Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego kontroluje ośrodki, w których przebywają uchodźcy wojenni z Ukrainy. Jakiś czas temu agenci pojawili się - bez tłumacza i psychologa - w hotelu Olimpia, by przesłuchiwać ukraińskich gości. Wydział Zarządzania Kryzysowego, który poprosił rybnicką policję o weryfikację zdarzenia, odsyła nas do komendy, policja zaś - do rzecznika ABW. Sama Agencja tłumaczy się z tych przesłuchań bardzo wymijająco.
| Źródło: Urząd Miasta Rybnika, KMP w Rybniku, ABW, fot. gov.pl
Mętne tłumaczenia ABW w sprawie przesłuchiwania uchodźców
ABW kontroluje miejsca pobytu uchodźców, w celu zbierania zeznań świadków napaści zbrojnej Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. - Śledztwo prowadzone jest w porozumieniu ze stroną ukraińską, która zwróciła się do Polski z prośbą o pomoc w dokumentowaniu zbrodni wojennych popełnionych przez rosyjskie wojska. Polscy śledczy współpracują również na bieżąco z Międzynarodowym Trybunałem Karnym - wyjaśnia ABW w komunikacie na stronie internetowej. - W przypadku braku możliwości osobistego stawiennictwa świadka prokuratorzy lub wykonujący czynności w śledztwie funkcjonariusze dokonają przesłuchania w miejscu dogodnym dla uchodźcy, w tym także w ośrodkach lub innych miejscach, gdzie przebywają świadkowie. Przesłuchiwane są wyłącznie osoby, których stan psychofizyczny na to pozwala i tylko wyłącznie, gdy wyrażą na to zgodę. W czynnościach zapewniony jest również udział biegłego psychologa.
Mimo tych zapewnień, agenci pojawili się - bez tłumacza i psychologa, w hotelu Olimpia, gdzie schronienie znalazło wiele ukraińskich rodzin. W rezultacie uchodźcy, którzy mają sporo dramatycznych doświadczeń za sobą, byli przerażeni. Jak potwierdza dyrektor hotelu, na miejsce wezwano policję.
Dlaczego funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego chcieli rozmawiać z uchodźcami bez asysty tłumacza i psychologa?
Mimo tych zapewnień, agenci pojawili się - bez tłumacza i psychologa, w hotelu Olimpia, gdzie schronienie znalazło wiele ukraińskich rodzin. W rezultacie uchodźcy, którzy mają sporo dramatycznych doświadczeń za sobą, byli przerażeni. Jak potwierdza dyrektor hotelu, na miejsce wezwano policję.
Dlaczego funkcjonariusze Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego chcieli rozmawiać z uchodźcami bez asysty tłumacza i psychologa?
O weryfikację zdarzenia w Hotelu Olimpia poprosił Wydział Zarządzenia Kryzysowego i Ochrony Ludności Urzędu Miasta Rybnika. - Czynności wyjaśniające prowadził Wydział Prewencji Komendy Miejskiej Policji w Rybniku. Proszę o bezpośredni kontakt z komendą - usłyszeliśmy w magistracie. Rybnicka policja z kolei odsyła nas do rzecznika ABW... Agencja każe nam czekać kilka dni na odpowiedź, która, jak wyjaśniono, "jest w realizacji". W końcu dostajemy ubogi "komentarz":
- W odpowiedzi na pytanie Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego informuje, że Rzecznik Prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych Pan Stanisław Żaryn wydał komunikat w tej sprawie - zespół Prasowy ABW.
- Prokuratura Krajowa zwróciła się do uchodźców o zgłaszanie się do prokuratury w celu złożenia zeznań i przekazania dowodów zbrodni. W śledztwie trwają przesłuchania świadków oraz zabezpieczanie zapisów dokumentujących akty zbrodni wojennych - czytamy we wspomnianym komunikacie. - Każdy uchodźca, który był świadkiem zbrodni wojennych na terytorium Ukrainy lub pokrzywdzonym, jest proszony o zgłoszenie się do najbliższej jednostki Policji, Prokuratury lub Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj