Strajk nauczycieli,który trwa już od tygodnia, spotyka się z jednej strony z silną krytyką społeczeństwa, z drugiej - z uznaniem. Wsparcie dla protestujących rodzice i uczniowie wyrażają poprzez smsy, ciastka, czy wiece. Na jednej z rybnickich szkół zawisł nawet baner, w którym, poza słowami poparcia dla strajku, wyrażono opinię na temat minister edukacji. Jak się okazuje, baner został usunięty po interwencji policji.
| Źródło: Materiały prasowe, zdjęcie poglądowe
"Szkoła nie jest miejscem na politykę". Kontrowersyjny baner na jednej z rybnickich szkół
"POPIERAM STRAJK NAUCZYCIELI - RODZICE. Zalewska na BRUK, a nie do BRUKSELI" - baner o kontrowersyjnej treści zawisł na bramie Szkoły Podstawowej nr 4 w Rybniku pod koniec tygodnia. O jego usunięciu poinformowała rodziców dyrektor szkoły, Mariola Kostecka: "Pragnę Państwa poinformować, że musiałam dzisiaj podjąć decyzję o ściągnięciu baneru, który pojawił się na płocie naszej szkoły. Szkoła jako instytucja jest dla wszystkich uczniów i ich rodziców, niezależnie od ich poglądów politycznych, religijnych etc.. Szkoła jest i powinna pozostać apolityczna. Stąd moja decyzja".
Jak informuje nas Czytelnik, usunięcie baneru miało się odbyć na wniosek rodziców i po interwencji policji. Straż Miejska nie zainteresowała się sprawą - twierdzi Czytelnik, którego zdaniem baner z kontrowersyjną treścią wisiał na bramie szkoły dłużej, niż powinien. Jak mówi, dyrekcja nie powinna zgadzać się na wywieszanie tego typu plakatów na budynku szkoły, a tym bardziej nie reagować, gdy informacja o takiej akcji wzbudza zainteresowanie mediów. Nie chodzi o strajkujących, ale szkoła to nie miejsce na politykę - twierdzi nasz rozmówca.
Zarzuty odpiera dyrektor Mariola Kostecka: - Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem „na wniosek rodziców”, ponieważ nie było, żadnego sygnału od rodziców. Baner został usunięty niezwłocznie, jak było to możliwe. Nie mogłam również wyrazić zdania na temat baneru i jego treści przed powieszenie, ponieważ został powieszony bez mojej zgody i prawdopodobnie w godzinach, kiedy szkoła nie pracowała. Jak wynika z zacytowanego listu do rodziców podzielam zdanie czytelnika i uważam, że szkoła nie jest miejscem na politykę - komentuje dyrektor. - Decyzja o usunięciu baneru zapadła niezależnie od wizyty policji w szkole. Został on zdjęty niezwłocznie, tj. po zabezpieczeniu i zamknięciu dokumentacji z egzaminów i zabezpieczeniu uczniów, w tym ich odwozu do domu - uzupełnia Mariola Kostecka,
Zarzuty odpiera dyrektor Mariola Kostecka: - Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem „na wniosek rodziców”, ponieważ nie było, żadnego sygnału od rodziców. Baner został usunięty niezwłocznie, jak było to możliwe. Nie mogłam również wyrazić zdania na temat baneru i jego treści przed powieszenie, ponieważ został powieszony bez mojej zgody i prawdopodobnie w godzinach, kiedy szkoła nie pracowała. Jak wynika z zacytowanego listu do rodziców podzielam zdanie czytelnika i uważam, że szkoła nie jest miejscem na politykę - komentuje dyrektor. - Decyzja o usunięciu baneru zapadła niezależnie od wizyty policji w szkole. Został on zdjęty niezwłocznie, tj. po zabezpieczeniu i zamknięciu dokumentacji z egzaminów i zabezpieczeniu uczniów, w tym ich odwozu do domu - uzupełnia Mariola Kostecka,
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj