Na spacerze patrz pod nogi! Spacerowicze natknęli się w ostatnim tygodniu na żmiję zygzakowatą.
| Źródło: Materiały nadesłane, zdjęcie poglądowe
Chodzicie na grzyby? Uważajcie na żmije
Czytelnicy informują, że te jadowite węże spotkali podczas zbierania grzybów na obrzeżach lasu w Golejowie i Ochojcu. Żmije podchodzą także blisko domostw - jedna mieszkanka znalazła żmiję na swoim podwórku.
Warto pamiętać, że żmija nie atakuje człowieka, jeśli nie czuje się zagrożona. Jeżeli jednak żmija nas ukąsi: nie wolno wpadać w panikę. Strach powoduje bowiem wzrost tętna i szybsze rozprzestrzenianie się jadu w organizmie. Jad żmij zygzakowatych nie jest silny, ale uszkadza układ nerwowy, powoduje martwicę tkanek, zmniejsza krzepliwość krwi. Może to prowadzić do wywołania takich objawów jak bóle głowy, nudności, duszność, biegunka czy zaburzenia świadomości. Jeśli takie objawy wystąpią - konieczna jest wizyta u lekarza.
Pod żadnym pozorem nie wolno wysysać jadu, ani nacinać ran. Aby spowolnić rozchodzenie się trucizny, można unieruchomić ukąszoną kończynę, dozwolone jest też obmycie rany zimną wodą. W prawie połowie przypadków ukąszenia żmij zygzakowatych są suche - nie dochodzi wówczas do wstrzyknięcia jadu.
Warto pamiętać, że żmija nie atakuje człowieka, jeśli nie czuje się zagrożona. Jeżeli jednak żmija nas ukąsi: nie wolno wpadać w panikę. Strach powoduje bowiem wzrost tętna i szybsze rozprzestrzenianie się jadu w organizmie. Jad żmij zygzakowatych nie jest silny, ale uszkadza układ nerwowy, powoduje martwicę tkanek, zmniejsza krzepliwość krwi. Może to prowadzić do wywołania takich objawów jak bóle głowy, nudności, duszność, biegunka czy zaburzenia świadomości. Jeśli takie objawy wystąpią - konieczna jest wizyta u lekarza.
Pod żadnym pozorem nie wolno wysysać jadu, ani nacinać ran. Aby spowolnić rozchodzenie się trucizny, można unieruchomić ukąszoną kończynę, dozwolone jest też obmycie rany zimną wodą. W prawie połowie przypadków ukąszenia żmij zygzakowatych są suche - nie dochodzi wówczas do wstrzyknięcia jadu.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj