45 z 46 lekarzy Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku, którzy otrzymali wypowiedzenia zmieniające warunki płacy i pracy, nie przyjęło ich, co oznacza, że od 1 lipca w szpitalu tych specjalistów po prostu zabraknie, chyba że w ich miejsce zatrudnione zostaną nowe osoby, co zresztą zapowiada dyrektor rybnickiej lecznicy - Ewa Fica. "Jeśli lekarze podtrzymują swoją deklarację o odejściu, będę starała się namówić do pracy w Rybniku innych specjalistów". Mimo tych zapowiedzi, sytuacja w szpitalu jest naprawdę trudna.
| Źródło: Wojewódzki Szpital Specjalistyczny nr 3 w Rybniku, zdjęcie poglądowe
Szpital ma nie tylko długi. Wkrótce może zabraknąć wielu specjalistów
Maciej Kołodziejczyk, rzecznik WSS 3 w Rybniku potwierdził te informacje:- Informacja o tym, że 45 lekarzy nie przyjmuje warunków wypowiedzenia wpłynęła do sekretariatu szpitala we wtorek 13 kwietnia.
Lekarze noszą się z zamiarem złożenia pozwu do Sądu Pracy przeciw dyrektor Ficy, nie wykluczają też możliwości zawiadomienia prokuratury. Kwestią sporną jest decyzja dyrektor Ficy o niewypłacaniu pieniędzy lekarzom za tzw. "zejścia po dyżurach".
- Ostatnie rozmowy z lekarzami miałam pod koniec ubiegłego tygodnia i daliśmy sobie jeszcze czas na znalezienie kompromisu. Ja wciąż czekałam na jakąkolwiek propozycję z ich strony. Słyszałam jedno: mam się wycofać z decyzji, jaką podjęłam w oparciu o wyrok Sądu Najwyższego z 2014 roku. To niepoważne. Żeby sprawa była jasna – to nie jest tak, że Fica złośliwie nie chce wypłacać pieniędzy za tzw. zejścia po dyżurach, czyli "de facto" za czas, w którym lekarz nie świadczy pracy na rzecz szpitala. Po prostu tego szpitala na to nie stać! Jestem tu od czterech miesięcy i objęłam placówkę w beznadziejnej kondycji finansowej. Rok 2020 skończyliśmy na minusie znacznie przekraczającym 33 miliony złotych, a strata własna szpitala z lat ubiegłych wynosiła ponad 171 milionów! 13 kwietnia byłam zmuszona wystąpić do Zarządu Województwa Śląskiego o pożyczkę w wysokości 30 milionów złotych na spłatę zobowiązań z tytułu dostaw i usług. Widać jednak, że nie wszyscy rozumieją powagę sytuacji... - mówi nam dyrektor Ewa Fica.
Dyrektor Fica odniosła się też do ewentualnego pozwu lekarzy:
- Część lekarzy twierdzi, że działam niezgodnie z prawem. No więc ja mówię sprawdzam – sama wnioskowałam o kontrolę z Urzędu Marszałkowskiego. Rozpocznie się w przyszłym tygodniu, a kontrolerzy zajmą się sferą prawną, finansową, kadrową i organizacyjną w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. To będzie bardzo szczegółowy przegląd całej dokumentacji naszej placówki, procedur i podejmowanych decyzji. Dla mnie sytuacja jest prosta – od samego początku moim celem jest ratowanie tego szpitala. Nie zgadzam się z podejściem jaki prezentuje szef Związku Zawodowego Lekarzy. Mam wrażenie, że on patrzy na to w taki sposób - pod względem finansowym zawsze było tu źle, ale mimo wszystko zawsze jakoś tam było. A szpital dziś jest pod ścianą, na granicy płynności finansowej! I trzeba podejmować trudne decyzje wynikające z odpowiedzialności za przyszłość szpitala w Rybniku. Jeśli lekarze podtrzymają swoją deklarację o odejściu, będę starała się namówić do pracy w Rybniku innych specjalistów. Jednak z tego co wiem, część tych osób już zastanawia się nad tym czy nie zmienić swojej decyzji.
Zachodzi też obawa o rezydentów, którzy wraz z odejściem lekarzy specjalistów stracą swoich "mentorów", pod okiem których mieli się doskonalić. Co na to dyrektor Fica?
- Jeżeli chodzi o lekarzy - rezydentów jestem spokojna. Zapewnimy im warunki do dalszego rozwoju zawodowego.
Po tym, jak lekarze nie przyjęli wypowiedzeń zmieniających warunki pracy i płacy, przestaną być pracownikami szpitala od 1 lipca, jednak problemy czekają pacjentów już wcześniej, ponieważ mają oni prawo do urlopu, a ponadto od 1 maja będą pracować tylko w trybie, który dopuszcza ustawa, czyli maksymalnie 48 godzin tygodniowo. Nie będzie już mowy o 10-12 dyżurach. Kłopoty zapewne czekają oddział wewnętrzny, stację dializ, anestezjologię, pediatrię i ginekologię.
- Ostatnie rozmowy z lekarzami miałam pod koniec ubiegłego tygodnia i daliśmy sobie jeszcze czas na znalezienie kompromisu. Ja wciąż czekałam na jakąkolwiek propozycję z ich strony. Słyszałam jedno: mam się wycofać z decyzji, jaką podjęłam w oparciu o wyrok Sądu Najwyższego z 2014 roku. To niepoważne. Żeby sprawa była jasna – to nie jest tak, że Fica złośliwie nie chce wypłacać pieniędzy za tzw. zejścia po dyżurach, czyli "de facto" za czas, w którym lekarz nie świadczy pracy na rzecz szpitala. Po prostu tego szpitala na to nie stać! Jestem tu od czterech miesięcy i objęłam placówkę w beznadziejnej kondycji finansowej. Rok 2020 skończyliśmy na minusie znacznie przekraczającym 33 miliony złotych, a strata własna szpitala z lat ubiegłych wynosiła ponad 171 milionów! 13 kwietnia byłam zmuszona wystąpić do Zarządu Województwa Śląskiego o pożyczkę w wysokości 30 milionów złotych na spłatę zobowiązań z tytułu dostaw i usług. Widać jednak, że nie wszyscy rozumieją powagę sytuacji... - mówi nam dyrektor Ewa Fica.
Dyrektor Fica odniosła się też do ewentualnego pozwu lekarzy:
- Część lekarzy twierdzi, że działam niezgodnie z prawem. No więc ja mówię sprawdzam – sama wnioskowałam o kontrolę z Urzędu Marszałkowskiego. Rozpocznie się w przyszłym tygodniu, a kontrolerzy zajmą się sferą prawną, finansową, kadrową i organizacyjną w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym nr 3 w Rybniku. To będzie bardzo szczegółowy przegląd całej dokumentacji naszej placówki, procedur i podejmowanych decyzji. Dla mnie sytuacja jest prosta – od samego początku moim celem jest ratowanie tego szpitala. Nie zgadzam się z podejściem jaki prezentuje szef Związku Zawodowego Lekarzy. Mam wrażenie, że on patrzy na to w taki sposób - pod względem finansowym zawsze było tu źle, ale mimo wszystko zawsze jakoś tam było. A szpital dziś jest pod ścianą, na granicy płynności finansowej! I trzeba podejmować trudne decyzje wynikające z odpowiedzialności za przyszłość szpitala w Rybniku. Jeśli lekarze podtrzymają swoją deklarację o odejściu, będę starała się namówić do pracy w Rybniku innych specjalistów. Jednak z tego co wiem, część tych osób już zastanawia się nad tym czy nie zmienić swojej decyzji.
Zachodzi też obawa o rezydentów, którzy wraz z odejściem lekarzy specjalistów stracą swoich "mentorów", pod okiem których mieli się doskonalić. Co na to dyrektor Fica?
- Jeżeli chodzi o lekarzy - rezydentów jestem spokojna. Zapewnimy im warunki do dalszego rozwoju zawodowego.
Po tym, jak lekarze nie przyjęli wypowiedzeń zmieniających warunki pracy i płacy, przestaną być pracownikami szpitala od 1 lipca, jednak problemy czekają pacjentów już wcześniej, ponieważ mają oni prawo do urlopu, a ponadto od 1 maja będą pracować tylko w trybie, który dopuszcza ustawa, czyli maksymalnie 48 godzin tygodniowo. Nie będzie już mowy o 10-12 dyżurach. Kłopoty zapewne czekają oddział wewnętrzny, stację dializ, anestezjologię, pediatrię i ginekologię.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj