| Źródło: Materiały własne, fot. B. Skupień
Niewiadom: Nie ma zgody mieszkańców na budowę biogazowni. Czują się oszukani
We wtorek (21 maja) na terenie Zabytkowej Kopalni Ignacy odbyło się spotkanie władz miasta, przedstawicieli zarządu spółki Centrum Zielonej Energii z mieszkańcami Niewiadomia w sprawie planów budowy w tej dzielnicy biogazowni:
Zielona energia w Niewiadomiu. Tu ma powstać biogazownia - Rybnik.dlawas.info
Zaprezentowano, jak działa tego typu instalacja, po co jest potrzebna miastu w gospodarce odpadami, opowiedziano o planach budowy obiektu. Czyli powtórzenie materiału z poprzedniego spotkania:
Burzliwe spotkanie w sprawie biogazowni w Niewiadomiu. Prezydent Kuczera wysłał zastępcę - Rybnik.dlawas.info
- Nie będziemy wywozić śmieci, to nie jest nasz kierunek. Potrzebujemy nowoczesnej technologii, nowoczesnej biogazowni. Chcemy zagospodarowywać odpady zgodnie z prawem i zgodnie z potrzebami naszego miasta - mówił Wojciech Muś, prezes spółki CZE.
"Jaki był powód tego spotkania? Żeby ostudzić emocje, żebyśmy nie protestowali?", "Dlaczego biogazownia nie powstała w Chwałowicach?", "My tu mamy dzieci, my tu mieszkamy!", "Ta lokalizacja jest chora. Dzieci mają prawo wyjść na przerwę, pobiegać, pooddychać, mają prawo żyć w normalnym środowisku. Nie jest to lokalizacja właściwa. Pan prezydent jest byłym nauczycielem, to jest tragedia, jestem zrozpaczona, że może być nauczyciel, który o to nie dba" - takie głosy mieszkańców było słychać w sali. Pojawiły się też głosy w kierunku prezydenta: "Co z naszą petycją?", "Tu nie ma demokracji!"
Jeden z mieszkańców poprosił, by podnieśli rękę w górę ci ze zgromadzonych, którzy nie zgadzają się na inwestycję:
Spotkanie w sprawie biogazowni, 21.05.2024.m4a
fot. B. Skupień
- Jestem odpowiedzialny za miasto 130-tysięczne. Z punktu widzenia potrzeby dla miasta, to ta inwestycja jest oczywista. Możecie wyrażać swoje frustracje, będzie czas na odniesienie się, w konsultacjach, które dopiero przed nami. Radni nie zostali oszukani, mieli pełną informację. Gdzie by nie było takiego spotkania, byłaby taka sama kłótnia - stwierdził prezydent Piotr Kuczera. - Nikogo nie oszukuję, mówię, jak było - odpowiedział włodarz na zarzuty, że rada dzielnicy nie wiedziała o planach budowy. Zdaniem włodarza, nieoficjalna rozmowa na ten temat na nieoficjalnym spotkaniu noworocznym była przekazaniem informacji o planach miasta.
Prezydent Kuczera na spotkaniu w sprawie biogazowni.m4a
- Cały ten proces jest niewłaściwie prowadzony, powinno się zacząć od konsultacji z mieszkańcami, porozmawiać, jakie są skutki. Gdyby to było w innej atmosferze robione, poprzedzone rozmowami, wyborem miejsca, rewitalizacją tego miejsca. Dziś jest kompletny brak zaufania. Można było pewne rzeczy mieszkańcom zaoferować, np. ulgi na opłaty za gospodarowanie odpadami, dać im wybór. To jest Wasza okolica, Wasze życie. Ta inwestycja jest wątła, by ją teraz zrealizować - mówił radny Andrzej Sączek. - Trzeba proces konsultacji przywrócić, siądźmy do okrągłego stołu. Jeśli nie uzyskamy porozumienia, powinniśmy poszukać innej lokalizacji, w oddaleniu od 1,5 do 2 km od zabudowań. Ja jako radny, panie prezydencie, po raz drugi czuję się oszukany, bo głosując w MPZP nie wiedziałem, że ma tam powstać biogazownia. Jeśli jako radni czujemy się oszukani, to co w tej kwestii mają powiedzieć mieszkańcy? - dodał radny PiS.
Wiceprezydent Wojciech Kiljańczyk zapowiedział, że zostaną przeprowadzone dodatkowe prace geologiczne, żeby zbadać teren.
- Jeśli ta biogazownia powstanie, przy całym skomplikowanym procesie, który jeszcze przed nami, będzie to najbezpieczniejsza biogazownia w Polsce, a może nawet w Europie - zapewnił wiceprezydent. Odpowiedzią na jego słowa był śmiech mieszkańców.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj