Zakończyła się dodatkowa sesja Rady Miasta Rybnika, którą zwołano z powodu wniosku o odwołanie Przewodniczącego Rady, Wojciecha Kiljańczyka. Bez niespodzianki - głosami koalicji wniosek przepadł. Dziś głos mógł zabrać każdy radny, więc sesja trwała ponad dwie godziny. Nie zabrakło gorzkich słów w kierunku Przewodniczącego Rady, któremu zarzucono "nieetyczne, niegodne samorządowca zachowanie." Ten z kolei zdradził, co przed sesją w Teatrze powiedział mu jeden z radnych opozycji. Dodał też, że zamierza "podnieść jeszcze wyżej poprzeczkę wobec siebie samego, ale też wobec radnych w kontekście wzajemnego szacunku, kultury wypowiedzi podczas sesji". Wywiązała się również dyskusja, dlaczego "za czasów śp. Adama Fudalego było inaczej".