Od początku stycznia trwają kontrole nieruchomości, prowadzone przez Straż Miejską. Funkcjonariusze wystawili pierwsze mandaty za używanie pieca starszego niż 10 lat lub bez tabliczki znamionowej. Strażnicy odwiedzili nieruchomości m.in. w dzielnicach Maroko-Nowiny, Radziejów, Popielów, Rybnicka Kuźnia, Zamysłów i Niedobczyce.
| Źródło: Urząd Miasta Rybnika, zdj. własne (fot. B. Skupień)
Nie tylko dron. Strażnicy kontrolują nieruchomości
1 stycznia weszła w życie uchwała antysmogowa, zakazująca użytkowania kotłów węglowych, eksploatowanych dłużej niż 10 lat od daty ich produkcji lub kotłów nie posiadających tablicy znamionowej. Od poniedziałku 3 stycznia do sprawdzania, czy rybniczanie zastosowali się do przepisów, przystąpili strażnicy miejscy.
- Nasi funkcjonariusze sprawdzają, czy źródła ogrzewania zainstalowane z budynkach mieszkalnych są zgodne ze stanem prawnym, który dziś obowiązuje. W poniedziałek i wtorek przeprowadziliśmy łącznie 103 kontrole nieruchomości - mówi Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku. Są już pierwsze kary: - W ich wyniku nałożono dwa mandaty karne za używanie pieca starszego niż 10 lat lub bez tabliczki znamionowej. Siedem osób pouczono, gdyż przedstawili dowody na to, że podjęli stosowne działania zmierzające do wymiany źródła ogrzewania. Skierujemy również jeden wniosek o ukaranie do sądu. W jednym przypadku pobrano próbki popiołu z pieca, które przekazano do analizy - wyjaśnia rzecznik. Próbka popiołu została pobrana z kopciucha, którego właściciel przedstawił stosowne dokumenty, że czeka na podłączenie nowego pieca.
Rzecznik dodał, że decyzję o skierowanie do sądu podejmuje strażnik, w zależności od sytuacji, z którą ma do czynienia podczas kontroli, np. piec jest eksploatowany od 2017 r., ale nie posiada tabliczki znamionowej, wówczas sprawę powinien rozstrzygnąć sąd. Mandaty wynoszą 500 zł.
Strażnicy odwiedzili nieruchomości m.in. w dzielnicach Maroko-Nowiny, Radziejów, Popielów, Rybnicka Kuźnia, Zamysłów i Niedobczyce. - Opieramy się na zgłoszeniach mieszkańców, patrole wysyłane są tam, gdzie mieszkańcy zgłaszają nieprawidłowości - mówił rzecznik Straży Miejskiej. - Jest kilka punktów na mapie Rybnika, gdzie wracamy na kontrolę i tu często dopiero wnioski o ukaranie do sądu przynoszą efekty - dodaje Dawid Błatoń.
Przypomnijmy, że od kilku dni dym z kominów w Rybniku sprawdza specjalny dron:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/prezydent-rybnika-byl-czas-edukacji-i-czas-dotacji-teraz-jest-czas-egzekwowania-prawa-ruszyly-kontrole-dronem/cid,22298,a
W patrolu uczestniczą dwa drony. Jeden pełni funkcję zwiadowcy – pomaga w namierzaniu źródeł dymu, drugi jest latającym laboratorium pomiarowym – nadlatuje nad wskazany przez zwiadowcę komin, pobiera i analizuje próbki dymu. Sprawdzenie składu dymu trwa około 30 sekund. Wynik pomiaru zostaje przekazany uczestniczącym w akcji funkcjonariuszom Straży Miejskiej. Strażnicy, gdy zachodzi podejrzenie spalania odpadów mogą podjąć decyzję o natychmiastowym wejściu na teren posesji i kontroli paleniska.
Efektem kilkugodzinnego patrolu jest mapa trucicieli, czyli miejsc, które mogą być sprawdzone w późniejszym terminie. To do nich mogą być kierowane służby, które ocenią zgodność źródła ciepła z wymogami uchwały antysmogowej, pouczą, wystawią mandat lub zaplanują skuteczne wsparcie, gdy zdiagnozują problem ubóstwa energetycznego.
- Nasi funkcjonariusze sprawdzają, czy źródła ogrzewania zainstalowane z budynkach mieszkalnych są zgodne ze stanem prawnym, który dziś obowiązuje. W poniedziałek i wtorek przeprowadziliśmy łącznie 103 kontrole nieruchomości - mówi Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku. Są już pierwsze kary: - W ich wyniku nałożono dwa mandaty karne za używanie pieca starszego niż 10 lat lub bez tabliczki znamionowej. Siedem osób pouczono, gdyż przedstawili dowody na to, że podjęli stosowne działania zmierzające do wymiany źródła ogrzewania. Skierujemy również jeden wniosek o ukaranie do sądu. W jednym przypadku pobrano próbki popiołu z pieca, które przekazano do analizy - wyjaśnia rzecznik. Próbka popiołu została pobrana z kopciucha, którego właściciel przedstawił stosowne dokumenty, że czeka na podłączenie nowego pieca.
Rzecznik dodał, że decyzję o skierowanie do sądu podejmuje strażnik, w zależności od sytuacji, z którą ma do czynienia podczas kontroli, np. piec jest eksploatowany od 2017 r., ale nie posiada tabliczki znamionowej, wówczas sprawę powinien rozstrzygnąć sąd. Mandaty wynoszą 500 zł.
Strażnicy odwiedzili nieruchomości m.in. w dzielnicach Maroko-Nowiny, Radziejów, Popielów, Rybnicka Kuźnia, Zamysłów i Niedobczyce. - Opieramy się na zgłoszeniach mieszkańców, patrole wysyłane są tam, gdzie mieszkańcy zgłaszają nieprawidłowości - mówił rzecznik Straży Miejskiej. - Jest kilka punktów na mapie Rybnika, gdzie wracamy na kontrolę i tu często dopiero wnioski o ukaranie do sądu przynoszą efekty - dodaje Dawid Błatoń.
Przypomnijmy, że od kilku dni dym z kominów w Rybniku sprawdza specjalny dron:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/prezydent-rybnika-byl-czas-edukacji-i-czas-dotacji-teraz-jest-czas-egzekwowania-prawa-ruszyly-kontrole-dronem/cid,22298,a
W patrolu uczestniczą dwa drony. Jeden pełni funkcję zwiadowcy – pomaga w namierzaniu źródeł dymu, drugi jest latającym laboratorium pomiarowym – nadlatuje nad wskazany przez zwiadowcę komin, pobiera i analizuje próbki dymu. Sprawdzenie składu dymu trwa około 30 sekund. Wynik pomiaru zostaje przekazany uczestniczącym w akcji funkcjonariuszom Straży Miejskiej. Strażnicy, gdy zachodzi podejrzenie spalania odpadów mogą podjąć decyzję o natychmiastowym wejściu na teren posesji i kontroli paleniska.
Efektem kilkugodzinnego patrolu jest mapa trucicieli, czyli miejsc, które mogą być sprawdzone w późniejszym terminie. To do nich mogą być kierowane służby, które ocenią zgodność źródła ciepła z wymogami uchwały antysmogowej, pouczą, wystawią mandat lub zaplanują skuteczne wsparcie, gdy zdiagnozują problem ubóstwa energetycznego.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj