W Niewiadomiu odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Antysmogowego. Dyskusja, jaka odbyła się po oficjalnych wystąpieniach pokazała, jak wiele w kwestii poprawy jakości powietrza jest jeszcze do zrobienia i jak realia dzielą rybniczan. Jedni chcą zaostrzenia uchwały antysmogowej, z drugiej strony są ci mieszkańcy, którzy nie mają dostępu do gazu i ciepła systemowego i dla których jedyną inwestycją może być wymiana kotła. Pojawiły się głosy, że "program antysmogowy to program kredytowy" i zarzuty o "niszczeniu cudzej własności", mówiono o "zaciskaniu pętli na szyi mieszkańców", ale też o potrzebie zmiany mentalności.
| Źródło: Materiały własne, zdjęcia: Bogdan Skupień
Parlamentarny Zespół Antysmogowy obradował na Ignacym. Jakie postulaty?
W Zabytkowej Kopalni Ignacy w Niewiadomiu odbyło się posiedzenie Parlamentarnego Zespołu Antysmogowego. Spotkali się posłowie, samorządowcy, przedstawiciele organizacji pozarządowych i Ministerstwa Rozwoju oraz mieszkańcy.
O skutkach zdrowotnych zanieczyszczonego powietrza mówiła dr Katarzyna Musioł, ordynator petriatrii w WSS nr 3 i członkini Rybnickiej Rady Kobiet. - W ciągu ostatnich 30 lat niewiele udało się poprawić, jeśli chodzi o jakość powietrza - mówiła Katarzyna Musioł. Dodała, że w latach 90., gdy w Polsce nastąpiła transformacja gospodarcza i zamknięto wiele fabryk, jakość powietrza trochę się poprawiła, natomiast od 2000 r. właściwie nic się nie zmienia. Wpływ zanieczyszczenia można porównać do wypalania przez każdego mieszkańca Śląska 16 papierosów dziennie - mówiła członkini RRK.
- Chciałbym Państwa powitać w stolicy polskiego smogu - rozpoczął swoje wystąpienie europoseł Łukasz Kohut. Polityk przedstawił informacje na temat "Zielonego Ładu". Jak zaznaczył, mamy do czynienia z dużą zmianą, jeśli chodzi o politykę europejską i kwestię "Zielonego Ładu". Do 2050 r. Europa ma być pierwszym kontynentem neutralnym klimatycznie. Przypomniał, że na ostatnim posiedzeniu RE, Polska nie przystąpiła do tych założeń. - Europa czeka - dodał europoseł. Zaznaczył też, że w ramach "Zielonego Ładu", przy okazji zmian, transformacji musimy "jak najwięcej ugrać", stąd propozycja europosła, by Katowice zostały ogłoszone Europejską Stolicą Kultury.
Sporo miejsca poświęcono realizacji programu "Czyste Powietrze". - Sam program cieszy się powodzeniem, ale z góry był skazany na porażkę - mówił Andrzej Oczoś z firmy EKO. Przedsiębiorca wymienił słabości programu, takie jak niewystarczająca ilość pracowników do obsługi wnioskodawców czy sprzeczne wymogi. - Ludzie chcą zmian, ale musi to być prosty system, łatwy w rozliczeniu - mówił Andrzej Oczoś. Podkreślił też konieczność przygotowania odpowiedniej taryfy energetycznej.
O rządowym programie i przerzucaniu się odpowiedzialnością między ministerstwami w temacie przyłączenia do istniejących sieci ciepłownicznych mówiła posłanka Monika Rosa. - Program nie spełnił oczekiwań, jest skomplikowany. To jest kwestia oczywiście pieniędzy - mówiła posłanka. - Zachęcam samorząd do tego, by być odważnym - dodała.
- Chciałbym Państwa powitać w stolicy polskiego smogu - rozpoczął swoje wystąpienie europoseł Łukasz Kohut. Polityk przedstawił informacje na temat "Zielonego Ładu". Jak zaznaczył, mamy do czynienia z dużą zmianą, jeśli chodzi o politykę europejską i kwestię "Zielonego Ładu". Do 2050 r. Europa ma być pierwszym kontynentem neutralnym klimatycznie. Przypomniał, że na ostatnim posiedzeniu RE, Polska nie przystąpiła do tych założeń. - Europa czeka - dodał europoseł. Zaznaczył też, że w ramach "Zielonego Ładu", przy okazji zmian, transformacji musimy "jak najwięcej ugrać", stąd propozycja europosła, by Katowice zostały ogłoszone Europejską Stolicą Kultury.
Sporo miejsca poświęcono realizacji programu "Czyste Powietrze". - Sam program cieszy się powodzeniem, ale z góry był skazany na porażkę - mówił Andrzej Oczoś z firmy EKO. Przedsiębiorca wymienił słabości programu, takie jak niewystarczająca ilość pracowników do obsługi wnioskodawców czy sprzeczne wymogi. - Ludzie chcą zmian, ale musi to być prosty system, łatwy w rozliczeniu - mówił Andrzej Oczoś. Podkreślił też konieczność przygotowania odpowiedniej taryfy energetycznej.
O rządowym programie i przerzucaniu się odpowiedzialnością między ministerstwami w temacie przyłączenia do istniejących sieci ciepłownicznych mówiła posłanka Monika Rosa. - Program nie spełnił oczekiwań, jest skomplikowany. To jest kwestia oczywiście pieniędzy - mówiła posłanka. - Zachęcam samorząd do tego, by być odważnym - dodała.
Przewodniczący Rady Miasta Rybnika Wojciech Kiljańczyk przypomniał, że Rada Miasta wystosowała apel do rządu ws. rozwiązań systemowych, o konieczne zmiany, uproszczenie programu "Czyste Powietrze". - Samorządy potrafią to robić i dystrybuować środki, które są przeznaczone na program - mówił Przewodniczący Rady Miasta.
Głos zabrał też Józef Porwoł z Demokratycznej Unii Regionalistów Śląskich, którego zdaniem z obszaru Niewiadomia, Niedobczyc, można przyłączyć ponad 80% budynków do sieci ciepłowniczej. PGG, Elektrownia ma odpowiednie zasoby energii, a mieszkańcy chcą podłączenia do sieci. - Gdyby była zgoda między rządem, samorządem a mieszkańcami, wtedy nie widzę problemów - mówił Józef Porwoł.
- Kategorycznie zaprzeczam, że jest program antysmogowy, to jest program kredytowy - mówił Zbigniew Martyniak, zwolennik technologii czystego spalania węgla. - Problem smogu można od tak zrobić. Nikt się nie interesuje technologiami. Prezydent Kuczera walczy ze smogiem, oni mają swoje wizje. Zwrócił się do europosła Łukasza Kohuta: - Proszę tym swoim kolegom powiedzieć, żeby nam Polakom przedstawili wyliczenia, zgodne z prawami fizyki, że dwutlenek węgla jest gazem cieplarnianym. Mamy wyższe podatki na paliwo, węgiel, prąd, ze względu na to, że ktoś będzie wiatraki stawiał, co jest nieopłacalne. W naszych warunkach fotowoltanika i energia wiatrowa są kompletnie nieopłacalne. Jeżeli Pan - tu znów zwrócił się do europosła Kohuta - tego nam nie przedstawi, złoży Pan publicznie mandat europosła - mówił Zbigniew Martyniak.
Zaproponował także prezydentowi Rybnika, że będzie chodził do mieszkańców, by pokazać, jak należy rozpalać węgiel w starym kotle. - To rozwiązanie na teraz, na już. Czy Pan prezydent przyjmie taką propozycję? - mówił Zbigniew Martyniak. - Miasto jest zwolennikiem rozwiązań systemowych - odparł prezydent Piotr Kuczera. - Systemowe rozwiązanie będzie za ile lat? - zapytał retorycznie mieszkaniec.
Zwolennicy "zielonego węgla" mówili: - Chcemy pokazać, że nie musi być czarny, brudny. że możemy w starych kotłach, kopciuchach, wprowadzić zgazowanie węgla. Możemy zrobić prezentację technologii, skróci się emisja dymu. Wnosimy do posłów o wznowienie badań odnośnie kotłów górnego spalania.
- Jestem zbudowany tym spotkaniem, wiele tutaj padło ciekawych rozwiązań, które mi się osobiście podobają - mówił radny Andrzej Sączek. - Potrzebna jest specustawa, która pozwalałaby w sposób bezkolizyjny przeprowadzić nitkę ciepłowniczą bądź gazową pzez takie dzielnice jak moja, gdzie ludzie nie mają ani gazu, ani ciepła systemowego, ani też kanalizacji - mówił radny Sączek. - Są dzielnice bez ciepła systemowego i gazu, gdzie podłączenie do takich źródeł ciepła jest niemożliwe, a korzystanie z "Czystego Powietrza" daje jedynie możliwość wymiany kotła. Należy wziąć pod uwagę, że nawet jak gaz jest, nie każdego na to stać. Zmuszanie do podłączenia do gazu lub ciepła, to dla niektórych mieszkańców zaciskanie pętli na szyi. Nie promujmy na siłę walki z węglem. Może warto przeanalizować technologie, nie można każdego pomysłu spalania węgla bagatelizować i obśmiać - dodał radny.
Głos zabrał też Józef Porwoł z Demokratycznej Unii Regionalistów Śląskich, którego zdaniem z obszaru Niewiadomia, Niedobczyc, można przyłączyć ponad 80% budynków do sieci ciepłowniczej. PGG, Elektrownia ma odpowiednie zasoby energii, a mieszkańcy chcą podłączenia do sieci. - Gdyby była zgoda między rządem, samorządem a mieszkańcami, wtedy nie widzę problemów - mówił Józef Porwoł.
- Kategorycznie zaprzeczam, że jest program antysmogowy, to jest program kredytowy - mówił Zbigniew Martyniak, zwolennik technologii czystego spalania węgla. - Problem smogu można od tak zrobić. Nikt się nie interesuje technologiami. Prezydent Kuczera walczy ze smogiem, oni mają swoje wizje. Zwrócił się do europosła Łukasza Kohuta: - Proszę tym swoim kolegom powiedzieć, żeby nam Polakom przedstawili wyliczenia, zgodne z prawami fizyki, że dwutlenek węgla jest gazem cieplarnianym. Mamy wyższe podatki na paliwo, węgiel, prąd, ze względu na to, że ktoś będzie wiatraki stawiał, co jest nieopłacalne. W naszych warunkach fotowoltanika i energia wiatrowa są kompletnie nieopłacalne. Jeżeli Pan - tu znów zwrócił się do europosła Kohuta - tego nam nie przedstawi, złoży Pan publicznie mandat europosła - mówił Zbigniew Martyniak.
Zaproponował także prezydentowi Rybnika, że będzie chodził do mieszkańców, by pokazać, jak należy rozpalać węgiel w starym kotle. - To rozwiązanie na teraz, na już. Czy Pan prezydent przyjmie taką propozycję? - mówił Zbigniew Martyniak. - Miasto jest zwolennikiem rozwiązań systemowych - odparł prezydent Piotr Kuczera. - Systemowe rozwiązanie będzie za ile lat? - zapytał retorycznie mieszkaniec.
Zwolennicy "zielonego węgla" mówili: - Chcemy pokazać, że nie musi być czarny, brudny. że możemy w starych kotłach, kopciuchach, wprowadzić zgazowanie węgla. Możemy zrobić prezentację technologii, skróci się emisja dymu. Wnosimy do posłów o wznowienie badań odnośnie kotłów górnego spalania.
- Jestem zbudowany tym spotkaniem, wiele tutaj padło ciekawych rozwiązań, które mi się osobiście podobają - mówił radny Andrzej Sączek. - Potrzebna jest specustawa, która pozwalałaby w sposób bezkolizyjny przeprowadzić nitkę ciepłowniczą bądź gazową pzez takie dzielnice jak moja, gdzie ludzie nie mają ani gazu, ani ciepła systemowego, ani też kanalizacji - mówił radny Sączek. - Są dzielnice bez ciepła systemowego i gazu, gdzie podłączenie do takich źródeł ciepła jest niemożliwe, a korzystanie z "Czystego Powietrza" daje jedynie możliwość wymiany kotła. Należy wziąć pod uwagę, że nawet jak gaz jest, nie każdego na to stać. Zmuszanie do podłączenia do gazu lub ciepła, to dla niektórych mieszkańców zaciskanie pętli na szyi. Nie promujmy na siłę walki z węglem. Może warto przeanalizować technologie, nie można każdego pomysłu spalania węgla bagatelizować i obśmiać - dodał radny.
Nie brakowało też ostrych słów ze strony mieszkańców: - Kogo z polskiego społeczeństwa stać na ogrzewanie gazem? To jest niszczenie cudzej właśności! Można spalać węgiel, ale trzeba wiedzieć, jak to spalać - mówił mieszkaniec Niewiadomia.
- Jeżeli jest Pan właścicielem domu, to Pan jest odpowiedzialny za to, by standard polepszyć - odparł prezydent Kuczera. Włodarz dodał, że jest to cenny głos w dyskusji, ponieważ "problemem dziś jest mentalność" i wszyscy powinniśmy etap inwestycyjny wziąć pod uwagę.
Z przykładem, że "chcieć do móc", pospieszyła członkini RRK, która opowiedziała o swojej inwestycji w pompę ciepła: nie brakowało wyrzeczeń, oszczędności. - Skorzystaliśmy z dofinansowania od Miasta, odkładaliśmy pieniądze, nie wiedząc, czy w ogóle dostaniemy dofinansowanie. Chcieliśmy to zrobić dla siebie, dla naszych dzieci. Jak mówiła, obecnie ponosi koszt ogrzewania w wys. ok. 340 zł miesięcznie.
Ograniczony czas nie pozwolił wszystkim na zabranie głosu. Głównym postulatem roboczym, jak podsumowuje PZA, jest przekazanie wdrażania programów "Czyste Powietrze" i "Stop Smog" na poziom gmin. Dyskusja, jaka odbyła się po wystąpieniach pokazała, jak wiele w kwestii poprawienia jakości powietrza jest jeszcze do zrobienia i jak realia dzielą rybniczan. Pozostaje mieć nadzieję, że za słowami parlamentarzystów pójdą konkretne działania.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj