| Źródło: onet.pl
Dwa miliony odszkodowania za osiem lat pobytu w szpitalu psychiatrycznym
Dziś 62-letni pan Stanisław, został zwolniony z przymusowego pobytu w szpitalu psychiatrycznym w Rybniku w 2016 roku. Do tego czasu spędził tam osiem lat za kradzież siedmiu paczek kawy w krakowskim hipermarkecie za łączną kwotę 337 zł.
Sąd orzekł, że mężczyzna cierpi na schizofrenię paranoidalną oraz że istnieje prawdopodobieństwo, że popełni podobny czyn w przyszłości, ponieważ miał już na swoim koncie wyroki za drobne kradzieże. W związku z orzeczeniem wysłano go na przymusowe leczenie do Szpitala psychiatrycznego w Rybniku.
Tam został poddany leczeniu oraz terapii polegającej między innymi na elektrowstrząsach. Podawano mu leki, które jak później wykazali specjaliści z Instytutu Ekspertyz Sądowych były nieuzasadnione medycznie. To nie koniec, gdyż opinie lekarzy, które były wydawane przez lata nie dawały Stanisławowi B. szansy na wyjście ze szpitala. Aż 14 decyzji zostało wydanych, z których wynikło, że pacjent wymaga leczenia i musi być zamknięty.
Ze szpitala wyciągnął go Piotr Wojtaszak, adwokat z Krakowa, który w tamtym czasie przyczynił się do wypuszczenia dwóch innych pacjentów, przetrzymywanych przez wiele lat w rybnickiej placówce.
Sąd Najwyższy, którego decyzją mężczyzna opuścił szpital, krytycznie ocenił działanie krakowskiego sądu, stwierdzając, że nie było podstaw, do zastosowania najsurowszego środka zabezpieczającego wobec niego.
Mężczyzna od początku domagał się zadośćuczynienia. Wygrał trzy rozprawy w tej sprawie. 18 sierpnia Sąd Apelacyjny w Krakowie podwyższył kwotę zadośćuczynienia do 2 mln zł czyli kwotę o milion wyższą niż wcześniej. Wyrok sądu jest prawomocny.
Okazuje się jednak, że pobyt w szpitalu mógł być dużo krótszy, bowiem mężczyzna mógł go opuścić trzy lata wcześniej, gdy zmieniły się przepisy, ale wtedy nikt nie zajął się jego sprawą.
Sąd Apelacyjny przyznał, również, iż umieszczenie Stanisława B. w szpitalu było bezpodstawne, a zwłaszcza przyjęte leczenie, po którym pacjent zgłaszał pogorszenie samopoczucia. Warunki w szpitalu także pozostawiały wiele do życzenia, a temperatura często sięgała zaledwie 5-8 stopni.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj