje Razem
W Polsce zmagamy się z olbrzymimi problemami związanymi z nadużywaniem alkoholu. Jego spożycie od lat systematycznie rośnie, a wraz z nim – skala powiązanych problemów zdrowotnych i społecznych - wyjaśnia Rada Krajowa Razem na wstępie stanowiska pn. Trzy Kroki do Nowoczesnej Polityki Alkoholowej.
- Prawie na każdym rogu można kupić piwo i wódkę. Ponadto, w mediach tradycyjnych i w internecie pełno jest atrakcyjnych reklam alkoholu oraz kampanii „społecznej odpowiedzialności”, nakierowanych na ocieplanie wizerunku jego producentów. Karuzela rosnącego spożycia kręci się coraz szybciej. Zgodnie z danymi NIK, 90 proc. dorosłych Polek i Polaków spożywa alkohol. Stale rośnie wśród nich liczba osób spożywających alkohol ryzykownie, tzn. w sposób, który – jeżeli nie ulegnie zmianie – wcześniej czy później doprowadzi do wystąpienia negatywnych konsekwencji społecznych i zdrowotnych. Polityka alkoholowa w Polsce wymaga reform, abyśmy jako społeczeństwo mogli odwrócić ten groźny trend i uniknąć skutków, jakie ze sobą niesie: problemów społecznych i zdrowotnych oraz skrócenia długości życia Polek i Polaków.
Razem domaga się konkretnych działań. Postuluje przede wszystkim wycofanie sprzedaży alkoholu ze stacji benzynowych.
- W Polsce, w roku 2021, funkcjonowało ponad 7,5 tys. stacji benzynowych. Większość z nich działa także jako minimarket. Przyczynia się to do pogorszenia problemu alkoholowego, szczególnie w mniejszych miejscowościach, w których otwarte całodobowo stacje benzynowe stają się sklepami monopolowymi. Alkohol na stacji benzynowej to absurd – szczególnie w świetle zatrważających danych dotyczących osób kierujących pod jego wpływem. W 2020 roku, w wyniku kontroli trzeźwości na drogach ustalono, że co sześćdziesiąta przebadana osoba prowadząca pojazd była pod wpływem alkoholu. Według danych Komendy Głównej Policji, w tym samym roku z winy pijanych kierowców zginęło 216 osób. Każda z tych śmierci jest tragedią, której można było uniknąć, gdyby rząd podjął odpowiedzialne decyzje - podkreślono w stanowisku.
Partia proponuje też rozszerzenie zakazu reklamy alkoholu w internecie oraz ograniczenie możliwości promowania sprzedaży napojów alkoholowych poprzez czasowe obniżki cen oraz inne formy ekspozycji alkoholu w miejscu sprzedaży.
Wielu producentów obchodzi zakaz reklamowania innych produktów alkoholowych niż piwo, przede wszystkim w mediach społecznościowych.
- W odpowiedzi na te działania pozbędziemy się luk prawnych, umożliwiających ich podejmowanie, oraz damy instytucjom odpowiedzialnym za kontrolę reklamy alkoholu realne i skuteczne narzędzia szybkiego reagowania, wzorowane na podobnych przepisach dotyczących reklamy leków.
Razem domaga się też zakazu możliwości promowania obniżek cen alkoholu w miejscu sprzedaży, tj. zachęta do kupowania "wielopaków".
Ponadto partia postuluje upowszechnienie dostępu do tanich testów badania trzeźwości w miejscach sprzedających alkohol oraz na imprezach masowych.
- Naszym celem jest spopularyzowanie dobrowolnego badania alkotestem, żeby osoby prowadzące pojazdy wiedziały, czy mogą znajdować się pod wpływem alkoholu, zanim zdecydują się siąść za kierownicą o poranku po nocnej imprezie - wyjaśniono w stanowisku.
Czy Waszym zdaniem, proponowane rozwiązania sprawią, że na naszych drogach będzie mniej nietrzeźwych kierujących?
- Prawie na każdym rogu można kupić piwo i wódkę. Ponadto, w mediach tradycyjnych i w internecie pełno jest atrakcyjnych reklam alkoholu oraz kampanii „społecznej odpowiedzialności”, nakierowanych na ocieplanie wizerunku jego producentów. Karuzela rosnącego spożycia kręci się coraz szybciej. Zgodnie z danymi NIK, 90 proc. dorosłych Polek i Polaków spożywa alkohol. Stale rośnie wśród nich liczba osób spożywających alkohol ryzykownie, tzn. w sposób, który – jeżeli nie ulegnie zmianie – wcześniej czy później doprowadzi do wystąpienia negatywnych konsekwencji społecznych i zdrowotnych. Polityka alkoholowa w Polsce wymaga reform, abyśmy jako społeczeństwo mogli odwrócić ten groźny trend i uniknąć skutków, jakie ze sobą niesie: problemów społecznych i zdrowotnych oraz skrócenia długości życia Polek i Polaków.
Razem domaga się konkretnych działań. Postuluje przede wszystkim wycofanie sprzedaży alkoholu ze stacji benzynowych.
- W Polsce, w roku 2021, funkcjonowało ponad 7,5 tys. stacji benzynowych. Większość z nich działa także jako minimarket. Przyczynia się to do pogorszenia problemu alkoholowego, szczególnie w mniejszych miejscowościach, w których otwarte całodobowo stacje benzynowe stają się sklepami monopolowymi. Alkohol na stacji benzynowej to absurd – szczególnie w świetle zatrważających danych dotyczących osób kierujących pod jego wpływem. W 2020 roku, w wyniku kontroli trzeźwości na drogach ustalono, że co sześćdziesiąta przebadana osoba prowadząca pojazd była pod wpływem alkoholu. Według danych Komendy Głównej Policji, w tym samym roku z winy pijanych kierowców zginęło 216 osób. Każda z tych śmierci jest tragedią, której można było uniknąć, gdyby rząd podjął odpowiedzialne decyzje - podkreślono w stanowisku.
Partia proponuje też rozszerzenie zakazu reklamy alkoholu w internecie oraz ograniczenie możliwości promowania sprzedaży napojów alkoholowych poprzez czasowe obniżki cen oraz inne formy ekspozycji alkoholu w miejscu sprzedaży.
Wielu producentów obchodzi zakaz reklamowania innych produktów alkoholowych niż piwo, przede wszystkim w mediach społecznościowych.
- W odpowiedzi na te działania pozbędziemy się luk prawnych, umożliwiających ich podejmowanie, oraz damy instytucjom odpowiedzialnym za kontrolę reklamy alkoholu realne i skuteczne narzędzia szybkiego reagowania, wzorowane na podobnych przepisach dotyczących reklamy leków.
Razem domaga się też zakazu możliwości promowania obniżek cen alkoholu w miejscu sprzedaży, tj. zachęta do kupowania "wielopaków".
Ponadto partia postuluje upowszechnienie dostępu do tanich testów badania trzeźwości w miejscach sprzedających alkohol oraz na imprezach masowych.
- Naszym celem jest spopularyzowanie dobrowolnego badania alkotestem, żeby osoby prowadzące pojazdy wiedziały, czy mogą znajdować się pod wpływem alkoholu, zanim zdecydują się siąść za kierownicą o poranku po nocnej imprezie - wyjaśniono w stanowisku.
Czy Waszym zdaniem, proponowane rozwiązania sprawią, że na naszych drogach będzie mniej nietrzeźwych kierujących?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj