| Źródło: RCB, zdj. własne
Nawałnica bez alertu. Nie wszystkie zdarzenia da się przewidzieć - wyjaśnia Rządowe Centrum Bezpieczeństwa
Ostatnia nawałnica mocno dała się we znaki mieszkańcom Śląska - w wielu miejscach strażacy byli wzywani do zalanych ulic i podtopionych budynków, występowały też awarie sieci energetycznej:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/podtopienia-podmyte-tory-i-opoznienia-pociagow-zalane-drogi-dotychczasowy-bilans-poteznej-ulewy/cid,19561,a
W Rybniku pod wodą znów znalazła się ulica Skalna, gdzie sytuacja była najtrudniejsza:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/gwaltowne-ulewy-i-burze-na-slasku-ponad-600-interwencji-strazakow/cid,19565,a
Czytelnicy pytają, dlaczego nie wysyłano alertów Rządowego Centrum Bezpieczeństwa? Zwróciliśmy się w tej sprawie do tej instytucji. Co odpowiada RCB?
- Alert RCB, SMS-owy system powiadamiania ludności o zagrożeniach powstaje na podstawie informacji o potencjalnych zagrożeniach, otrzymywanych z instytucji, odpowiadających za prognozowanie danego rodzaju zagrożeń. W przypadku zagrożeń związanych z warunkami pogodowymi jest nią Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - Państwowy Instytut Badawczy. Nie każde zjawisko atmosferyczne niesie z sobą bezpośrednie zagrożenie życia i zdrowia, natomiast informacje o stopniu zagrożenia wynikają z właśnie z prognoz przygotowywanych przez Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej - wyjaśnia Bożena Wysocka. - Niestety nie wszystkie, zwłaszcza lokalne zdarzenia, da się odpowiednio wcześniej przewidzieć. Często lokalny podmuch wiatru może powalić np. uszkodzone drzewo, czy nawalny deszcz podczas burzy spowodować podtopienia (jak to miało miejsce w Rybniku), co może stanowić zagrożenie dla życia. Dlatego ważne jest, aby bez względu na otrzymanie powiadomienia o zagrożeniu zachować podstawowe zasady bezpieczeństwa - dodaje Bożena Wysocka z RCB.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj