Rybniczanin jechał ul. Kotucza całą szerokością jezdni. Miał blisko trzy promile alkoholu w organizmie, był jednak na tyle przytomny, by próbować negocjować z policją - zaoferował 2 tysiące złotych "na głowę".
| Źródło: KMP w Rybniku
Pijany kierowca chciał się dogadać z policjantami. Trafił do aresztu
Do zdarzenia doszło w środę około godziny 8.00 na ulicy Kotucza w Rybniku. Dyżurny z rybnickiej komendy otrzymał zgłoszenie o nietrzeźwym kierowcy, który jechał całą szerokością jezdni i stwarzał realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Mężczyzna wpadł w ręce mundurowych dzięki reakcji kobiety, która natychmiast zadziałała i zabrała kluczyki pijanemu kierowcy fiata.
- Okazało się, że rybniczanin miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. 42-latek myśląc, że "dogada" się z mundurowymi i w ten sposób uniknie odpowiedzialności, zaoferował im łapówkę 2 tysiące złotych dla każdego w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. W efekcie został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - mówi asp. Bogusława Kobesz, rzecznik KMP w Rybniku.
Mieszkaniec Rybnika usłyszał już zarzuty, a prokurator objął go policyjnym dozorem, zastosował wobec niego poręczenie majątkowe. Kierowca nie może również prowadzić wszelkich pojazdów mechanicznych. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.
- Okazało się, że rybniczanin miał blisko 3 promile alkoholu w organizmie. 42-latek myśląc, że "dogada" się z mundurowymi i w ten sposób uniknie odpowiedzialności, zaoferował im łapówkę 2 tysiące złotych dla każdego w zamian za odstąpienie od czynności służbowych. W efekcie został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu - mówi asp. Bogusława Kobesz, rzecznik KMP w Rybniku.
Mieszkaniec Rybnika usłyszał już zarzuty, a prokurator objął go policyjnym dozorem, zastosował wobec niego poręczenie majątkowe. Kierowca nie może również prowadzić wszelkich pojazdów mechanicznych. Za popełnione przestępstwa grozi mu kara nawet 10 lat więzienia.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj