| Źródło: Materiały własne i nadesłane, zdjęcia: Jacek Guzik
Country w Żorach
Pierwszego dnia na Twinpigs Country Festival wystąpili Klova-Belkin Band, Teren C, Lonstar i Eu Band i Ray Scott. Dziś zagrają: Droga na Ostrołękę, Strefa 50, Box Canyon, Colorado Band oraz Babsztyl.
Zaprezentowała się także grupa „Silesian Line Dance” prowadzona przez Stefanię i Krzysztofa Pawełek z Pszowa (niektórzy mówią o nich „grupa wariatów”), którzy postanowili tańczyć tańce liniowe do muzyki country.
W 2017 roku małżeństwo Stefania i Krzysztof Pawełek założyli w Pszowie Szkołę Tańca Liniowego „Silesian Line Dance” Akademia Aktywności Ruchowej. Tańce liniowe (ang. Line Dances) są specyficznym sposobem tańca, w których tańczący poruszają się, stojąc obok siebie w linii. W ten sposób tańczy się więc „solo”, a zarazem w grupie.
- Tańce liniowe są niesłychanie różnorodne - od bardzo prostych do skomplikowanych. Mieszczą się w różnych stylach tanecznych – głównie country, poprzez latino (salsa, bachata, samba, cha cha), disco, na tańcach narodowych skończywszy. Są wśród nich zarówno choreografie wolne, jak i dynamiczne i pełne ognia - mówi Krzysztof Pawełek.
Jak mówi założyciel grupy, jest to taniec dla wszystkich: - Dla każdego, bez względu na wiek i umiejętności. Dla towarzyskich i nieśmiałych, dla samotnych i grup przyjaciół. Najważniejsza jest radość, jaką sprawia poruszanie się w rytm różnorodnej muzyki. By tańczyć układy liniowe nie trzeba doświadczenia tanecznego ani partnera do tańca i dlatego szczególnie dobrze nadają się one dla singli. Również osoby nieśmiałe, początkowo niepewne własnych możliwości zazwyczaj świetnie się w tej formie odnajdują. Trzeba tylko trochę chęci i można zaczynać!
Taniec składa się z powtarzanej sekwencji kroków. Stopień trudności choreografii jest zróżnicowany: od naprawdę prostych układów do coraz bardziej skomplikowanych.- Dążymy do tego, by tańczący tańczyli równo i jednocześnie zmieniali kierunek tańca. Tańce staramy się dobrać w ten sposób, by każda osoba w grupie znalazła coś dla siebie - obserwując uczestników wybieram z bogactwa i różnorodności znanych tańców te, które pasują do nastroju grupy. W naszych spotkaniach nie chodzi o bezbłędne opanowanie kroków i figur, ale o to, by poruszać się w rytm muzyki, by poczuć zarówno własne emocje, jak i energię pozostałych tańczących, by zapomnieć na chwilę o problemach codzienności i cieszyć się muzyką, ruchem i życzliwym towarzystwem - dodaje Krzysztof Pawełek.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj