Rybnickie "Rekiny" są już jedną nogą w finale Nice 1. Ligi Żużlowej. PGG ROW wygrał dziś w Tarnowie z tamtejszą Unią 50-40 i trudno sobie wyobrazić, by przy G72 "Jaskółki" mogły tę stratę odrobić, ale w sporcie nie takie rzeczy już się zdarzały, dlatego nie można być zbyt pewnymi siebie i nie doceniać przeciwnika. Bardzo dobrze na tarnowskim torze zaprezentowali się Kacper Woryna, Troy Batchelor i Siergiej Łogaczow, który powrócił do składu po kontuzji. W dzisiejszym ligowym klasyku widać było, która drużyna jest bardziej zmotywowana. To rybniczanom bardziej zależało na zwycięstwie. Do kontrowersyjnej sytuacji doszło w czwartym wyścigu spotkania. Gonitwę wygrał kapitan rybnickiej drużyny, który zamknął drogę przy bandzie atakującemu go Wiktorowi Kułakowowi, przez co ten niemal spadł z motocykla. Sędzia długo analizował sytuację, ale ostatecznie Kacper Woryna nie został ukarany.