| Źródło: Materiały własne i nadesłane
MELLODY – ubrania dla kobiet, które nie boją się wyrażać siebie
Tomasz Czarnecki: Skąd pomysł na markę odzieżową w Rybniku? Jaka jest Wasza historia?
Sonia Tattam: nie mogłam znaleźć pracy jako projektant w Rybniku, dlatego też musiałam pracę stworzyć dla siebie sama. Zawsze chciałam tworzyć ubrania, a własna marka pozwoliła mi w pełni się realizować.
T.Cz.: Kto projektuje, a kto szyje? Jak wygląda Państwa codzienna praca? ile osób liczy zespół Mellody? Wasze ubrania powstają w Rybniku?
ST: Ja projektuję ubrania, które wykonywane są w szwalni w Bielsku-Białej. Wszystkie pomysły rodzą się w Rybniku.
T.Cz.: Jak wygląda proces tworzenia nowej kolekcji? Skąd pomysły na nowe kolekcje? Co jest dla Państwa inspiracją? Jakich tkanin głównie używacie?
ST: Inspiracją może być wszystko. Staram się nie podążać ślepo za trendami, a bardziej odpowiadać na potrzeby klientek i swoje własne wyczucie stylu. Tkaniny są różne od miękkich dzianin, po bawełniane koronki.
T.Cz.: Czy wśród Waszych klientek są przede wszystkim rybniczanki oraz mieszkanki regionu, czy swoją ofertę kierujecie raczej do szerszego grona odbiorców? Czy marka Mellody jest w naszym mieście szeroko znana?
ST: Wśród naszych klientek niestety jest niewiele rybniczanek. Największą sprzedaż mamy w Warszawie.
T.Cz.: Dla kogo projektujecie? Czy Wasze ubrania są uniwersalne, czy może skierowane do jakiejś specyficznej grupy odbiorców, np. raczej do młodych kobiet?
ST: nasze ubrania są dla kobiet, które cenią indywidualny styl i nie boją się wyrażać siebie.
T.Cz.: Czy może ktoś znany, np. jakaś popularna polska albo zagraniczna modelka, aktorka, piosenkarka, celebrytka, wystąpił w ubraniach z Waszych kolekcji publicznie?
ST: Tak, np. Anna Wyszkoni, Gabi Drzewiecka.
T.Cz.: Czy rybniczanki ubierają się modnie, znają się na modzie, na panujących w niej trendach?
ST: Niektóre tak, niektóre nie. Kobiety stąd stawiają głównie na wygodę. Lubię to w naszym mieście. ulice nie są wybiegami mody, co nie znaczy, że rybniczanki nie mają stylu.
T.Cz.: Czy na rybnickim rynku projektantów mody jest więcej? Czy jest między Wami duża konkurencja? Czy jest to środowisko hermetyczne, czy raczej otwarte? Znacie się miedzy sobą i współpracujecie?
ST: Nie znam w Rybniku innego projektanta odzieży, natomiast w Polsce jest bardzo duża konkurencja.
T.Cz.: Czy Wasze kolekcje pojawiają się na pokazach mody, innych branżowych wydarzeniach, w magazynach modowych?
ST: To zależy, teraz z wiadomych względów, pokazy mody są ograniczone. Ale jeśli są, to tak.
T.Cz.: Czy bierzecie może udział w różnego rodzaju konkursach branżowych? Czy możecie pochwalić się Waszymi osiągnięciami?
ST: W pierwszym roku istnienia naszej marki wygraliśmy konkurs na najlepszy debiut modowy Silesian Fashion Show.
T.Cz.: Czy Wasze ubrania pojawiają się na sesjach? Sami organizujecie te sesje? Kim są Wasze modelki? Którą sesję zapamiętaliście, bo była np. najbardziej ekstremalna? Współpracowaliście może z jakimś znanym fotografem?
ST: Tak, dobre zdjęcie, to połowa sukcesu. Współpracowaliśmy z wieloma fotografami w Rybniku i poza nim. Najbardziej ekstremalna była sesja na Pustyni Błędowskiej, kiedy to musieliśmy wykonać zdjęcia kolekcji letniej, a na zewnątrz było tylko około 9 °C.
T.Cz.: Czy miasto rybnik wspierało Was jakoś na początku Waszej działalności albo wspiera Was teraz?
ST: Miasto raz wydało rybnicki kalendarz z naszym udziałem.
T.Cz.: Czy może miasto Rybnik powinno zorganizować jakiś większy pokaz mody? Czy jest miejsce w Rybniku albo czy Rybnik to dobre miejsce na jakieś wydarzenie ze świata mody?
ST: W każdym mieście jest, ale niestety moda w naszym mieście nie istnieje pod względem eventowym.
T.Cz.: Co jest w tej chwili najbardziej na topie? Co jest w Waszych kolekcjach obecnie najbardziej popularne, najlepiej się sprzedaje?
ST: Tego nie mogę zdradzać. Powiem tylko tyle, że często moje klientki mnie zaskakują i kupują nieprzewidywalnie. To w tej pracy lubię najbardziej.
T.Cz.: Jakie są Wasze plany na przyszłość, na rozwój? Może zamierzacie wypuścić jakieś kolekcje męskie?
ST: Raczej zostaniemy przy damskich kolekcjach. Dają one największe pole manewru.
T.Cz.: Gdzie można kupić Wasze ubrania? Czy macie może jakiś sklep/butik stacjonarny czy prowadzicie tylko sprzedaż przez internet?
ST: Prowadzimy sprzedaż przez Internet i nie planujemy butiku stacjonarnego. Dzięki sprzedaży online dostęp do naszych kolekcji mają kobiety z całego świata.
Tomasz Czarnecki: Dziękuję za rozmowę.
Z Sonią Tattam rozmawiał Tomasz Czarnecki.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj