Właścicielka klubu Face 2 Face złożyła wieczorem w symbolicznym geście protestu białe róże pod "martwym" dziś klubem. "Chciałam wczoraj wręczyć je policjantom, po to by nas nie atakowali, by pozwolili nam żyć" - powiedziała Sandra Konieczny. Klub nie został otwarty z powodu wydarzeń, które miały miejsce wczoraj, kiedy drugi z jego właścicieli został zatrzymany przez policję. Został on już zwolniony i późnym popołudniem odniósł się do wczorajszego zatrzymania go przez funkcjonariuszy: "Powykrzywiali mnie, założyli kajdanki. (...) Do teraz bolą mnie mocno nadgarstki" - mówił. "Uważam, że walka o klub się nie kończy" - oznajmił. Zdaniem właściciela akcja policji była zaplanowana i miała być po prostu spektakularną "pokazówką". Zatrzymanie właściciela skomentowała w mediach społecznościowych również Komenda Wojewódzka Policji w Katowicach.
| Źródło: Media społecznościowe: Facebook, zdj. Face2Face
Białe róże pod martwym dziś klubem. Symboliczny gest protestu właścicieli Face2Face
Oświadczenie w mediach społecznościowych Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach:
"Właściciel jednego z rybnickich klubów, po wczorajszym zatrzymaniu przez policjantów z KWP w Katowicach, został dzisiaj doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Tam usłyszał sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia, a nawet życia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne szerzenia się choroby zakaźnej, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator postanowił o objęciu go dozorem policyjnym oraz nakazał mu powstrzymanie się od działalności, polegającej na organizowaniu imprez i spotkań, jak również udostępniania lokalu w tych celach. Po przeprowadzeniu niezbędnych formalności, mężczyzna został zwolniony. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd" (o tym także tutaj: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/aktualizacja-wlasciciel-klubu-zatrzymany-przez-policje/cid,18161,a)
Do wczorajszego zatrzymania odniósł się właściciel rybnickiego lokalu:
- Dalej jest agresja. Jednemu policjantowi na pewno nie odpuszczę, bo pchanie i szarpanie człowieka, który nic nie zrobił na pewno nie jest odpowiednie. Powykrzywiali mi ręce, założyli kajdanki, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia, byłem przygotowany na to, że taka sytuacja będzie miała miejsce. Ale myślałem, że jesteśmy ludźmi i jeśli ktoś im będzie kazał mnie zatrzymać to będziemy się szanować, rozmawiać i będzie to ludzkie zatrzymanie. Do Katowic zostałem przewieziony zapięty z tyłu, skuty, w bardzo małym samochodzie. Po tej podróży nie czułem dłoni w ogóle. Do tej chwili bolą mnie nadgarstki. Potem było ok, na tzw. dołku byli ludzie, którzy rozumieli o co chodzi. Wiem, że wszystko było zaplanowane. Dowiedziałem się, że miało być to spektakularne, że „zamykamy kluby”. Nasz był numerem jeden - relacjonował Marcin Koza (czytaj także: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/wlasciciel-klubu-juz-po-przesluchaniu-zostalismy-bezczelnie-oszukani/cid,18162,a)
Zobaczcie co jeszcze powiedział:
"Właściciel jednego z rybnickich klubów, po wczorajszym zatrzymaniu przez policjantów z KWP w Katowicach, został dzisiaj doprowadzony do Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Tam usłyszał sprowadzenia niebezpieczeństwa dla zdrowia, a nawet życia wielu osób, powodując zagrożenie epidemiologiczne szerzenia się choroby zakaźnej, za co grozi mu do 8 lat więzienia. Prokurator postanowił o objęciu go dozorem policyjnym oraz nakazał mu powstrzymanie się od działalności, polegającej na organizowaniu imprez i spotkań, jak również udostępniania lokalu w tych celach. Po przeprowadzeniu niezbędnych formalności, mężczyzna został zwolniony. O jego dalszym losie zdecyduje teraz sąd" (o tym także tutaj: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/aktualizacja-wlasciciel-klubu-zatrzymany-przez-policje/cid,18161,a)
Do wczorajszego zatrzymania odniósł się właściciel rybnickiego lokalu:
- Dalej jest agresja. Jednemu policjantowi na pewno nie odpuszczę, bo pchanie i szarpanie człowieka, który nic nie zrobił na pewno nie jest odpowiednie. Powykrzywiali mi ręce, założyli kajdanki, ale nie zrobiło to na mnie wrażenia, byłem przygotowany na to, że taka sytuacja będzie miała miejsce. Ale myślałem, że jesteśmy ludźmi i jeśli ktoś im będzie kazał mnie zatrzymać to będziemy się szanować, rozmawiać i będzie to ludzkie zatrzymanie. Do Katowic zostałem przewieziony zapięty z tyłu, skuty, w bardzo małym samochodzie. Po tej podróży nie czułem dłoni w ogóle. Do tej chwili bolą mnie nadgarstki. Potem było ok, na tzw. dołku byli ludzie, którzy rozumieli o co chodzi. Wiem, że wszystko było zaplanowane. Dowiedziałem się, że miało być to spektakularne, że „zamykamy kluby”. Nasz był numerem jeden - relacjonował Marcin Koza (czytaj także: https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/wlasciciel-klubu-juz-po-przesluchaniu-zostalismy-bezczelnie-oszukani/cid,18162,a)
Zobaczcie co jeszcze powiedział:
Transmisja właścicieli live spod lokalu:
O tym, co działo się w związku z otwarciem klubu, przeczytacie tutaj:
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/potraktowali-ludzi-jak-scierwa-spotkanie-w-obronie-klubu/cid,18086,a
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/policjanci-nie-uzywali-gazu-wewnatrz-lokalu-oswiadczenie-policji-w-sprawie-interwencji-w-klubie-face2face/cid,18154,a
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/nocna-interwencja-policji-pod-rybnickim-klubem-uzyto-miotaczy-gazu-palek-sluzbowych-granatow-hukowych-oddano-takze-strzaly-ostrzegawcze-z-broni-gladkolufowej-kilka-osob-zostalo-rannych/cid,18081,a
https://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/drugi-dzien-otwarcia-klubu-mundurowi-ponownie-zjawili-sie-przed-lokalem/cid,17996,ahttps://rybnik.dlawas.info/wiadomosci/dluga-noc-przy-face2face-sluzby-nie-odpuszczaja-rybnickiemu-klubowi/cid,18072,a
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj