W lipcu PGG ROW Rybnik otrzymał niemal dwa miliony złotych na promocję miasta przez sport. W przyszłorocznym budżecie pieniędzy dla klubów praktycznie nie ma, zwłaszcza na środki z budżetu nie mogą liczyć stowarzyszenia sportowe, gdyż nie przewiduje się konkursów grantowych. "To jeszcze nie oznacza, że nikt nic nie dostanie, bo budżet jest w przygotowaniu, ale póki co nie mamy pieniędzy również na wsparcie klubu żużlowego" - informuje magistrat.
| Źródło: Urząd Miasta Rybnika, rybnik.eu, zdjęcia własne: fot. Jacek Guzik
Miasto zapowiada ograniczenia wydatków na sport. Czy będą pieniądze na żużel?
W lipcu klubowi PGG ROW Rybnik przyznano niespełna dwa miliony złotych na promocję miasta przez sport. W przyszłym roku może być "krucho" - trwa przygotowywanie budżetu i Miasto już teraz zapowiada, że pieniędzy na sport nie będzie:
- Aktualnie trwa tworzenie budżetu na kolejny rok, więc jeszcze wszystko nie zostało przesądzone, jednak zapowiadana przez samorządy w całej Polsce trudna sytuacja budżetów miast zaczyna dosięgać również Rybnika. Widzimy już teraz, że mamy bardzo nikłe możliwości by zbilansować budżet na 2020 rok przy założeniu takich samych dotacji dla klubów sportowych, co w latach poprzednich. Dlatego już dziś mówimy o tym głośno by nie zaskakiwać sportowców taką informacją - mówi Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta w Rybniku. - To nie są łatwe decyzje, jednak sytuacja ekonomiczna samorządów ze względu na brak finansowania wielu obszarów ze strony rządu wymaga od prezydentów i burmistrzów do podejmowania trudnych decyzji. To bardzo dotkliwe doświadczenie konsekwencji polityki z dalekiej Warszawy na poziomie miasta, takiego jak Rybnik - dodaje rzecznik.
Jak dalej wymienia, trudna sytuacja budżetowa miasta to wynik: wprowadzonych i nie zrekompensowanych ustawowych ulg w podatku dochodowym od osób fizycznych, które stanowią znaczący udział w strukturze dochodów (wg oceny skutków regulacji – 27,9 mln zł, a wg szacunków miasta – nawet 35-40 mln zł), niejasnych i niedoprecyzowanych przez kilkanaście lat prawo oraz niejednolite orzecznictwo skutkujące koniecznością zwrotu podatku od budowli zlokalizowanych w wyrobiskach górniczych za lata 2010-2011 (łącznie ponad 60 mln zł, w tym przewidywany w 2020 roku – 10,1 mln zł), znaczącego wzrostu płacy minimalnej do 2800, (4,6 mln zł).
Wiceprezydent Rybnika Piotr Masłowski zapowiedział, że w przyszłorocznym budżecie stowarzyszenia sportowe najprawdopodobniej nie dostaną środków, gdyż nie planuje się konkursów grantowych. Pieniędzy na żużel też może zabraknąć:
- Czy mamy pieniądze na żużel? Nie, nie mamy. To jeszcze nie oznacza, że nikt nic nie dostanie, bo budżet jest w przygotowaniu, ale póki co nie mamy pieniędzy również na wsparcie klubu żużlowego - mówi Agnieszka Skupień.
Jak dalej wymienia, trudna sytuacja budżetowa miasta to wynik: wprowadzonych i nie zrekompensowanych ustawowych ulg w podatku dochodowym od osób fizycznych, które stanowią znaczący udział w strukturze dochodów (wg oceny skutków regulacji – 27,9 mln zł, a wg szacunków miasta – nawet 35-40 mln zł), niejasnych i niedoprecyzowanych przez kilkanaście lat prawo oraz niejednolite orzecznictwo skutkujące koniecznością zwrotu podatku od budowli zlokalizowanych w wyrobiskach górniczych za lata 2010-2011 (łącznie ponad 60 mln zł, w tym przewidywany w 2020 roku – 10,1 mln zł), znaczącego wzrostu płacy minimalnej do 2800, (4,6 mln zł).
Wiceprezydent Rybnika Piotr Masłowski zapowiedział, że w przyszłorocznym budżecie stowarzyszenia sportowe najprawdopodobniej nie dostaną środków, gdyż nie planuje się konkursów grantowych. Pieniędzy na żużel też może zabraknąć:
- Czy mamy pieniądze na żużel? Nie, nie mamy. To jeszcze nie oznacza, że nikt nic nie dostanie, bo budżet jest w przygotowaniu, ale póki co nie mamy pieniędzy również na wsparcie klubu żużlowego - mówi Agnieszka Skupień.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj