Wolontariusze rybnickiego Pet Patrolu interweniowali w Żorach, gdzie w jednym z gospodarstw rolnych odebrali właścicielowi skrajnie zaniedbanego psa, który nie miał siły samodzielnie stać i był potwornie skołtuniony. Od wolontariuszy dowiedzieliśmy się, że pies był w tak złym stanie, że weterynarze nie umieli stwierdzić czy jego wychudzenie to efekt głodzenia czy choroby, nie potrafili również określić wieku psa, przez co rozważali uśpienie czworonoga... Szarik żył jeszcze tylko przez kilka dni. Okazało się, że na terenie tej samej posesji znajduje się jeszcze jeden zaniedbany pies - został odebrany właściclelom przez wolontariuszy Pet Patrolu, czeka go seria badań diagnostycznych.