Kto ostatnio miał okazję odwiedzić Urząd Miasta w Rybniku mógł zauważyć, że w kurtkach raczej urzędnicy siedzieć nie muszą. W magistracie "gorąco do porzygu" - twierdzą czytelnicy. Urząd jednak podkreśla, że "ograniczono temperaturę ogrzewania pomieszczeń, zgodnie z regulaminem określającym zasady oszczędzania energii i mediów w budynkach miejskich".