Zakończyła się dodatkowa sesja Rady Miasta Rybnika, którą zwołano z powodu wniosku o odwołanie Przewodniczącego Rady, Wojciecha Kiljańczyka. Bez niespodzianki - głosami koalicji wniosek przepadł. Dziś głos mógł zabrać każdy radny, więc sesja trwała ponad dwie godziny. Nie zabrakło gorzkich słów w kierunku Przewodniczącego Rady, któremu zarzucono "nieetyczne, niegodne samorządowca zachowanie." Ten z kolei zdradził, co przed sesją w Teatrze powiedział mu jeden z radnych opozycji. Dodał też, że zamierza "podnieść jeszcze wyżej poprzeczkę wobec siebie samego, ale też wobec radnych w kontekście wzajemnego szacunku, kultury wypowiedzi podczas sesji". Wywiązała się również dyskusja, dlaczego "za czasów śp. Adama Fudalego było inaczej".
Teatralna sesja Rady Miasta Rybnika. Nie odwołano Przewodniczącego Kiljańczyka
Na wstępie sesji głos zabrał przewodniczący BSR-u, radny Michał Chmieliński. Wyjaśnił powody złożenia wniosku o odwołanie Przewodniczącego Rady Miasta Rybnika:
(https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/aktualizacja-radni-opozycji-chca-odwolania-przewodniczacego-rady-miasta/cid,18328,a)
(https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/aktualizacja-radni-opozycji-chca-odwolania-przewodniczacego-rady-miasta/cid,18328,a)
- Liczę na niezależność radnych i odporność na presję partyjnego koalicjanta, tj. Platformy Obywatelskiej. Nie ukrywałem, że spośród niezależnych, bezpatryjnych radnych widzę najwłaściwszych kandydatów na funkcję przewodniczącego rady. Głosowanie w przedmiotowej sprawie będzie sprawdzianem niezależności i wagi przywiązania tych radnych do idei samorządności - mówił radny Chmieliński. Dodał, że zachowanie Przewodniczącego Rady podczas sesji dotyczącej MPZP dla dzielnicy Zamysłów, było "nieetyczne, niegodne samorządowca, sprzeczne z naturalnym prawem ludzkiej przywoitości" mówił przewodniczący BSR-u. Radni miasta powinni znać opinię mieszkańców, w których sprawach decydują - argumentował.
- W tej części uzasadnienia nie będę przywoływał wszystkich błędów Przewodniczącego. Reprezentując wnioskodawców odwołania skupię się wyłącznie na błędzie zasadniczym. Mianowicie, na ustawionej grze pozorów prowadzonej przez Przewodniczącego Rady. Mieszkańcy Zamysłowa tylko pozornie, mogli się wypowiedzieć w sprawie żywotnego interesu jakim jest uchwalenie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Dlaczego? Na samym finiszu, w najważniejszym momencie, podczas sesji Rady Miasta uchwalającej projekt, Przewodniczący nie dopuścił Przedstawiciela mieszkańców do zabrania głosu o który usilnie prosił, składając pisemną prośbę. Dlatego stoimy na stanowisku, że obywatelski podejście zostało upozorowane - mówił szef klubu PiS-u, radny Łukasz Dwornik. - Czytając Pana wyjaśnienia kierowane do Przewodniczącego Rady Dzielnicy Zamysłów na prośbę o głos - jestem przerażony. Przerażony, bo pisze Pan, że powinno być to uwzględnione w porządku obrad sesji, a to przecież jest nieprawda. Statut miasta wyraźnie przewiduję w § 14. ust. 6 możliwość zabrania głosu, tym bardziej, że chęć zabrania głosu złożył pisemnie Przewodniczący Rady Dzielnicy Zamysłów - mówił radny Dwornik. - Na koniec chciałbym podkreślić, że sprawny przebieg sesji a długi czas trwania obrad, to zupełnie dwie różne sprawy. Kilkanaście minut czasu dla Zamysłowa warto było poświęcić. Nie chcę, by w oczach mieszkańców, praca radnych była traktowana jak „maszynka do głosowania”. Niejednokrotnie udowadnialiśmy, że warto dyskutować i rozmawiać, że warto poświęcać czas dla wypełnienia roli radnego. Ale warto też słuchać, słuchać ludzi, bo inaczej najważniejszy uchwałodawczy organ sprowadzony zostanie do roli maszynki do głosowania, a My radni wnioskodawcy tego absolutnie nie chcemy - zakończył radny PiS-u.
Niezrzeszony radny Arkadiusz Szweda mówił o powodach poparcia wniosku o odwołanie Przewodniczącego RM: zdaniem radnego Szwedy, Przewodniczący "zasłużył" sobie na poparcie wniosku dzięki "zasługom", tj. "dławieniu głosu w dyskusji w sprawach dla niego niewygodnych" i stałym zwalczaniu samorządności w Rybniku. Przypomniał, że w przeszłości Przewodniczący nie raz nie dopuszczał do głosu przedstawicieli rad dzielnic, rodziców, czy pracowników jednostek administracyjnych, protestujących przed urzędem:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/trwa-protest-przed-urzedem-miasta/cid,11351,a, https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/trwa-protest-przed-urzedem-miasta/cid,11351,a
- Co zrobił Pan Przewodniczący w tej sprawie? Pan Przewodniczący uznał za stosowne publicznie grozić odebraniem części diety mnie, Panu Panu Radnemu Wojaczkowi i jeszcze innym radnym którzy opuścili salę obrad aby chociaż kilka chwil porozmawiać z tymi osobami. Zrobił to chociaż bardzo dobrze wie, że utrzymywanie stałej więzi z mieszkańcami to bodaj najważniejsze z punktu widzenia samorządności zadanie każdego radnego. Jego też - chciałbym, aby to było jasne. Jego też - albo raczej jego przede wszystkim jako Przewodniczacego Rady Miasta. Mówię to, bo mam przekonanie, że on o tym od dawna nie pamięta. Reasumując uważam, że mocne słowa o zwalczaniu samorządności i dławieniu każdej próby dyskusji w sprawach niewygodnych dla Pana Przewodniczącego są w pełni uzasadnione. Przypadek z ostatniej sesji nie jest jednorazowy, ale jest dla mnie tak naprawdę tą kroplą, która przelała czarę goryczy w tej sprawie. To jest dla mnie ten moment kiedy każdy Prawdziwy Samorządowiec powie dość, basta, non possumus - mówił radny Szweda.
- To zaczyna być powoli kabaret, zaczyna być wielkie larmo - mówił o uzasadnieniu wniosku o odwołanie radny Franciszek Kurpanik. Wspomniał, że spotkania, konsultacje w sprawie MPZP dla Zamysłowa były prowadzone latami. - Ostatnia sesja była czasem, w którym należało wreszcie przyjąć uchwałę, nie była już czasem na wnoszenie opinii, uwag i spostrzeżeń - mówił radny Kurpanik. Zadał też pytanie: - Czemu lub komu miało służyć wystąpienie Pana Krzysztofa Kazka na sesji? To pytanie zostawiam bez odpowiedzi. Niech każdy sobie na nie odpowie. Zdaniem radnego, radni opozycji od dawna szukali pretekstu do odwołania Przewodniczącego, to "żenada" i "skandal". - Jest Pan Przewodniczącym Miasta Rybnika i niech tak zostanie - zakończył radny Kurpanik, zwracając się do Wojciecha Kiljańczyka.
Później zabrał głos Przewodnicząćy RM, Wojciech Kiljańczyk.
- Mówicie o obywatelskości, niezależności, o tym, żeby dopuszczać wszystkich do głosu, o wzajemnym szacunku, a jeden z radnych PiS-u, wchodząc tu dzisiaj powiedział mi, że niestety musiał ten wniosek podpisać, chociaż nie do końca się z nim zgadza. To gdzie jest miejsce na niezależność, wzajemny szacunek, obywatelskość? W słowach? Tylko w słowach? - zwrócił się do radnych Przewodniczący RM, Wojciech Kiljańczyk (później, w wystąpieniu o swoich wątpliwościach dotyczących wniosku podzielił się radny Karol Szymura. Uścilił, że właściwe byłoby odwołanie całego prezydium. Wyjaśnił, że rozmawiał z Przewodniczącym RM o wniosku w szerszym kontekście). Przewodniczący Kiljańczyk mówił z kolei w oświadczeniu o "imitacji racjonalności", "jałowym" samorządzie, promowanym przez opozycję: - Samorząd potrzebuje wsparcia i obrony wobec takich postaw, potrzebujemy kultury, zaufania, budowania nas wszystkich, a nie myślenia o sobie samym - mówił Wojciech Kiljańczyk.
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/trwa-protest-przed-urzedem-miasta/cid,11351,a, https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/trwa-protest-przed-urzedem-miasta/cid,11351,a
- Co zrobił Pan Przewodniczący w tej sprawie? Pan Przewodniczący uznał za stosowne publicznie grozić odebraniem części diety mnie, Panu Panu Radnemu Wojaczkowi i jeszcze innym radnym którzy opuścili salę obrad aby chociaż kilka chwil porozmawiać z tymi osobami. Zrobił to chociaż bardzo dobrze wie, że utrzymywanie stałej więzi z mieszkańcami to bodaj najważniejsze z punktu widzenia samorządności zadanie każdego radnego. Jego też - chciałbym, aby to było jasne. Jego też - albo raczej jego przede wszystkim jako Przewodniczacego Rady Miasta. Mówię to, bo mam przekonanie, że on o tym od dawna nie pamięta. Reasumując uważam, że mocne słowa o zwalczaniu samorządności i dławieniu każdej próby dyskusji w sprawach niewygodnych dla Pana Przewodniczącego są w pełni uzasadnione. Przypadek z ostatniej sesji nie jest jednorazowy, ale jest dla mnie tak naprawdę tą kroplą, która przelała czarę goryczy w tej sprawie. To jest dla mnie ten moment kiedy każdy Prawdziwy Samorządowiec powie dość, basta, non possumus - mówił radny Szweda.
- To zaczyna być powoli kabaret, zaczyna być wielkie larmo - mówił o uzasadnieniu wniosku o odwołanie radny Franciszek Kurpanik. Wspomniał, że spotkania, konsultacje w sprawie MPZP dla Zamysłowa były prowadzone latami. - Ostatnia sesja była czasem, w którym należało wreszcie przyjąć uchwałę, nie była już czasem na wnoszenie opinii, uwag i spostrzeżeń - mówił radny Kurpanik. Zadał też pytanie: - Czemu lub komu miało służyć wystąpienie Pana Krzysztofa Kazka na sesji? To pytanie zostawiam bez odpowiedzi. Niech każdy sobie na nie odpowie. Zdaniem radnego, radni opozycji od dawna szukali pretekstu do odwołania Przewodniczącego, to "żenada" i "skandal". - Jest Pan Przewodniczącym Miasta Rybnika i niech tak zostanie - zakończył radny Kurpanik, zwracając się do Wojciecha Kiljańczyka.
Później zabrał głos Przewodnicząćy RM, Wojciech Kiljańczyk.
- Mówicie o obywatelskości, niezależności, o tym, żeby dopuszczać wszystkich do głosu, o wzajemnym szacunku, a jeden z radnych PiS-u, wchodząc tu dzisiaj powiedział mi, że niestety musiał ten wniosek podpisać, chociaż nie do końca się z nim zgadza. To gdzie jest miejsce na niezależność, wzajemny szacunek, obywatelskość? W słowach? Tylko w słowach? - zwrócił się do radnych Przewodniczący RM, Wojciech Kiljańczyk (później, w wystąpieniu o swoich wątpliwościach dotyczących wniosku podzielił się radny Karol Szymura. Uścilił, że właściwe byłoby odwołanie całego prezydium. Wyjaśnił, że rozmawiał z Przewodniczącym RM o wniosku w szerszym kontekście). Przewodniczący Kiljańczyk mówił z kolei w oświadczeniu o "imitacji racjonalności", "jałowym" samorządzie, promowanym przez opozycję: - Samorząd potrzebuje wsparcia i obrony wobec takich postaw, potrzebujemy kultury, zaufania, budowania nas wszystkich, a nie myślenia o sobie samym - mówił Wojciech Kiljańczyk.
Radny Łukasz Kłosek przywołał czasy, gdy włodarzem Rybnika był prezydent Adam Fudali. Przypomniał, że wówczas poczyniono, dzięki dobrej współpracy Rady Miasta ważne inwestycje. - Wspieraliśmy inicjatywy, bo taki był interes naszego miasta. Dla nas powinien być najważniejszy samorząd, bez względu czy jesteśmy radnymi samorządowymi, czy jesteśmy radnymi partii politycznej. Ten wniosek nie wnosi nic nowego do tej dyskusji - mówił radny Kłosek.
- Ten wniosek nie dotyczy polityki. Ja nie mam żadnego ministra. Tak pan sobie wyobraża samorządność? Dlaczego było inaczej za czasów śp. Adama Fudalego? Wszyscy radni opozycyjni spotykali się przed sesją z prezydentem, była rozmowa. Myśmy się z prezydentem nie spotkali ani razu, z Przewodniczącym raz - mówił radny Chmieliński. Podkreślił, że wielokrotnie on sam, jak i radni opozycji chwalili pracę przy uchwalaniu MPZP dla Zamysłowa. - Merytoryczną sprawą jest zachowanie Przewodniczącego, który nie dopuścił do głosu Przewodniczącego Kazka, urząd miasta pracował świetnie - dodał.
Po ponad dwugodzinnej sesji odbyło się głosowanie nad wnioskiem.
Za odwołaniem Przewodniczącego Rady Miasta głosowało 11 radnych, przeciw głosowało 14 radnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Po odczytaniu wyniku głosu, na sali rozległy się brawa. Przewodniczący nie został odwołany z funkcji.
Radny Andrzej Wojaczek z BSR-u mówił nam po sesji:
- Ubolewam nad tym, że wniosek opozycji nie zyskał akceptacji większości radnych. Wynik 11 za 14 przeciw świadczy, że jeden z radnych opozycyjny wyłamał się z dyscypliny. Myślę, że ten radny w najbliższym czasie przejdzie do klubu radnych jemu odpowiadający. Wniosek nasz był bardzo merytoryczny i powinien być doceniony przez radnych dla dobra wszystkich dzielnic naszego miasta. Myślę,że po przesłuchaniu naszych argumentów, aby odwołać Przewodniczącego Rady sami wyrobicie sobie zdanie - mówił radny Wojaczek.
Po ponad dwugodzinnej sesji odbyło się głosowanie nad wnioskiem.
Za odwołaniem Przewodniczącego Rady Miasta głosowało 11 radnych, przeciw głosowało 14 radnych, nikt nie wstrzymał się od głosu.
Po odczytaniu wyniku głosu, na sali rozległy się brawa. Przewodniczący nie został odwołany z funkcji.
Radny Andrzej Wojaczek z BSR-u mówił nam po sesji:
- Ubolewam nad tym, że wniosek opozycji nie zyskał akceptacji większości radnych. Wynik 11 za 14 przeciw świadczy, że jeden z radnych opozycyjny wyłamał się z dyscypliny. Myślę, że ten radny w najbliższym czasie przejdzie do klubu radnych jemu odpowiadający. Wniosek nasz był bardzo merytoryczny i powinien być doceniony przez radnych dla dobra wszystkich dzielnic naszego miasta. Myślę,że po przesłuchaniu naszych argumentów, aby odwołać Przewodniczącego Rady sami wyrobicie sobie zdanie - mówił radny Wojaczek.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj