Wyprawa na bagna, spływ kajakowy, wodowanie samodzielnie zbudowanych tratw, kurs pierwszej pomocy, budowanie szałasów w środku lasu i późniejszy w nich nocleg, trening strzelecki, popołudnie na ściance wspinaczkowej, plażowanie przy zjawiskowym jeziorze Gołdopiwo, wycieczka do bunkrów w Mamerkach i do aquaparku w Mikołajkach to tylko część atrakcji z jakich skorzystali obozowicze podczas "Mazurskiej przygody na bezludnej wyspie" w Przerwankach, czyli dofinansowanego przez Miasto Rybnik letniego wypoczynku dla młodzieży.
| Źródło: Materiały organizatora
Przeżyli "mazurską przygodę na bezludnej wyspie"
Organizatorem obozu było Stowarzyszenie "Akademia Rozwoju Edukacji Kreatywnej", które wspólnie ze swoim partnerem, czyli harcerskim Stowarzyszeniem "Tropiciele", zapewniło uczestnikom wypoczynku iście survivalowe przeżycia, zwłaszcza, że młodzież na Mazury nie mogła zabrać ze sobą... smartfonów. Odcięci od świata, pośrodku mazurskiego lasu, obozowicze przeszli więc prawdziwą "szkołę życia". Opinie po przyjeździe są w związku z tym jednoznaczne... "za rok jedziemy znowu, ale tylko tam", "dlaczego tak krótko?", "nie mogliśmy tam zostać?" to tylko niektóre z nich.
- W Rybniku istniała wieloletnia tradycją organizowania przez Miasto Rybnik wraz z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji letnich obozów dla dzieci i młodzieży na Mazurach, z dala od miejskiego zgiełku, szarej rzeczywistości i nieustannych problemów. Co roku na obozie pod namiotami bawiło się kilkaset dzieci. Organizacja takiej formy wypoczynku ma również charakter profilaktyczny, dzięki zapewnianym na obozie atrakcjom rekreacyjnym, sportowym, turystyczno-krajoznawczym i wypoczynkowym. Tradycja tego typu obozów istniała w Rybniku już od 1998 roku, niestety, z różnych powodów Miasto w pewnym momencie się z niej wycofało. W tym roku powrócono do tej idei, a trudu zorganizowania obozów dla młodzieży podjęły się dwie organizacje pozarządowe, które wygrały zorganizowany przez Miasto konkurs. Jedna z nich zabrała dzieci do Doby, organizując obóz wspólnie z osobami, które dawniej odpowiadały za jego przygotowanie, my postawiliśmy na Przerwanki i obóz o całkowicie odmiennym charakterze, na obóz przetrwania, nie tylko bez rodziców, ale przede wszystkim bez nowoczesnych technologii, co okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę - mówi nam Arkadiusz Trzebuniak, pomysłodawca i organizator obozu, prezes stowarzyszenia "Akademia Rozwoju Edukacji Kreatywnej".
Zobaczcie fotorelację z obozu.
Więcej na fanpage'u Akademii:
TUTAJ
- W Rybniku istniała wieloletnia tradycją organizowania przez Miasto Rybnik wraz z Miejskim Ośrodkiem Sportu i Rekreacji letnich obozów dla dzieci i młodzieży na Mazurach, z dala od miejskiego zgiełku, szarej rzeczywistości i nieustannych problemów. Co roku na obozie pod namiotami bawiło się kilkaset dzieci. Organizacja takiej formy wypoczynku ma również charakter profilaktyczny, dzięki zapewnianym na obozie atrakcjom rekreacyjnym, sportowym, turystyczno-krajoznawczym i wypoczynkowym. Tradycja tego typu obozów istniała w Rybniku już od 1998 roku, niestety, z różnych powodów Miasto w pewnym momencie się z niej wycofało. W tym roku powrócono do tej idei, a trudu zorganizowania obozów dla młodzieży podjęły się dwie organizacje pozarządowe, które wygrały zorganizowany przez Miasto konkurs. Jedna z nich zabrała dzieci do Doby, organizując obóz wspólnie z osobami, które dawniej odpowiadały za jego przygotowanie, my postawiliśmy na Przerwanki i obóz o całkowicie odmiennym charakterze, na obóz przetrwania, nie tylko bez rodziców, ale przede wszystkim bez nowoczesnych technologii, co okazało się przysłowiowym strzałem w dziesiątkę - mówi nam Arkadiusz Trzebuniak, pomysłodawca i organizator obozu, prezes stowarzyszenia "Akademia Rozwoju Edukacji Kreatywnej".
Zobaczcie fotorelację z obozu.
Więcej na fanpage'u Akademii:
TUTAJ
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj