Zaledwie kilka dni na konsultacje z mieszkańcami, brak jakichkolwiek uprzednich rozmów z mieszkańcami i przedstawicielami dzielnic - tak władze miasta, w opinii naszych rozmówców, postrzegają partycypację społeczną w Rybniku. Komisja Rady Miasta Rybnika ds. statutów dzielnic ani razu nie skonsultowała swoich pomysłów z reprezentantami rad dzielnic, po czym 31 maja ogłoszono konsultacje społeczne... projektów nowych statutów. Przewodniczący rad i zarządów dzielnic nie kryli zaskoczenia i oburzenia, ponieważ czas na konsultacje minął dzisiaj (07.06.), a w okresie na nie przeznaczonym praktycznie niemożliwe było nawet zwołanie posiedzenia rady dzielnicy w celu rzetelnej analizy zaproponowanego dokumentu, a co dopiero zgłoszenie merytorycznych uwag. Przedstawiciele rybnickich dzielnic nazywają tę sytuację "farsą, absurdem" i "pseudokonsultacjami" - a to i tak najłagodniejsze z używanych przez nich określeń. Na etapie opracowywania nowych statutów nikt nie zaprosił ich do wyrażenia zdania czy opinii - tym sposobem Miasto chce widocznie motywować lokalnych liderów do aktywności obywatelskiej. Agnieszka Skupień, rzecznik magistratu, tłumaczy, że przecież "w czasie trwania prac komisji żaden z przedstawicieli rad dzielnic nie był obecny na jej posiedzeniach (mimo ich jawności)". "Okazuje się, że Pani rzecznik ma problemy ze znajomością Statutu Miasta Rybnika, ponieważ w par. 33 ust. 3 i 4 jest mowa wyraźnie o tym kto może uczestniczyć w pracach komisji i że przewodniczący komisji może ewentualnie zaprosić inne osoby na posiedzenie komisji. Z tego, co mi wiadomo nikt z rad dzielnic takowego zaproszenia nie dostał, chyba że liczyć radnych, którzy są też członkami rad dzielnic" - kwituje Arkadiusz Trzebuniak, przewodniczący zarządu dzielnicy Golejów. A co w samych projektach? M.in. możliwość niepowoływania rady dzielnicy, gdy nie będzie odpowiedniej frekwencji czy liczby kandydatów na członków rad dzielnic, a tym samym pozbawienie mieszkańców wsparcia w zakresie realizacji ich najważniejszych potrzeb. " To koniec rad dzielnic" - mówi nam Czesław Wajner, przewodniczący zarządu dzielnicy Niewiadom.
| Źródło: Materiały własne i nadesłane, zdj. poglądowe (archiwalne)
Farsa i absurd. To koniec rad dzielnic - propozycja nowych statutów rybnickich dzielnic kością niezgody
Jedną z nielicznych osób, które reformę dzielnic popierają jest radny Jacek Mularczyk, który, wraz z odejściem z klubu radnych Bloku Samorządowego Rybnik, głosuje "ramię w ramię" z koalicją KO-WdR i próbuje usprawiedliwiać nawet najbardziej niedorzeczne pomysły włodarzy Rybnika.
- W mojej ocenie konsultacje przeprowadzone są w sposób prawidłowy, tak jak to regulują przepisy. Proszę zwrócić uwagę, że składanie uwag idzie "dwutorowo" w terminach i godzinach różniących się od zespołu ds. konsultacji jak i punktu konsultacyjnego (...). Komisja nie ma obowiązku zapraszania na spotkania. Każdy termin posiedzenia komisji podany jest na BIP-ie z odpowiednim wyprzedzeniem, a każdy mieszkaniec ma prawo wziąć udział w posiedzeniu komisji po uprzedniej informacji dotyczącej woli uczestnictwa przekazanej Przewodniczącemu Komisji lub w Biurze Rady. W mojej ocenie brak rady spowodowany brakiem kandydatów jest dowodem na brak zainteresowania lokalnej społeczności w życie samorządowe i tym samym powoływanie rady stawia pytanie o sens jej powoływania? Nowa ordynacja wyborcza według mnie pokaże rzeczywiste zaangażowanie kandydatów oraz wskaże zainteresowanie lokalnej społeczności w życie samorządowe. Uważam, że za innymi proponowanymi zmianami powinny iść również przepisy, które podniosą znaczenie radnego dzielnicy jak i jego kompetencje w kontekście zmian w ordynacji wyborczej. Uważam, że konsultacje należy wykorzystać najbardziej jak się da do wypracowania wspólnych przepisów pozwalających dobre funkcjonowanie Rad Dzielnic, które powinny mieć swoje znaczenie wśród lokalnej społeczności - mówi nam radny Jacek Mularczyk.
Radny zapomniał dodać, że konsultacje miały charakter wyłącznie ustny i pisemny w godzinach pracy zespołu ds. konsultacji znacząco utrudniających złożenie uwag mieszkańcom i członkom rad dzielnic, którzy pracują. Brak też jakichkolwiek okresów przejściowych, by "dać szansę" nowej ordynacji i by zmienić dotychczasowy stan rzeczy, czyli brak zainteresowania mieszkańców radami dzielnic. Miasto nie popularyzuje wiedzy na temat rad dzielnic, nie tłumaczy czym są jednostki pomocnicze gmin, ale w razie braku chętnych czy odpowiedniej frekwencji zamierza je od kolejnej kadencji likwidować. "Być może warto byłoby rozważyć wprowadzenie progu frekwencyjnego w wyborach samorządowych?" - pyta retorycznie Arkadiusz Trzebuniak, przewodniczący zarządu dzielnicy Golejów. "Zaoszczędziłoby to mieszkańcom zachodu, a podatnikom pieniędzy" - kwituje. Za absurdalne uznaje on też argumentowanie, że de facto utrudnienie startu w wyborach do rad dzielnic ma przynieść informacje o faktycznym zainteresowaniu lokalnej społeczności życiem samorządowym, w końcu to zadaniem Miasta jest to życie animować. "Co do liczby kandydatów - co radny lub miasto zrobiło, by ludzie mieli chęć angażować się w swoją radę dzielnicy? Okroiło kompetencje dzielnic? Od ponad dwudziestu lat nie zmieniło diety przewodniczącym zarządów i nie wprowadziło nawet minimalnej diety dla członków rad dzielnic, podczas gdy sobie Rada Miasta zdążyła już podnieść diety kilka razy w tym okresie?" - komentuje Arkadiusz Trzebuniak. "Mam nadzieję, że wypowiedź radnego Mularczyka będzie mu zapamiętana w kontekście przyszłorocznych wyborów. Jeżeli nie to będziemy ją przypominać" - dodaje.
Radny zapomniał dodać, że konsultacje miały charakter wyłącznie ustny i pisemny w godzinach pracy zespołu ds. konsultacji znacząco utrudniających złożenie uwag mieszkańcom i członkom rad dzielnic, którzy pracują. Brak też jakichkolwiek okresów przejściowych, by "dać szansę" nowej ordynacji i by zmienić dotychczasowy stan rzeczy, czyli brak zainteresowania mieszkańców radami dzielnic. Miasto nie popularyzuje wiedzy na temat rad dzielnic, nie tłumaczy czym są jednostki pomocnicze gmin, ale w razie braku chętnych czy odpowiedniej frekwencji zamierza je od kolejnej kadencji likwidować. "Być może warto byłoby rozważyć wprowadzenie progu frekwencyjnego w wyborach samorządowych?" - pyta retorycznie Arkadiusz Trzebuniak, przewodniczący zarządu dzielnicy Golejów. "Zaoszczędziłoby to mieszkańcom zachodu, a podatnikom pieniędzy" - kwituje. Za absurdalne uznaje on też argumentowanie, że de facto utrudnienie startu w wyborach do rad dzielnic ma przynieść informacje o faktycznym zainteresowaniu lokalnej społeczności życiem samorządowym, w końcu to zadaniem Miasta jest to życie animować. "Co do liczby kandydatów - co radny lub miasto zrobiło, by ludzie mieli chęć angażować się w swoją radę dzielnicy? Okroiło kompetencje dzielnic? Od ponad dwudziestu lat nie zmieniło diety przewodniczącym zarządów i nie wprowadziło nawet minimalnej diety dla członków rad dzielnic, podczas gdy sobie Rada Miasta zdążyła już podnieść diety kilka razy w tym okresie?" - komentuje Arkadiusz Trzebuniak. "Mam nadzieję, że wypowiedź radnego Mularczyka będzie mu zapamiętana w kontekście przyszłorocznych wyborów. Jeżeli nie to będziemy ją przypominać" - dodaje.
Zdecydowanie bardziej krytyczni od radnego Mularczyka są wszyscy przedstawiciele dzielnic, którym nie jest dane występować w "podwójnej roli". Zwracają też oni uwagę, że taka sytuacja, że ktoś jest radnym i przewodniczącym zarządu dzielnicy rodzi patologię i to właśnie to powinno zostać ukrócone, jednak nowe statuty o tym milczą.
Przedstawiciele rad dzielnic wyrażają swoje oburzenie proponowanym kształtem reformy i mówią wprost:
- To koniec rad dzielnic. Może o to chodziło obecnie rządzącym w Rybniku zostanie więcej kasy do dyspozycji Prezydenta (finansowanie działalności rad oraz diety przewodniczących zarządów), pozbawi się mieszkańców w szczególności małych dzielnic możliwości załatwienia nawet drobnych spraw (załatanie dziury w drodze, koszenie poboczy, odśnieżanie itd.) bo kto zwrócić się do Prezydenta lub wydziałów Urzędu Miasta w tych sprawach jak na terenie dzielnicy nie będzie Rady Dzielnicy i tak można by było wymieniać , jednym słowem koniec samorządności w mieście - zaznacza Czesław Wajner, przewodniczący zarządu dzielnicy Niewiadom.
- Konsultacje to jedna wielka farsa. Nikt z Nami nie przeprowadzał konsultacji. Nasza Rada Dzielnicy wczoraj miała zebranie i wszyscy są oburzeni. Niedługo nie będzie już Rad Dzielnic i o to chyba chodzi. Brak słów - przekazuje nam Tadeusz Pałka, radny Miasta Rybnika i przewodniczący rady dzielnic Kłokocin.
Przewodnicząca zarządu dzielnicy Gotartowice Urszula Stajer mówi nam z kolei, że "uważam iż paragraf 8 ust. 1 dotyczący prawomocności wyborów Rady jest nierealny". "Myślę że nie tylko w Dzielnicy Gotartowice" - dodaje.
Krytyki projektodawcom nie szczędzi też radny Andrzej Wojaczek - przewodniczący zarządu dzielnicy Chwałowice oraz Krzysztof Kazek - przewodniczący zarządu dzielnicy Zamysłów:
- Według mnie konsultacji właściwie nie ma. Brak w nowym statucie czynników wpływających na inwestycje w dzielnicach. Frekwencja w wyborach do rad dzielnic nie powinna być określana, a głosowanie powinno być na tylu kandydatów ile jest miejsc w radzie dzielnicy - proponuje Andrzej Wojaczek.
- Po wstępnym zapoznaniu się z dokumentem pojawia się wiele wątpliwości, m.in. związanych ze zbyt krótkim czasem prowadzenia konsultacji. 7 dni to zbyt mało! (istnieje potrzeba zwołania rad dzielnic i przedyskutowania tak ważnej dla samorządności kwestii). Jest wiele ogólnych zapisów, które można różnie interpretować: bardzo niepokojący jest zapis "§ 8. 1. Dla prawomocności wyborów Rady wymagana jest obecność co najmniej 10% mieszkańców Dzielnicy, uprawnionych do głosowania, spełniających warunki określone w § 1 ust. 2 (próg wyborczy). Czy to oznacza, że w tych dzielnicach nie będzie rad dzielnic? - zwraca uwagę Krzysztof Kazek.
Sposób prowadzenia konsultacji skomentował też radny Andrzej Sączek, członek Rady Dzielnicy Chwałęcice:
- Statuty Rad Dzielnic bez dzielnic. Konsultacje procedowanych statutów to zaprzeczenie idei społeczeństwa obywatelskiego i tak często używanego w Rybniku słowa jakim jest partycypacja - słowa jak widać nadużywanego.
Zrezygnowany był z kolei Andrzej Kaczmarczyk, przewodniczący zarządu dzielnicy Orzepowice, który w rozmowie z nami stwierdził, że "nic go już chyba nie zaskoczy".
- Potraktowali nas jak zwykle. Nie ma się co dziwić. Już do tego przywykliśmy. Prezydent na początku był chętny do współpracy, spotykał się z radami dzielnic. Teraz nie można się jednak doprosić o spotkanie, a prezydent "oklapnął" i robi co chce. Jesteśmy traktowani jak ogrodnik - jak dzieje się coś złego to mieszkańcy odsyłani są do rady dzielnicy, a jak trzeba się czymś pochwalić to potrafią do dzielnicy przyjechać - mówił.
Jak zwykle sposób procedowania konsultacji i opracowania nowych statutów dzielnic stara się jakoś wyjaśnić Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta Rybnika:
- Prace nad nowymi statutami dzielnic rozpoczęły się już w 2019 r., kiedy to Rada Miasta Rybnika powołała doraźną Komisję ds. statutów dzielnic, której celem było przygotowanie projektów statutów. W skład komisji weszli przedstawiciele wszystkich klubów radnych funkcjonujących w tym czasie w Radzie. Informacja nt. powołania komisji, a także informacja o wszystkich jej posiedzeniach była podawana do publicznej wiadomości, poprzez stronę Biuletynu Informacji Publicznej. Dodatkowo do wszystkich rad dzielnic skierowano pismo o rozpoczęciu oraz planowanym przebiegu prac komisji, a w trakcie ich trwania informowano rady dzielnic o pracach i zakresie planowanych zmian. Jednocześnie zorganizowano spotkanie dla wszystkich rad dzielnic w urzędzie miasta. Jednak w czasie trwania prac komisji żaden z przedstawicieli rad dzielnic nie był obecny na jej posiedzeniach (mimo ich jawności). Ponadto ze strony rad dzielnic do komisji nie wpłynęła - jako inicjatywa „oddolna” - żadna uwaga lub propozycja, co do kształtu nowych statutów.
Przewodniczący zarządu dzielnicy Golejów torpeduje te usprawiedliwienia:
- Pani rzecznik zadaje się nie znać Statutu Miasta Rybnika, który w par. 33 ust. 3 i 4 stanowi o tym kto może brać udział w posiedzeniach komisji Rady Miasta Rybnika i o tym, że przewodniczący komisji inne osoby zaprasza do udziału w posiedzeniu. Jeżeli przekazanie informacji o tym, że komisja się odbywa za pośrednictwem Biuletynu Informacji Publicznej przewodniczący komisji albo Pani rzecznik uznają za zaproszenie to chyba mają w słowniku jego inną definicję albo zaproszeni na posiedzenia komisji byli tylko Ci "wygodni" przedstawiciele rad dzielnic. Nie przypominam sobie również żadnego spotkania w magistracie z przedstawicielami dzielnic, które dotyczyłoby statutów poza pierwszym, gdzie była mowa o tym jaki porządek zamierzamy narzucić radom dzielnic w tej deformie. Nie jest też prawdą, że nie było inicjatywy "oddolnej", ponieważ odbyły się cztery spotkania w ramach Forum Rad Dzielnic organizowanego przez same dzielnice, w czasie których rozmawiano o możliwych rozwiązaniach systemowych w tym zakresie. Nigdy władze Rybnika nie zaszczyciły ich jednak swoją obecnością. To nie tylko wyraz pogardy dla mieszkańców i lokalnych liderów, ale i zaprzeczenie idei partycypacji społecznej i budowania społeczeństwa obywatelskiego - mówi Arkadiusz Trzebuniak, przewodniczący zarządu dzielnicy Golejów.
O Forum Rad Dzielnic pisaliśmy:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/dzielnice-sie-jednocza-na-zabytkowej-kopalni-ignacy-w-niewiadomiu-odbylo-sie-ii-forum-rad-dzielnic/cid,13147,a
Jak mówi Agnieszka Skupień:
- Do 7 czerwca br. projekty statutów konsultowane są z mieszkańcami miasta Rybnika. Konsultacje prowadzone są zgodnie z uchwałą nr 791/XLVII/2006 Rady Miasta Rybnika z dnia 28 czerwca 2006 r., która szczegółowo określa zasady i tryb prowadzenia konsultacji z mieszkańcami. Jak wynika z uchwały konsultacje prowadzone są ze wszystkimi mieszkańcami miasta, w związku z tym również członek rady dzielnicy może - w przewidzianym do tego trybie - zgłosić uwagi do przedstawionych projektów statutów (nie jest konieczne zwoływanie posiedzenia rady dzielnicy w celu wydania opinii w formie uchwały). Aby konsultacje statutów dzielnic miały jak najszerszy charakter, a także dotarły do jak największej liczby mieszkańców, informację o ich przebiegu udostępniono:
- na stronie www.rybnik.eu,
- w Biuletynie Informacji Publicznej (https://bip.um.rybnik.eu/),
- aplikacji mobilnej halo! RYBNIK,
- wszystkim radom dzielnic z prośbą o jej wywieszenie w ich siedzibach, stronach internetowych i gablotach,
- na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Miasta Rybnika.
Przewodnicząca zarządu dzielnicy Gotartowice Urszula Stajer mówi nam z kolei, że "uważam iż paragraf 8 ust. 1 dotyczący prawomocności wyborów Rady jest nierealny". "Myślę że nie tylko w Dzielnicy Gotartowice" - dodaje.
Krytyki projektodawcom nie szczędzi też radny Andrzej Wojaczek - przewodniczący zarządu dzielnicy Chwałowice oraz Krzysztof Kazek - przewodniczący zarządu dzielnicy Zamysłów:
- Według mnie konsultacji właściwie nie ma. Brak w nowym statucie czynników wpływających na inwestycje w dzielnicach. Frekwencja w wyborach do rad dzielnic nie powinna być określana, a głosowanie powinno być na tylu kandydatów ile jest miejsc w radzie dzielnicy - proponuje Andrzej Wojaczek.
- Po wstępnym zapoznaniu się z dokumentem pojawia się wiele wątpliwości, m.in. związanych ze zbyt krótkim czasem prowadzenia konsultacji. 7 dni to zbyt mało! (istnieje potrzeba zwołania rad dzielnic i przedyskutowania tak ważnej dla samorządności kwestii). Jest wiele ogólnych zapisów, które można różnie interpretować: bardzo niepokojący jest zapis "§ 8. 1. Dla prawomocności wyborów Rady wymagana jest obecność co najmniej 10% mieszkańców Dzielnicy, uprawnionych do głosowania, spełniających warunki określone w § 1 ust. 2 (próg wyborczy). Czy to oznacza, że w tych dzielnicach nie będzie rad dzielnic? - zwraca uwagę Krzysztof Kazek.
Sposób prowadzenia konsultacji skomentował też radny Andrzej Sączek, członek Rady Dzielnicy Chwałęcice:
- Statuty Rad Dzielnic bez dzielnic. Konsultacje procedowanych statutów to zaprzeczenie idei społeczeństwa obywatelskiego i tak często używanego w Rybniku słowa jakim jest partycypacja - słowa jak widać nadużywanego.
Zrezygnowany był z kolei Andrzej Kaczmarczyk, przewodniczący zarządu dzielnicy Orzepowice, który w rozmowie z nami stwierdził, że "nic go już chyba nie zaskoczy".
- Potraktowali nas jak zwykle. Nie ma się co dziwić. Już do tego przywykliśmy. Prezydent na początku był chętny do współpracy, spotykał się z radami dzielnic. Teraz nie można się jednak doprosić o spotkanie, a prezydent "oklapnął" i robi co chce. Jesteśmy traktowani jak ogrodnik - jak dzieje się coś złego to mieszkańcy odsyłani są do rady dzielnicy, a jak trzeba się czymś pochwalić to potrafią do dzielnicy przyjechać - mówił.
Jak zwykle sposób procedowania konsultacji i opracowania nowych statutów dzielnic stara się jakoś wyjaśnić Agnieszka Skupień, rzecznik Urzędu Miasta Rybnika:
- Prace nad nowymi statutami dzielnic rozpoczęły się już w 2019 r., kiedy to Rada Miasta Rybnika powołała doraźną Komisję ds. statutów dzielnic, której celem było przygotowanie projektów statutów. W skład komisji weszli przedstawiciele wszystkich klubów radnych funkcjonujących w tym czasie w Radzie. Informacja nt. powołania komisji, a także informacja o wszystkich jej posiedzeniach była podawana do publicznej wiadomości, poprzez stronę Biuletynu Informacji Publicznej. Dodatkowo do wszystkich rad dzielnic skierowano pismo o rozpoczęciu oraz planowanym przebiegu prac komisji, a w trakcie ich trwania informowano rady dzielnic o pracach i zakresie planowanych zmian. Jednocześnie zorganizowano spotkanie dla wszystkich rad dzielnic w urzędzie miasta. Jednak w czasie trwania prac komisji żaden z przedstawicieli rad dzielnic nie był obecny na jej posiedzeniach (mimo ich jawności). Ponadto ze strony rad dzielnic do komisji nie wpłynęła - jako inicjatywa „oddolna” - żadna uwaga lub propozycja, co do kształtu nowych statutów.
Przewodniczący zarządu dzielnicy Golejów torpeduje te usprawiedliwienia:
- Pani rzecznik zadaje się nie znać Statutu Miasta Rybnika, który w par. 33 ust. 3 i 4 stanowi o tym kto może brać udział w posiedzeniach komisji Rady Miasta Rybnika i o tym, że przewodniczący komisji inne osoby zaprasza do udziału w posiedzeniu. Jeżeli przekazanie informacji o tym, że komisja się odbywa za pośrednictwem Biuletynu Informacji Publicznej przewodniczący komisji albo Pani rzecznik uznają za zaproszenie to chyba mają w słowniku jego inną definicję albo zaproszeni na posiedzenia komisji byli tylko Ci "wygodni" przedstawiciele rad dzielnic. Nie przypominam sobie również żadnego spotkania w magistracie z przedstawicielami dzielnic, które dotyczyłoby statutów poza pierwszym, gdzie była mowa o tym jaki porządek zamierzamy narzucić radom dzielnic w tej deformie. Nie jest też prawdą, że nie było inicjatywy "oddolnej", ponieważ odbyły się cztery spotkania w ramach Forum Rad Dzielnic organizowanego przez same dzielnice, w czasie których rozmawiano o możliwych rozwiązaniach systemowych w tym zakresie. Nigdy władze Rybnika nie zaszczyciły ich jednak swoją obecnością. To nie tylko wyraz pogardy dla mieszkańców i lokalnych liderów, ale i zaprzeczenie idei partycypacji społecznej i budowania społeczeństwa obywatelskiego - mówi Arkadiusz Trzebuniak, przewodniczący zarządu dzielnicy Golejów.
O Forum Rad Dzielnic pisaliśmy:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/dzielnice-sie-jednocza-na-zabytkowej-kopalni-ignacy-w-niewiadomiu-odbylo-sie-ii-forum-rad-dzielnic/cid,13147,a
Jak mówi Agnieszka Skupień:
- Do 7 czerwca br. projekty statutów konsultowane są z mieszkańcami miasta Rybnika. Konsultacje prowadzone są zgodnie z uchwałą nr 791/XLVII/2006 Rady Miasta Rybnika z dnia 28 czerwca 2006 r., która szczegółowo określa zasady i tryb prowadzenia konsultacji z mieszkańcami. Jak wynika z uchwały konsultacje prowadzone są ze wszystkimi mieszkańcami miasta, w związku z tym również członek rady dzielnicy może - w przewidzianym do tego trybie - zgłosić uwagi do przedstawionych projektów statutów (nie jest konieczne zwoływanie posiedzenia rady dzielnicy w celu wydania opinii w formie uchwały). Aby konsultacje statutów dzielnic miały jak najszerszy charakter, a także dotarły do jak największej liczby mieszkańców, informację o ich przebiegu udostępniono:
- na stronie www.rybnik.eu,
- w Biuletynie Informacji Publicznej (https://bip.um.rybnik.eu/),
- aplikacji mobilnej halo! RYBNIK,
- wszystkim radom dzielnic z prośbą o jej wywieszenie w ich siedzibach, stronach internetowych i gablotach,
- na tablicy ogłoszeń w Urzędzie Miasta Rybnika.
Sposób przeprowadzenia tych (pseudo)konsultacji jednoznacznie w swoim liście skierowanym do przewodniczącego Rady Miasta Rybnika, szefów klubów radnych oraz radnych niezależnych w Radzie Miasta Rybnika ocenia Rada Dzielnicy Golejów:
Czy wkrótce członkowie rad rybnickich dzielnic będą mogli jedynie powiedzieć, że z prezydentem Piotrem Kuczerą faktycznie dobrze wychodzi się tylko na zdjęciu?
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj