![Restaurator Paweł Nowak: Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało](https://static.dlawas.info/cache/images/729x0/7ac2171bd9e9161809d4a7650b0d2473.webp)
| Źródło: Media społecznościowe (Twitter, Facebook) InoWino Rybnik i materiały własne
Restaurator Paweł Nowak: Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało
![Restaurator Paweł Nowak: Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało](https://static.dlawas.info/cache/images/729x0/7ac2171bd9e9161809d4a7650b0d2473.webp)
Po wczorajszej katastrofie budowlanej, pojawiają się pytania o przyczyny i okoliczności zdarzenia:
- Prawdopodobnie w wyniku prac remontowych doszło do zawalenia fasady oraz stropów budynku - mówił wkrótce po zdarzeniu mł. bryg. Bogusław Łabędzki, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Rybniku:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/wazne-zawalil-sie-swierklaniec/cid,18731,a
Kamienica jest własnością prywatną. Wiadomo, że były tam realizowane roboty, wydane zostały dwie decyzje na pozwolenie na przebudowę. Błędy wykonawcze, bądź realizacja robót niezgodnie ze sztuką budowlaną miała wpływ na uszkodzenie konstrukcji i na zawalenie się kamienicy.
- Jest już w toku zlecenie ekspertyzy technicznej, która pokaże dokładnie w szczegółach, jaka była przyczyna. Natomiast na pewno wpływ na to miały prowadzone prace budowlane - mówił nam Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Rybniku, Tomasz Karakuła: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/pinb-wyjasnia-przyczyny-katastrofy-budowlanej-co-dalej-ze-swierklancem/cid,18742,a
W Świerklańcu miała też wkrótce powstać restauracja InoWino. Prace aranżacyjne w sąsiedniej części kamienicy prowadzone były od lutego.
Paweł Nowak, właściciel inoWino na rybnickim rynku mówi dziś:
- Czujemy się fatalnie, nie wiemy co będziemy dalej robić i co ze sobą zrobić, możemy się cieszyć, że udało nam się stamtąd uciec. Byliśmy na piętrze, gdzie robiliśmy prace wykończeniowe, związane z renowacją cegły. Kiedy runęła jedna ściana, gdzieś po 10 sekundach druga, próbowaliśmy uciec z tyłu, ale tam wszystkie drzwi były zaryglowane - relacjonuje restaurator. - Musieliśmy uciekać przodem. Nie wiedzieliśmy, co się dzieje, jak tam sytuacja wygląda, ale na szczęście udało się wybiec. Najważniejsze, że nikomu nic się nie stało - mówi nam Paweł Nowak.
Wszyscy przebywający w budynku w chwili katastrofy, zostali poddani badaniu alkomatem:
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj