| Źródło: Kancelaria Premiera Rady Ministrów, zdj. J. Guzik
Premier o protestach Stop PLANdemii
Wczoraj w wielu miastach w całym kraju, także w Rybniku odbyły się protesty antycovidowców. Protestujący podkreślali, że nie negują samego wirusa, ale absurdalne działania rządzących: - Nie protestujemy przeciwko temu, że jest choroba, ale przeciwko zamykaniu przychodni, szpitali, możliwości leczenia - mówił Adam Kania. - Nie podoba mi się to, że ogranicza się moją wolność, moją swobodę gospodarczą, to, że nie pozwala mi się robić tego, na co mam ochotę - nie będę wyrażał zgody na takie działania rządzących. Mają bardzo proste rozwiązanie, by zamknąć mi usta, wystarczy, że wprowadziliby stan wyjątkowy. Dlaczego tego nie robią? Bo musieliby wypłacić ogromne odszkodowania przedsiębiorcom i wszystkim, którzy zaczęliby skarżyć ich decyzje - mówił Piotr Holdenmajer. Zachęcano także do nie noszenia maseczek:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/protestowali-na-rynku-przeciwko-plandemii-posypaly-sie-mandaty/cid,16399,a
Do protestów odniósł się podczas wczorajszej konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. Dziennikarze zapytali szefa rządu, czy nie czuje się odpowiedzialny za to, że takie ruchy powstają - chodzi o słowa premiera, że pandemia ustaje, że wirus jest mniej groźny:
- W społeczeństwie mamy osoby, które domagają się bardzo daleko idących restrykcji, zamykania gospodarki, tak jak to miało miejsce wiosną i mamy osoby, to są dość duże grupy, wątpią, że taka choroba w ogóle istnieje. Szanujemy poglądy wszystkich obywateli, ale decyzje podejmujemy w oparciu o naszą najlepszą wiedzę oraz w oparciu o to, co mówią epidemiolodzy i wirusolodzy - tłumaczył Morawiecki. - Myślę, że tych osób wątpiących w wirusa jest teraz bardzo niewiele, bo widać wyraźnie, że ta choroba zbiera śmiertelne żniwo na cąłym świecie, także w Polsce. Są wśród nich także osoby, które chcą ograniczyć pewne obostrzenia, chcą zmniejszyć restrykcyjność, nie podoba im się konieczność noszenia maseczek w miejscach publicznych czy w środkach komunikacji publicznej, czy w sklepach czy w placówkach handlowych, nie podoba im się konieczność dezynfekcji. Apelowałbym do wszystkich, aby słuchali lekarzy, słuchali tych, którzy są specjalistami. Epidemiolodzy mówią wyraźnie - dystans, częsta dezynfekcja rąk, na pewno pomoże, maseczki też pomagają. Tej rady proszę trzymajmy się wszyscy - mówił premier. - Ograniczamy pewną wolność i dowolność podejmowania decyzji niektórych obywateli wbrew ich poglądom, by ograniczyć zakres rozprzestrzeniania się epidemii, w trosce o innych - podkreślił szef rządu.
- W czerwcu, lipcu było spowolnienie rozprzestrzeniania się wirusa, taka sytuacja wówczas występowała i trzeba było otwierać gospodarkę. Dziś jesteśmy w drugiej fazie zachorowań na całym świecie. Myślę, że znajdziemy i znajdujemy adekwatne środki, by epidemię ograniczać - wyjaśnił premier swoje wcześniejsze słowa o ustępowaniu wirusa.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj