Nieudana rewolucja Magdy Gessler. Gwiazda TVN nie poleca restauracji na Nowinach
Jak pisaliśmy, stacja TVN wyemitowała odcinek "Kuchennych Rewolucji" w Rybniku. Rewolucja odbyła się tam jesienią ubiegłego roku. Dawny Don Martinez stał się Szynkiem Siała Baba Mak:
Była kuchnia meksykańska, jest Szynk: Siała Baba Mak - Kuchenne Rewolucje na Nowinach - Rybnik.dlawas.info
Kuchenne Rewolucje w Rybniku. Kiedy emisja odcinka? - Rybnik.dlawas.info
Magdzie Gessler podczas pierwszej wizyty w restauracji na Nowinach nie smakowały serwowane w lokalu potrawy.
"Kalafior, rzadko spotykany w zupach w Meksyku. Da się zjeść, ale nie jest to zupa meksykańska", "Sos to koncentrat pomidorowy z wodą, quesadilla dobra", "Mięso śmierdzi starzyzną, jest ohydne", "Straszne, tu zrobili paprykarz węgierski z kiszonym ogórkiem. Kolorystycznie - bajka, ale nie ma nic wspólnego z Meksykiem" - tak Magda Gessler komentowała dania. "Możesz już nie przynosić mi kapusty, bo nie jestem osłem" - zwróciła się do kelnerki.
"To nie Meksyk, to totalna ściema" - podsumowała degustację. Ofertę restauracji nazwała "obelgą" dla meksykańskiej kuchni. Dużym problemem okazał się również brud. "Tu jest syf!"
Mimo zatrudnienia ekipy sprzątającej, kuchnia nadal nie była czysta. Gwiazda TVN pozaglądała we wszystkie kąty i wciąż miała sporo zastrzeżeń. Z kolei pracownicy poskarżyli się Magdzie Gessler, że nie są motywowani i chwaleni przez szefową. Po krótkim "kazaniu" dla właścicielki i poprawkach w sprzątaniu można było zacząć gotowanie. Restauratorka zdecydowała, że w lokalu na Nowinach będzie królowała kuchnia śląska. Pojawiło się nowe menu, z krupnikiem, krupniokiem, golonką i kołoczem. Była kolacja dla gości, którzy chwalili jakość zaproponowanych dań.
Niestety, ponowna wizyta Magdy Gessler w Rybniku nie wypadła tak, jak życzyliby sobie tego właściciele lokalu. Krupnik konsystencją przypominał gulasz. "To jest jakaś mamałyga. Nie wiem, jak można w ten sposób zinterpretować krupnik, może ktoś się z krupniokiem pomylił" - restauratorka rzuciła talerzem z zupą.
Pozostałe dania również nie uzyskały aprobaty restauratorki. Sos do golonki nazwała "budyniem", mięso "doprawione, ale nie jest w ogóle słone". Pochwaliła za to krupnioka z jabłkiem. Oliwy do ognia dolali pracownicy, którzy przyznali Magdzie Gessler, że "jest im wstyd, że serwują klientom takie dania". Narzekali też na niskie stawki.
"Błędy są tak duże, że rewolucja jest nieudana. Życzę wam powodzenia i szczęścia" - powiedziała Gessler na odchodne. "Ja tego miejsca nie polecam".
Zmiany chyba nie przypadły do gustu mieszkańcom, którzy woleliby zajadać bardziej egzotyczne potrawy, niż krupniok czy golonkę:
"Niestety dzisiejsze dania nie dorównują temu co było tam za czasów Martineza. Brak porządnej kuchni meksykańskiej w Rybniku to wielka strata. Mało tego...to była jedyna meksykańska restauracja w naszym mieście. Jedynie lepszy wystrój restauracji", "Myśli że na Śląsku to tylko się je rolady, krupnioki, I takie tam.. Na Śląsku też funkcjonuje kuchnia z całego świata" - piszą nasi czytelnicy.
Mają zastrzeżenia do nowych dań, serwowanych w lokalu:
"Byliśmy tydzień temu nie polecam! Zamówiłam filet z kurczaka ze szpinakiem po czym dostałam jedna pałeczkę i chyba resztę ściepki z piersi kurczaka, było to w nd ok godz. 13 i już brak mięsa !? Dziwne, szpinaku również brakło, miały być pieczarki, których również nie było".
Choć nie brakuje też zadowolonych ze zmian rybniczan: "Byłam parę dni temu...zjedliśmy krupniok i żeberka po prostu miód... Mega pysznie. Polecam bardzo", "Byłem tam, super obsługa i super korytko" - komentują rybniczanie pod postem na naszym profilu.
Odwiedziliście restaurację po rewolucji? Czy zmiana Wam się podoba?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj