| Źródło: JSW, fot. D. Lach
Pniówek: Odnaleziono ciało ostatniego górnika
Podczas akcji ratowniczej prowadzonej od 9 do 13 września 2023 roku udało się odnaleźć ciała sześciu zaginionych górników. Po spenetrowaniu 185 metrów ściany N-6 nie udało się ratownikom odnaleźć ostatniego zaginionego górnika. Kierownik akcji, po konsultacji z poszerzonym zespołem sztabu akcji, podjął decyzję o przerwaniu akcji ratowniczej ze względu na bezpieczeństwo ratowników.
Wczoraj (20 października) wznowiono akcję, dziś odnaleziono ostatniego górnika. Jego ciało zostało przetransportowane na powierzchnię i przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej w Katowicach.
Aby dotrzeć do poszkodowanego górnika ratownicy musieli przebić się do ściany N-6 z nowo wydrążonej przecinki N-6a, zabezpieczyć skrzyżowanie, przewietrzyć wyrobisko i zdemontować elementy obudowy ścianowej. Pracowali w bardzo trudnych warunkach klimatycznych.
- Kierownik akcji ratowniczej po konsultacjach z poszerzonym zespołem sztabu akcji podjął decyzję o otamowaniu ściany N-6 ze względu na wzrost zagrożeń w ścianie N-6 oraz w sąsiednich rejonach kopalni. Po wybudowaniu przez ratowników tamy izolacyjnej z pian ciężkich - akcja ratownicza zostanie zakończona, a następnie rejon zostanie otamowany tamą izolacyjną przeciwwybuchową z przełazami - informuje JSW.
W akcji ratowniczej wzięło udział 26 zastępów ratowniczych, w tym 4 z CSRG w Bytomiu.
Do katastrofy w kopalni Pniówek doszło 20 kwietnia 2022 roku w ścianie N-6 pokł.404/4+405/1, 1000 metrów pod ziemią, gdzie kwadrans po północy doszło do wybuchu metanu. W strefie zagrożenia znajdowało się 42 pracowników. W czasie prowadzonej akcji 39 pracowników udało się wycofać. Po godzinie 3:00 nastąpił drugi wybuch metanu. W zagrożonym rejonie pozostało siedmiu pracowników, w tym zastęp ratowniczy. Dzień później nastąpił kolejny wybuch metanu. Kierownik akcji ratowniczej podjął decyzję o czasowym wyłączeniu rejonu ściany N-6 pokł.404/4+405/1 przy pomocy tam izolacyjnych.
Akcja została przerwana 2 maja. Spośród 10 górników, którzy trafili do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śląskich, pięciu było w stanie ciężkim. W kolejnych dniach pięciu hospitalizowanych zmarło. W sumie, w wyniku wybuchów metanu życie straciło dziewięciu górników, a siedmiu uznano wtedy za zaginionych. Rannych zostało 30 osób.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj