| Źródło: Materiały własne, fot. T. Czarnecki
Szpital w Rybniku walczy z hejtem: Nazywanie lekarzy ludobójcami jest nie do zaakceptowania. Mówimy stanowcze NIE!
Dziś w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku odbyła się konferencja prasowa z udziałem lekarzy i dyrekcji szpitala. Powodem spotkania były listy z pogróżkami, które od pewnego czasu trafiają na skrzynkę mailową lecznicy - pierwsze pojawiły się kilka tygodni temu. Kolejne maile wpłynęły po posiedzeniu poselskiej komisji śledczej, która odbyła się 18 stycznia, a która dotyczyła 32-letniej pacjentki, zmarłej podczas transportu do szpitala w Katowicach.
- Każda kolejna tego typu wiadomość, każdy tego typu mail będzie trafiał do prokuratury. Prokuratura wyjaśni, czy wyczerpuje on znamiona przestępstwa - zapowiada Maciej Kołodziejczyk, rzecznik WSS nr 3. Będą też zgłaszane wpisy znieważające lekarzy, które pojawią się w mediach społecznościowych. - Jeden z tych maili z pogróżkami dotyczył konkretnego lekarza, który brał udział w tym posiedzeniu - wyjaśnia rzecznik szpitala.
- Wprowadzone od początku pandemii procedury, wynikające z zabezpieczenia pacjentów hospitalizowanych w naszym szpitalu, prowadzą do tego, że każdy pacjent, przed przyjęciem, jest testowany - wykonuje się test antygenowy albo PCR, w zależności od wskazań. Żadnemu pacjentowi nie odmówiono pomocy. Warunkiem jest wykonanie testu, żeby pacjenci hospitalizowani byli bezpieczni - mówił Janusz Kowalski, zastępca dyrektora ds medycznych w WSS nr 3. Nawiązał do wtorkowego posiedzenia poselskiej komisji śledczej, prowadzonej przez posła Grzegorza Brauna, w którym zdalnie wzięli udział przedstawiciele szpitala: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/pacjenci-przezywali-tortury-poselska-komisja-sledcza-o-smierci-32-letniej-rybniczanki/cid,22420,a
- Na spotkaniu jako szpital zostaliśmy zaatakowani właśnie z powodu stosowanych procedur. Po tym spotkaniu, transmitowanym w mediach społecznościowych, wylała się straszna fala hejtu na lekarzy, pracujących w tym szpitalu, na szpital jako instytucję - wyjaśnił.
- Testujemy dla bezpieczeństwa pacjentów hospitalizowanych, na oddziałach szpitalnych, na SOR-ze. Testowanie pozwala nam na nierozprzestrzenianie się pandemii czy też ilości zakażeń na oddziałach szpitalnych. Testowanie na wejściu pozwala na oddizolowanie osób, które aktualnie są zakażone i stanowią potencjalne źródło zakażenia dla pozostałych pacjentów - mówił kierownik kardiologii Marcin Osuch. Podkreślił, że dla pacjentów hospitalizowanych, chorujących przewlekle, Covid-19 jest ogromnym obciążeniem i grozi poważnymi konsekwencjami. - Stąd szpital podejmuje wszelkie działania, mające zminimalizować ryzyko dodatkowych obciążeń dla tych pacjentów hospitalizowanych - wyjaśnił Marcin Osuch.
Następnie głos zabrał szef Szpitalnego Oddziału Ratunkowego, Arkadiusz Niczyporuk. Wyjaśnił, że rocznie SOR przyjmuje ponad 30 tys. pacjentów. - Mimo sytuacji, jaką mamy, staramy się tak zapewnić ruch pacjentów, aby dać im maksimum zabezpieczenia, by nie narazić ich na zarażenie się SARS-Cov-2. Stąd spotykamy się z podejściem pacjentów, że muszą czekać, są odizolowani, szczególnie, jeżeli naszym zdaniem są podejrzani o zakażenie - tłumaczył kierownik SOR-u. - Jeżeli personel medyczny zachoruje, nie będzie miał kto udzielać pomocy - mówił Arkadiusz Niczyporuk. Podkreślił, że nie zdarza się sytuacja, by wdrożenie leczenia było opóźniane ze względu na czas oczekiwania na wynik testu. - Takie zarzuty zostały nam postawione przez komisję parlamentarną. Są to zarzuty bezpodstawne. My nie jesteśmy w stanie się bronić, ponieważ obowiązuje nas tajemnica lekarska - oświadczył.
Dyrektor WSS nr 3 Ewa Fica dodała, że samo posiedzenie komisji, jak i jej nazwa - Norymberga 2.0 - jest haniebna. - Ta komisja nasz personel, naszych lekarzy przyrównała do ludobójców, co nie powinno mieć miejsca - mówiła Ewa Fica.
- Apeluję do mieszkańców i pacjentów: proszę nie sugerować się tym, co mówi komisja posła Brauna, bo to jest nic innego jak sianie nienawiści. Jeżeli będziemy w taki sposób traktować medyków, to kto ma nas leczyć? Mówi się, że w szpitalu zamordowano pacjentkę. To jest haniebne. Takie nazywanie tej sytuacji jest nie do zaakceptowania. Mówimy stanowcze: NIE. Naszym lekarzom należy się szacunek - podkreśliła. Dodała, że politycy, którzy są przeciwko szczepieniom, którzy działają w ruchu antyszczepionkowców, chca sobie zbić kapitał polityczny. "To są poważni ludzie, jeśli nazywają nas faszystami, to przeważnie odzywają się do nas antyszczepionkowcy". "Nie dzielimy, nie segregujemy pacjentów" - podkreśliła dyrektor Fica.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj