A miało być tak pięknie... Szumnie zapowiadane połączenia kolejowe do Katowic na defiladę Wierni Polsce okazały się wielką organizacyjną klapą. Przewoźnik chyba nie spodziewał się, że z możliwości darmowego podróżowania do Katowic (i nie tylko) będzie tylu chętnych. W rezultacie wielu mieszkańców z całego Śląska dotarło na defiladę z dużym opóźnieniem bądź... nie wsiadło do pociągów, gdyż te albo były przepełnione albo w ogóle na stacjach się nie zatrzymywały. "Katastrofa! Dziesiątki, jeśli nie więcej tysięcy ludzi z każdego z miast aglomeracji, wściekłych i pomstujących na czym świat stoi!", "Jak w Indiach. Wolne miejsca były już tylko na dachu", "Pociąg znacznie opóźniony i tak przepełniony, że pozostało polizać szyby i wracać do domu".