| Źródło: Urząd Miasta Rybnika, zdj. poglądowe
Nagradzanie uczniów za głosowanie w budżecie obywatelskim jest zgodne z regulaminem - magistrat rozwiewa wątpliwości
Tegoroczny budżet obywatelski budzi wiele emocji, w końcu gra idzie o wielkie pieniądze. Do urzędu docierają różne informacje o formach namawiania do głosowania na dany projekt. Sposobie promowania projektu nr 5 przez społeczność ZSEU postanowili przyjrzeć się autorzy konkurencyjnego projektu. Społeczność tej szkoły zaangażowała się w głosowanie na projekt, który jest zlokalizowany na terenie placówki. W zamian uczniowie, którzy zachęcili najwięcej osób do oddania głosów, otrzymają bony zakupowe, a klasa - wycieczkę.
Magistrat podkreśla, że to zgodne z regulaminem:
- Wraz z Młodzieżową Radą, ale i Radą Rodziców uczniowie i ich rodzice wyszli z inicjatywą by frekwencję w głosowaniu premiować rozmaitymi nagrodami. Społeczność szkoły zdecydowała, że zostaną ogłoszone konkursy dla tych uczniów i klas, które przekonają największą liczbę osób do głosowania na projekt przy ekonomiku. Jak wyjaśnia dyrekcja szkoły bony zakupowe, to bony do księgarni, a dzień wolny od lekcji, który ma być nagrodą, to dzień przeznaczony na wycieczkę szkolną, którą Rada Rodziców zdecydowała się dofinansować. Pozostałe nagrody, też są finansowane przez Radę Rodziców. Uczniowie tej szkoły zostali wcześniej poinformowani na temat tego, w jaki sposób mają promować projekt, jak wskazywać jego zalety i jak przekonywać kolegów i znajomych - mówi Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta w Rybniku.
- Tego rodzaju integracja szkolnej rodziny nie wydaje się być niczym złym, jest na pewno zgodna z regulaminem Budżetu Obywatelskiego, co potwierdzili radcy prawni. Prezydent miasta nie jest od tego by oceniać tego rodzaju promocję jako etyczną, bądź nieetyczną, ponieważ to nie są kompetencje urzędu, czy prezydenta - dodaje rzecznik.
Agnieszka Skupień wyjaśnia też kwestię weryfikowania głosów:
- W głosowaniu nad projektami zgłoszonymi do budżetu obywatelskiego może wziąć udział każdy mieszkaniec Rybnika. Zgodnie z orzecznictwem Wojewody Śląskiego żądanie wylegitymowania się mieszkańca numerem PESEL jest działaniem nieuprawnionym i nie jest konieczne do oddania głosu. Dlatego, chcąc zagłosować osoba nie podaje swojego numeru PESEL, a oświadcza, że jest mieszkańcem Rybnika.
W przeszłości wprowadzone było zabezpieczenie w postaci maila. Urząd z tego zrezygnował, ponieważ pojawiały się zgłoszenia o ograniczaniu możliwości oddania głosu np. przez osoby starsze. Podobnie ma się sytuacja z weryfikacją przez sms.
- To nie oznacza, że nie ma żadnych zabezpieczeń. System jest w ten sposób zorganizowany, że wykrywa błędy na kilka sposobów. Nie będę zdradzała teraz wszystkich zabezpieczeń, ale podam jeden przykład, jeżeli zagłosuje: Joanna Nowak z ulicy Zielonej 1 , a potem zagłosuje Asia Nowak z ulicy Zielonej 1 i jeszcze Asiek Nowak z ulicy Zielonej 1, to system wykryje tę próbę i głos uzna za nieważny, zgodnie z regulaminem budżetu. Usłyszałam ostatnio stwierdzenie, że „w zasadzie można wpisać dane każdej osoby z miasta jak się ma dostęp do bazy danych” przypominam, że osoba, która w sposób nieuprawniony wykorzystuje dane osobowe mieszkańców, do których ma dostęp, naraża się na odpowiedzialność karną. Zgodnie z art. 107 ustawy z dnia 10 maja 2018 r. o ochronie danych osobowych „ten kto przetwarza dane osobowe, choć ich przetwarzanie nie jest dopuszczalne albo do ich przetwarzania nie jest uprawniony, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat dwóch.” - mówi rzecznik. - Nie mamy jeszcze ostatecznego potwierdzenia, ale do magistratu dotarły informacje o tym, że ktoś najprawdopodobniej w ten sposób próbował zadziałać przy głosowaniu na jeden z projektów. Jeżeli ta informacja się potwierdzi, to sprawa zostanie zgłoszona do odpowiednich organów, które mają kompetencje do rozstrzygania tego typu spraw - wyjaśnia Agnieszka Skupień.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj