W miniony poniedziałek strażnicy z Rybnika przeprowadzili kilka interwencji w stosunku do osób znajdujących się pod wpływem alkoholu. W większości były to osoby bezdomne.
| Źródło: Straż Miejska w Rybniku, zdjęcie poglądowe
Pijany poniedziałek
Funkcjonariusze przewieźli do schroniska dla osób bezdomnych mężczyznę, nie posiadającego stałego miejsca zamieszkania. O interwencję strażników poprosił personel szpitala psychiatrycznego, gdyż mężczyzna nie miał się gdzie podziać, osoba ta miała również problemy z poruszaniem się.
W centrum strażnicy interweniwali na ul. Chrobrego do osoby spożywającej alkohol.
- Kobieta znajdowała się w okolicznościach mogących zagrażać jej zdrowiu, więc strażnicy oddali ją pod opiekę rodzinie - mówi Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku.
Na ul. 3 Maja operator monitoringu zauważył bezdomnego mężczyznę, który miał wyraźne problemy z poruszaniem się. W pewnym momencie osoba ta zniknęła z zasięgu kamer. Wysłany na miejsce patrol odnalazł mężczyznę. Był to bezdomny znajdujący się pod silnym wpływem alkohol, trafił do izby wytrzeźwień.
W centrum strażnicy interweniwali na ul. Chrobrego do osoby spożywającej alkohol.
- Kobieta znajdowała się w okolicznościach mogących zagrażać jej zdrowiu, więc strażnicy oddali ją pod opiekę rodzinie - mówi Dawid Błatoń, rzecznik Straży Miejskiej w Rybniku.
Na ul. 3 Maja operator monitoringu zauważył bezdomnego mężczyznę, który miał wyraźne problemy z poruszaniem się. W pewnym momencie osoba ta zniknęła z zasięgu kamer. Wysłany na miejsce patrol odnalazł mężczyznę. Był to bezdomny znajdujący się pod silnym wpływem alkohol, trafił do izby wytrzeźwień.
Podobna sytuacja miała miejsce na ul. Rynkowej. Operator monitoringu obserwował zataczającego się, bezdomnego mężczyznę, który co chwilę się przewracał.
- Gdy strażnicy przyjechali we wskazane miejsce okazało się, że mężczyzna uderzył się w głowę. Twierdził, że szybciej pił denaturat - mówi Dawid Błatoń. Funkcjonariusze wezwali na miejsce karetkę pogotowia, której zespół podjął decyzję o konieczności hospitalizacji mężczyzny.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj