Ogromne rozczarowanie spotkało dzieci z osiedla Rymer, które przez wakacje hodowały dynię. Okazuje się, że pielęgnowana z troską roślina padła łupem złodzieja...
| Źródło: Materiały nadesłane, fot. Czytelnik
Niedobczyce: ktoś ukradł dynię hodowaną przez dzieci
O kradzieży dyni, która rosła przy familoku na ul. Andersa poinformowali czytelnicy:
"Dzisiaj w nocy ktoś ukradł naszą śliczną dynię... Niby nic, ale 11 dzieci obserwowało jak rośnie, podlewali, dbali malowali swoje propozycje jesiennej dekoracji przed familokiem. Teraz płacz i smutek" - czytamy w poście w mediach społecznościowych. Dzieci pielęgnowały owoc, prowadziły dzienniczek obserwacji, dbały o nią każdego dnia. "Nie chodzi o dynię jako taką, ale o rozczarowanie dzieci, które czekały na dzień zbioru" - dodaje mieszkanka Niedobczyc.
"Dzisiaj w nocy ktoś ukradł naszą śliczną dynię... Niby nic, ale 11 dzieci obserwowało jak rośnie, podlewali, dbali malowali swoje propozycje jesiennej dekoracji przed familokiem. Teraz płacz i smutek" - czytamy w poście w mediach społecznościowych. Dzieci pielęgnowały owoc, prowadziły dzienniczek obserwacji, dbały o nią każdego dnia. "Nie chodzi o dynię jako taką, ale o rozczarowanie dzieci, które czekały na dzień zbioru" - dodaje mieszkanka Niedobczyc.
Okazuje się, że złodzieja uchwycił jednak monitoring:
"Mamy Twoje zdjęcie, cały filmik! Masz czas do pn wieczora, by dynia wróciła, zostaw ją pod wiatą, a w ramach przeprosin dołącz dużą tabliczkę czekolady... Jeśli nie oddasz dyni, to we wtorek Twoje zachowanie zostanie opublikowane na FB (film z kamery)" - czytamy w przesłanym poście.
AKTUALIZACJA
Złodziej musiał się wystraszyć, gdyż dynia wróciła, chociaż nie ta sama. "Pod osłoną nocy ktoś przyniósł - złodziej? Nie wiemy...nie widzieliśmy, na monitoringu też obraz nieczytelny".
Złodziej musiał się wystraszyć, gdyż dynia wróciła, chociaż nie ta sama. "Pod osłoną nocy ktoś przyniósł - złodziej? Nie wiemy...nie widzieliśmy, na monitoringu też obraz nieczytelny".
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj