| Źródło: Facebook: Poseł Marek Krząkała, zdj. własne archiwalne
Poseł Krząkała: Rząd marnuje publiczne pieniądze
O drożyźnie i galopującej inflacji mówił podczas dzisiejszej konferencji prasowej poseł Marek Krząkała, prezentując Pakiet Ratunkowy dla Polskich Rodzin.
Chcemy pomóc przeciętnym Polakom, a nie jak kiedyś Pan Morawiecki powiedział, że mamy pracować za „miskę ryżu” - podkreślił poseł PO.
Dziś przed południem w parku przy bazylice odbył się briefing prasowy z udziałem Marka Krząkały, posła na Sejm Platformy Obywatelskiej w sprawie Pakietu Ratunkowego dla Polskich Rodzin.
Jak mówił poseł, efekty wojny w Ukrainie są jeszcze przed nami i wszelkie podwyżki, inflacja, drożyzna będą nas coraz bardziej dotykały. Dlatego PO, jak wyjaśnia polityk, wychodząc naprzeciw problemom mieszkańców i obywateli, chce przygotować trzy projekty legislacyjne.
Pakiet Ratunkowy dla Polskich Rodzin:
1. 20% podwyżka dla sfery budżetowej.
- Jest to sfera, która od lat nie miała podwyżki i która najniżej zarabia. Galopująca inflacja, drożyzna którą się odczuwa na każdym kroku. Jeżeli nie będzie tej podwyżki, to zarobki będą odczuwalnie jako realnie zmniejszone - mówił Krzakała.
Jeżeli chodzi o finansowanie, to przypominam, że rząd marnuje publiczne pieniądze. Nie skorzystał z Funduszu Odbudowy, nie skorzystał z środków unijnych, płacimy milion euro kary dziennie przez decyzje Pana Ziobry, który nie chce się wycofać z likwidacji Izby Dyscyplinarnej, już nie mówiąc o codziennym marnotrawstwie, gdzie rząd kupił 150 limuzyn dla siebie. To są skandaliczne decyzje, gdzie Polacy liczą grosz od pierwszego do pierwszego - podkreślił Krząkała.
2. Zmniejszenie rat kredytów hipotecznych.
- Każdy, nie tylko młody człowiek, który decyduje się na zakup nowego mieszkania czy domu, zmierzy się z problemem, że wzrośnie mu rata kredytowa. Pan Glapiński prezes NBP zapewniał, że nie będzie inflacji, zapewniał, że nie będzie podnosił stóp procentowych i to człowiek, który sobie przyznał 600 tys. zł premii, mimo iż jego zarobki za rok ubiegły wyniosły milion zł. To jest coś skandalicznego. My chcielibyśmy dla tych wszystkich, którzy mają te kredyty, żeby oprocentowanie ich było z grudnia 2021 roku, czyli żeby te podwyżki nie dotknęły tych kredytów, dlatego że są osoby, których raty poszły już 60% do góry. Jednym zdaniem będą zmuszeni do sprzedaży mieszkań razem z kredytami, ponieważ nie są w stanie ich utrzymać - zaznaczył poseł.
3. Obligacje antydrożyźniane.
- Obligacje byłyby oprocentowane w taki sposób, żeby inflacja nie zjadała potencjalnych zysków. Chcemy aby ci, którzy mają jakiekolwiek oszczędności byliby je w stanie po prostu utrzymać.
Te propozycje złożymy niezwłocznie w sejmie i mamy nadzieje, że wśród ekipy rządzącej, gdzie trzeszczy i głosowania pokazują, że głosy się rozkładają, będą tacy, którzy pochylą się nad problemami zwykłych obywateli i zagłosują za naszymi pomysłami - powiedział Krząkała.
Jeśli chodzi o podwyżki dla budżetówki, poseł podkreślił, że objęłyby one część pracowników tej strefy.
- Na pewno chcielibyśmy wyłączyć tych pracowników spółek państwowych, którzy pracują w tych spółkach i przynoszą straty, a mimo to mają gigantyczne zarobki i gigantyczne odprawy. Mowa o podwyżkach dla tych, którzy zarabiają najmniej i od lat nie mieli podwyżek. Zadanie to obliczone jest na ponad 30 mld zł - określił poseł Platformy.
Ten rząd na drożyźnie i inflacji zarabia, bo przecież wyższe ceny oznaczają wyższe wpływy z VAT i wyższe podatki, więc w tym budżecie te pieniądze są, tylko trzeba umiejętnie je zagospodarować i wydawać. - Musimy się jako społeczeństwo nastawić na najgorsze. Chcemy więc pomóc przeciętnym Polakom, a nie jak kiedyś Pan Morawiecki powiedział, że mamy pracować za „miskę ryżu” - zakończył Marek Krząkała.
A Wy co na ten temat sądzicie, czy takie rozwiązania realnie mogą wspomóc przeciętne rodziny w Polsce? Piszcie w komentarzach.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj