Dzisiejsza demonstracja jest reakcją na śmierć ciężarnej 33-latki, która zmarła z powodu wstrząsu septycznego. "Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo ją okłamano. Ją i jej rodzinę. Bo nikt im nie powiedział, że w 20 tygodniu ciąży bezwodzie to praktycznie żadne szanse na żywe urodzenie i duże ryzyko dla jej życia i zdrowia. Dorota z Nowego Targu nie żyje, bo polskie prawo antyaborcyjne zabija" - mówią organizatorki dzisiejszego protestu z Rybnickiej Rady Kobiet.