| Źródło: Materiały własne i prasowe, zdj. własne
Źle się dzieje w straży miejskiej? Wpłynęła anonimowa skarga
Kilka tygodni temu do urzędu miasta wpłynęła skarga na warunki pracy w Straży Miejskiej w Rybniku. Anonimowy autor listu, opublikowanego w radiu90 wskazuje, na nieprawidłowości, do jakich ma dochodzić w straży. Pojawiły się zarzuty m.in. o nepotyzm, unikanie rozmów z pracownikami czy nierówne traktowanie.
"Doprowadzenie dwójki pracowników z wyższego szczebla do rezygnacji z zajmowanych stanowisk, doprowadzenie do problemów psychicznych, brak dbałości o stan wykorzystywanych pojazdów służbowych (łyse opony, niedziałające sygnały świetlne), tłumaczenie podejmowanych decyzji naciskami ze strony prezydenta (wysokość mandatów za spalanie odpadów, brak premii półrocznych" - to tylko niektóre z zarzutów, przedstawionych w piśmie. Ponadto pojawiają się informacje o pobłażaniu pracownikom na wyższych stanowiskach przy jednoczesnym wyciąganiu konsekwencji za te same przewinienie od szeregowych pracowników, czy ściąganie pracowników do sporządzania dokumentacji w czasie wolnym.
Zapytaliśmy rzecznika instytucji, czy pracownicy zgłaszali kierownictwu zastrzeżenia co do przyznawanych premii, ewidencjonowania czasu pracy czy "braku przepływu informacji"?
- W odpowiedzi na przesłanego maila informuję, że Straż Miejska w Rybniku nie będzie komentowała anonimowych pomówień - mówi rzecznik Dawid Błatoń. Dodaje, że takie pismo nie wpłynęło do straży.
- Zarzuty przedstawione w jednym z mediów są odczuciem jednej osoby, która nie jest reprezentantem pozostałych pracowników Straży Miejskiej w Rybniku - podkreśla Dawid Błatoń.
Anonimów nie rozpatrujemy - odpowiada magistrat.
- Ponieważ to pismo anonimowe, zgodnie z §8 ust. 1 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 8 stycznia 2002 roku w sprawie organizacji przyjmowania i rozpatrywania skarg i wniosków (Dz.U. z 2002 roku, Nr 5, poz. 46 ) nie spełnia wymogów formalnych skargi i wniosku, dlatego też pozostawione zostało bez rozpatrzenia. Niemniej jednak przedstawiona w piśmie sytuacja jest poddana analizie i jeżeli zajdzie taka potrzeba zostaną podjęte odpowiednie kroki w zależności od okoliczności - odpowiada Agnieszka Skupień. Zapytana przez nas o to, czy poza wymienionym pismem magistrat otrzymał sygnały, o tym, że w straży miejskiej dzieje się źle, mówi:
- Wcześniej do urzędu nie wpływały wcześniej informacje w tym zakresie.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj