01.05.2020 15:12 | Źródło: Materiały własne, zdjęcia: Jacek Guzik, rozmowa: Bogdan Skupień

Nie zgadzają się na dyktaturę. Skromny protest obywatelski

Wczoraj informowaliśmy o planowanym proteście przeciwko władzy i wyborom. Dziś rano na placu przed bazyliką spotkało się w tym celu kilku mieszkańców, choć swoją obecność deklarowało znacznie więcej. Rozmawialiśmy z uczestnikami protestu. Co mają do zarzucenia obecnej władzy?

Podobne demonstracje odbywały się dzisiaj w południe w kilku miastach Polski, w Rybniku organizatorzy - Grupa Dla Rzeczypospolitej - zdecydowali się na godziny poranne. Frekwencja wyniosła zaledwie sześć osób, choć funkcjonariusze byli przygotowali do pilnowania znacznie większej grupy - na miejsce zadysponowano kilka radiowozów policyjnych.

Zapytaliśmy uczestników o powody ich udziału w proteście:
- Narodziłem się w czasach demokracji, jestem w niej wychowany, było może różnie, ale główne zasady były przestrzegane. Teraz zaczyna się dyktatura. Nadchodzące wybory nie mają nic wspólnego z demokracją. Musiałem wyjść, powiedzieć NIE. Próbujemy się buntować. Jest nas tyle, ile jest. Jestem zawiedziony frekwencją, ale dobrze, że w ogóle są jakieś osoby, że ktoś wyszedł - mówił rybniczanin.
- Jestem niezadowolona z trybu, w jakim mają się odbyć wybory. Uważam to za złamanie demokracji, ale kwestia wyborów to tylko część większej całości - tłumaczyła swoją obecność mieszkanka.

- Chcemy żyć w państwie demokratycznym. Musimy liczyć sami na siebie, musimy działać jako społeczeństwo obywatelskie, szczególnie w tych trudnych czasach. To nie będą wybory, a farsa, to będzie rozsyłanie ulotek. Nie odpowiada mi ślepe, egoistyczne dążenie do władzy. Ja się na to nie zgadzam! - mówił uczestnik spotkania.
Główny powód niezadowolenia mieszkańców to majowe wybory, ale niektórzy zarzucają także władzy, że ogranicza ich wolność:
- Moje niezadowolenie skierowane jest do rządzących, kimkolwiek by oni nie byli, bo jestem apolityczny, ale zaczęli mi wchodzić z przepisami do domu i do firmy, zaczęli ograniczać mi wolność, a ja sobie na to nie mogę pozwolić - oświadczył uczestnik protestu.

- Strajkujemy przeciwko bezprawiu władzy, przeciwko dziurawej tarczy antykryzysowej, przeciwko więzieniu ludzi w domach. Jest nas mało, mogło być więcej, tak jak się zadeklarowało. Za granicą takie protesty były organizowane, przyniosły skutek, także "ziarnko do ziarka" - mówiła z nadzieją rybniczanka.