Gastronomia, sale zabaw, fitness i wiele innych branż mocno dotknęły pandemia i wprowadzone przez rząd obostrzenia. Rybniccy (i nie tylko) przedsiębiorcy mówią, że pomoc w ramach kolejnych tarcz antykryzysowych jest niewystarczająca, bo i tak muszą ponosić stałe koszty takie jak: czynsze czy wynagrodzenia. "Trzeba się zastanowić jakie działania podjąć, by narodowa kwarantanna nie przerodziła się w katastrofę gospodarczą" - uważają przedstawiciele nauki i biznesu. Według rektora SGH tzw. drugiej pandemii koronawirusa, w negatywnym scenariuszu, może nie przetrwać nawet 30-50 proc. firm. Wiosną, w czasie lockdownu, Miasto Rybnik, by wspomóc poszkodowanych właścicieli firm - obniżyło im czynsze, jeżeli wynajmowali lokale z zasobów miejskich. Zapytaliśmy czy i tym razem, jako że sytuacja budżetu jest trudna, Miastu uda się jakoś wesprzeć przedsiębiorców. Czy są takie plany?