Tragedia na lotnisku w Gotartowicach. Po godzinie 10:00 policja otrzymała zgłoszenie, że na płytę lotniska spadł - z nieustalonych jeszcze przyczyn - paralotniarz. Niestety, pomimo długiej akcji reanimacyjnej, 31-letni rybniczanin zmarł. Na miejscu jest prokurator i insektor do spraw wypadków lotniczych.
| Źródło: Komenda Miejska Policji w Rybniku, zdjęcie poglądowe
AKTUALIZACJA: Tragedia na lotnisku w Gotartowicach. Nie żyje paralotniarz
- Po godzinie 10:00 otrzymaliśmy zgłoszenie, że 31-letni mężczyzna - mieszkaniec Rybnika - z nieustalonych przyczyn spadł na płytę lotniska. Na skutek upadku, pomimo akcji reanimacyjnej, zmarł. Na miejscu jest prokurator i inspektor ds. wypadków lotniczych. Wcześniej lądował tam również śmigłowiec LPR - mówi nam asp. Bogusława Kobeszko, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Rybniku.
AKTUALIZACJA (17.02.2020)
Jak wstępnie ustalili policjanci, 31-letni mieszkaniec Rybnika, w trakcie lotu motoparalotnią, z nieustalonej przyczyny spadł z wysokości na pole w okolicy płyty lotniska. Pomimo akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł. Czynności procesowe na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora prowadzili policjanci z Rybnika. Obecni byli również przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Teraz śledczy będą wyjaśniać szczegółowe przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia - czytamy w komunikacie Policji.
AKTUALIZACJA (17.02.2020)
Jak wstępnie ustalili policjanci, 31-letni mieszkaniec Rybnika, w trakcie lotu motoparalotnią, z nieustalonej przyczyny spadł z wysokości na pole w okolicy płyty lotniska. Pomimo akcji reanimacyjnej, mężczyzna zmarł. Czynności procesowe na miejscu zdarzenia pod nadzorem prokuratora prowadzili policjanci z Rybnika. Obecni byli również przedstawiciele Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych. Teraz śledczy będą wyjaśniać szczegółowe przyczyny i okoliczności tego tragicznego zdarzenia - czytamy w komunikacie Policji.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj