Niecałe 700 kilometrów pokonanych na rowerze, w ciągu trwającej 10 dni wycieczki. Bez dużych przewyższeń, wiejącego w twarz wiatru, męczących upałów. Dla przeciętnego kolarza to żaden wyczyn, ale Mariusz nie jest typowym rowerzystą. Od lat udowadnia, że chcieć znaczy móc i nawet mając poważne schorzenie, można korzystać z życia. Podczas wyprawy promował aktywność osób niepełnosprawnych oraz akcję, która umożliwia mu pozyskiwanie środków na rehabilitację “1% - Jestem Wasz jedyny”.