Wolontariusze Pet Patrolu musieli znaleźć zabezpieczenie dla zwierząt, odebranych siłowo z pseudohodowli w Boguszowicach. Schronisko w Rybniku nie mogło ich przyjąć, ale udzieliło dużego wsparcia. "Horror. To masowa produkcja i eksploatacja zwierząt do granic możliwości. Nie ma w tym nic moralnego, nie ma dobrych intencji, jest tylko chęć zysku" - komentuje Pet Patrol to, co działo się na Rejewskiego.