Grupy młodzieży drą się o drugiej, czwartej w nocy, a na odcinku Chrobrego - Miejska - Hallera - Wodzisławska mamy rajdy, drifty, ryki silników i piski opon - tak wygląda codzienność mieszkańców bloków vis a vis Urzędu Miasta.
| Źródło: Materiały nadesłane
Bójka na jezdni. Uczestnicy "pod wpływem" (materiał dla osób pełnoletnich)
Wracamy do problemu mieszkańców ulicy Miejskiej, którzy bezskutecznie walczą z uciążliwym sąsiedztwem, jakim są parklety przy sklepie monopolowym, vis a vis Urzędu Miasta i sam sklep (więcej tutaj: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/mieszkancy-miejskiej-maja-dosc-bywalcy-parkletow-utrudniaja-im-zycie/cid,12248,a).
- Otoczenie sklepu stało się lokalną kloaką, co można zauważyć, nie tylko w rejonie śmietników za budynkami, nie tylko na frontowej ścianie sklepu (pijani klienci załatwiają potrzeby fizjologiczne do kratek piwnicznych od strony ulicy), ale również pomiędzy klombami kwiatowymi w rejonie zbiegu ulic Chrobrego - Miejska, obok Poczty Polskiej. Dla bezpieczeństwa mieszkańców, zamontowaliśmy również lampy oświetlające plac za budynkiem przy ul. Miejskiej 4, jednak ze względu na niedoświetlenie przejścia między budynkami, pijane towarzystwo ukrywa się również w zakamarku budynku przy ul. Kopernika 3 (pasaż między budynkami w kierunku ul. Hallera) - mówią mieszkańcy.
Ostatnio doszło tam do bójki, która miała miejsce przy sklepie, na części jezdni przeznaczonej dla ruchu samochodowego. W pewnym momencie jeden z uczestników bójki omal nie wpada pod nadjeżdżający autobus.
- Tak niestety wygląda codzienność na Miejskiej - w dzień, po południu, wieczorem, w środku nocy, w tygodniu i w weekendy, kiedy grupy młodzieży drą się o drugiej, czwartej w nocy, a na odcinku Chrobrego - Miejska - Hallera - Wodzisławska mamy rajdy, drifty, ryki silników i piski opon - dodaję mieszkańcy. Ostatnio doszło tam do bójki, która miała miejsce przy sklepie, na części jezdni przeznaczonej dla ruchu samochodowego. W pewnym momencie jeden z uczestników bójki omal nie wpada pod nadjeżdżający autobus.
Przedsiębiorcy nie można cofnąć zezwolenia na sprzedaż alkoholu ze względu na zakłócanie porządku publicznego, gdyż nie są spełnione ustawowe wszystkie przesłanki. Jakie? Zachowania muszą się powtarzać co najmniej dwukrotnie w okresie 6 miesięcy, zakłócenie porządku publicznego musi zajść w miejscu sprzedaży lub w najbliższej okolicy, musi być związane ze sprzedażą alkoholu przez dany punkt sprzedaży oraz wtedy, gdy przedsiębiorca nie powiadamia organów powołanych do ochrony porządku publicznego o wskazanych wyżej zakłóceniach.
Materiał wideo dla osób pełnoletnich.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj