| Źródło: Urząd Miasta Rybnika, rybnik.eu
Poznaj książki nominowane do Juliusza
Górnośląska Nagroda Literacka „Juliusz” przyznawana jest za najlepszą biografię napisaną i wydaną w języku polskim w roku ubiegłym. Laureatem corocznej Nagrody może być tylko jedna książka, za którą podczas październikowych Rybnickich Dni Literatury wręczana jest okolicznościowa statuetka oraz nagroda pieniężna w wysokości 50 tys. zł.
Kapitułę Górnośląskiej Nagrody Literackiej Juliusz tworzą w tym roku: Agata Passent, Małgorzata Szejnert, Aleksander Kaczorowski, Zbigniew Kadłubek (przewodniczący) i Michał Nogaś. Sekretarzem jury jest Aleksandra Klich. Konkursowe jury wybrało 5 nominowanych książek spośród 34 zakwalifikowanych do konkursu.
Tytuł najlepszej biografii 2019 mają szansę uzyskać:
- Natalia Budzyńska, Dzieci nie płakały. Historia mojego wuja Alfreda Trzebinskiego, lekarza SS. Czarne.
- Agnieszka Dauksza, Jaremianka. Biografia, Znak.
- Magdalena Grochowska, W czasach szaleństwa. Hertz. Fiłosofow. Stempowski. Moltke. Z posłowiem Anny Wolff-Powęskiej, Agora.
- Wojciech Orliński, Człowiek, który wynalazł internet. Biografia Paula Barana, Agora
- Mirosław Wlekły, Gareth Jones. Człowiek, który wiedział za dużo, Znak.
Zapraszamy do zapoznania się z opiniami członków Kapituły na temat nominowanych książek.
- O książce Natalii Budzyńskiej
Michał Nogaś
Znakomita, szczera, poruszająca bolesna opowieść, rozrachunek z trudną rodzinną przeszłością, nowy nurt opowieści o wojennych zbrodniach, rozliczeniach i pochylenie się także nad cierpieniem i miejscem ofiar w zbiorowej pamięci.
Małgorzata Szejnert
Aleksander Kaczorowski
„Dzieci nie płakały” Natalii Budzyńskiej to książka wstrząsająca. Historia nazistowskiego zbrodniarza, który nie zasłużyłby niczym na uwagę biografa – nie miał bowiem ani szczególnych zalet, ani wad, cech umysłu ani przymiotów charakteru, ciekawego życia, ani niczego godnego pamięci, nawet pamięci krewnych – gdyby nie podjęta w 1932 roku decyzja o wstąpieniu do SS. Jego biografia jest więc tak naprawdę historią zbrodni, których był sprawcą, popełnionych w służbie III Rzeszy. Życie zbrodniarza zasługuje na opowieść jedynie ze względu na pamięć ofiar; jego biografia nie może być niczym więcej, niż tylko opowieścią o ich kaźni. Lecz Budzyńska dokonała czegoś więcej. Będąc nie tylko biografką, lecz także krewną lekarza SS, opowiedziała nie tylko o nim, lecz także o sobie. O odkrywaniu potwornego, rodzinnego sekretu. O jedynym zadośćuczynieniu, które było w jej mocy. Tym zadośćuczynieniem jest niezwykła książka, skrupulatna, oparta na dokumentach, zeznaniach i świadectwach, a jednocześnie pełna pasji i poruszająca do głębi.
- O książce Agnieszki Daukszy
Agata Passent:
Jaremianka. Wreszcie mamy solidne stadium poświęcone jednej w najwybitniejszych, a mało znanych (poza środowiskiem kolekcjonerów i marszandów) polskich artystek awangardy. Imponuje szerokie podejście do tematu – nie tylko historyk sztuki znajdzie tu informacje na temat dzieł, warsztatu I „stawania się” artystki, ale to też feministyczna historia emancypacji i historia Grupy Krakowskiej oraz Teatru Cricot.
Aleksander Kaczorowski
Biografia Marii Jaremy to książka doskonała. Pod piórem Agnieszki Daukszy zapomniana, zmarła przedwcześnie krakowska malarka, którą zazwyczaj wspomina się tylko jako żonę, przyjaciółkę bądź współpracowniczkę słynnych artystów, odzyskuje należne jej miejsce w historii sztuki polskiej, odzyskuje swoją biografię i los. Okazuje się kobietą niezwykłą i niebanalną artystką, świadomą własnej wartości i gotową iść zawsze pod prąd. Dauksza rekonstruuje jej osobowość z nielicznych zachowanych świadectw i dokumentów; z niewiarygodną empatią, niczym archeolog w krainie umarłych, wydobywa na światło dzienne uczucia i pragnienia, dramaty i euforie nieżyjącej od dawna bohaterki. Dojrzewa razem z nią. W ten sposób niepostrzeżenie dla czytelnika – i może dla samej autorki – biografia Jaremy całkiem naturalnie, bez jednej fałszywej nuty, bez choćby jednego kiksu, staje się także biografią Daukszy. Na kartach książki bohaterka naprawdę ożywa i staje się przewodniczką biografki po świecie sztuki – i po sztuce życia. Ta niesamowita symbioza bohaterki i autorki książki, to dokonujące się na oczach czytelnika porozumienie duchowe dwóch kobiet, które za życia nigdy się nie spotkały, lecz potrzebowały siebie nawzajem, by w niepowtarzalny sposób zaistnieć w świecie literatury, jest czymś niesamowitym. Ta książka udowadnia, że biografia nie jest gatunkiem drugorzędnym, doraźnym, użytkowym; że biografia może być dziełem sztuki. A biografia prawdziwej artystki – nawet musi.
- O książce Magdaleny Grochowskiej
Zbigniew Kadłubek
Po pierwsze autorka jest prorokinią. Po drugie potrafi pisać lepiej od Plutarcha z Cheronei. Po trzecie: z rzeczywistości (bardzo polskiej, bardzo europejskiej) umie wyciągnąć to pytanie o coś strasznego/dziwnego/nie do wyartykułowania, a co się unosi w czasie (jak bohaterka filmu „Czerwona pustynia” Antonioniego). Czytam tę biografię jako przepowiednię, a przepowiadanie (naszej pięknej drogi w pandemii) nie tylko wymaga dobrego pióra, lecz przede wszystkim daru wizjonerskiego (a nawet talentu rzadkiego rozeznania w majakach). Taki dar objawia się w książce Magdaleny Grochowskiej. W równoległych żywotach napisanych odważnie, gdzie faktom można zaufać, a linijki lub całe akapity powtarzać sobie jako polszczyznę miłą, gdy polszczyzny miłej i przyjaznej mało. Gdzie można się uczyć i – można też ostatecznie z własnym czasem eksperymentować. Czterech mężów: Paweł Hertz, Dymitr Fiłosofow, Jerzy Stempowski, Helmuth von Moltke – wcale nie będących Beotczykami przecie! – obszary badań Grochowskiej. Trudno w ogóle o tym opowiadać, trudno strzelać argumentami jak tani krytyk albo akademik w pustej sali wykładowej, bo jeśli ktoś kocha Stempowskiego, jeśli ktoś ma mistrza w translacji Hertza, nie potrafi przekonać. Ale wyśpiewać afirmację będzie umiał. I powie, że ta książka to podręcznik Europy. A zatem książka o chorobach. Miło się czyta RAZEM żywoty owe. Splecione, spotkane, utkane. Świadomość osmozy – bliskości i oddalenia – Grochowska głęboko, aż do trzewi analizuje. Kto tak jeszcze potrafi? Kto jest tak oczytany? Małego, tego, co najmniejsze nie omija, to, co największe, co bardzo duże i straszy władzą, temu patrzy w oczy prosto.
Agata Passent
„W czasach szaleństwa” ma odwagę poruszenia tematu, który dziś, w czasie szalejącego populizmu, nagonki na elity intelektualne i w czasie odradzających się skrajnych nacjonalizmów pokazuje jak inni reagowali (bądź nie?) na niebezpieczeństwa. Autorka przypomina nieco zapomniane postacie polskiej sceny literackiej – np. Pawła Hertza, ale też przedstawia wątek uchodźców/emigrantów, którzy trafili do Polski i tu współtworzyli naszą kulturę.
- O książce Wojciecha Orlińskiego
Michał Nogaś
To nie tylko biografia genialnego naukowca, który stworzył instrument, który może doprowadzić do zniszczenia świata, jaki znamy, ale i opowieść o drodze do tego wynalazku, maszynach, bez których sieć nie oplotłaby globu.
Małgorzata Szejnert
- O książce Mirosława Wlekłego
Michał Nogaś
Udane reporterskie śledztwo, zapis wyprawy śladami człowieka, który poinformował świat o zbrodni Stalina na narodzie ukraińskim i który zapłacił za to cenę najwyższą; zgrabnie, z werwą napisane.
Małgorzata Szejnert
Dotychczasowi laureaci Górnośląskiej Nagrody Literackiej „Juliusz”:
- 2016 – Małgorzata Czyńska „Kobro. Skok w przestrzeń”
- 2017 – Monika Muskała „Między Placem Bohaterów a Rechnitz. Austriackie rozliczenia”
- 2018 – Robert Rybicki „Dar Meneli”
- 2019 – Aleksander Kaczorowski „Ota Pavel. Pod powierzchnią”
Strona Nagrody: http://www.nagrodajuliusz.pl/
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj