| Źródło: Materiały własne, zdjęcia: Bogdan Skupień
Pieniądze wyrzucone w błoto! Wybudowano staw dla żab, których... nie ma
Mieszkańcy ulicy Chałubińskiego spotkali się w tym tygodniu w sprawie ekranów z zastępcą prezydenta Rybnika, Januszem Koperem. Ponownie zwrócili uwagę na fakt, że ekrany akustyczne zamontowane tylko po jednej stronie drogi, czyli od strony Chwałowic, podniosą wskaźniki hałasu dla dzielnicy Meksyk i samej ulicy Chałubińskiego.
(więcej na ten temat pisaliśmy tutaj: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/czujemy-sie-oszukani-mieszkancy-dzielnicy-meksyk-protestuja-przeciwko-rezygnacji-z-ekranow-akustycznych/cid,12404,a)
Z relacji mieszkańców dowiadujemy się, że zastępca prezydenta poinformował ich, że na tym etapie nie ma możliwości budowy ekranów dla mieszkańców dzielnicy Meksyk. Dlaczego więc dało się to zrobić na węźle świerklańskim? - dopytywali mieszkańcy. Wprowadzono aneks do projektu ze względu na zmianę terenu z usługowego na teren mieszkalny - miał oświadczyć zastępca prezydenta Janusz Koper.
Czy nie można w ten sam sposób postąpić z ulicą Chałubińskiego? - Jasnym jest, że na ulicy Chałubińskiego są domy w bliskiej odległości drogi, a dom na ulicy Chwałowickiej nawet rażąco blisko, bo ok. 30 metrów od drogi. Dlaczego więc nie ma ekranów? - pyta Marian Kaim. - Zamontowano ekrany do parkingu kopalni Chwałowice, również dla firmy usługowej od strony Chwałowic oraz na węźle świerklanskim, gdzie nie było ich w projekcie, a nasze ekrany zdjeto z projektu, narażając starsze osoby i nasze dzieci, czyli młode pokolenia na zwiększony hałas, budując ekrany po jednej stronie drogi.
Na spotkaniu poruszono także temat stawu na ulicy Chałubińskiego, na powstanie którego miasto wydało duże pieniądze. Zastępca prezydenta Janusz Koper miał potwierdzić, że była to kosztowna inwestycja, która się nie powiodła - żab nie znaleziono... - relacjonują mieszkańcy dzielnicy Meksyk. Zaskakujące dla nich było też stwierdzenie prezydenta, że staw prawdopodobnie za kilka lat zostanie zasypany, ponieważ nie ma on uzasadnienia.
- Miasto wyłożyło olbrzymie pieniądze, aby budować staw, teraz jednak urzędnicy wydają następne środki (a nie mówimy tu o małych kwotach), aby staw zasypać. Czy to nie jest szaleństwo? Kto odpowie za takie decyzje, kiedy dla dzielnicy Meksyk ze względu na koszty nie zamontowano ekranów akustycznych? - mówią mieszkańcy.
Mieszkańcy ulic Chałubińskiego i Chwałowickiej są zdeterminowani i zapowiadają dalsze działania do momentu osiągnięcia zamierzonego celu, jakim są ekrany dla ich domostw.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj