Kolejny pomysł ministerstwa finansów na uszczelnienie systemu VAT. Najpewniej poznamy jego uciążliwość już w pierwszych dniach stycznia, kiedy pójdziemy po zakupy. Będzie on polegał na tym, że sprzedawca najpierw będzie musiał podać nam paragon, a my dopiero potem będziemy mogli zapłacić. Projekt ustawy nakłada też nowy obowiązek na kasjerów. Będą mieli składać oświadczenia o tym, że wiedzą, co grozi za nieprzestrzeganie zasad ewidencjonowania na kasach.
Od 1 stycznia grozi nam mały paraliż zakupowy. Wszystko przez paragony
- Ustawa o VAT w przypadku zwykłych konsumentów mówi, że warunkiem wydania paragonu jest dokonanie sprzedaży, która jest rozumiana jako wykonanie usługi lub dokonanie dostawy towaru. To oznacza, że aby mówić o sprzedaży, musi ona zostać zrealizowana, czyli musi być zapłata i wydanie zakupów - mówi Wojciech Zajączkowski, z Katedry Finansów Publicznych Uniwersytetu Łódzkiego.
Wejście w życie nowych przepisów ma nastąpić 1 stycznia, czyli za kilkanaście dni. Ministerstwo zapewnia, że nie jest to jeszcze przesądzone, a „termin wejścia w życie rozporządzenia jest zależny od daty wejścia w życie ustawy”. Jest to problem dla właścicieli sklepów, którzy teraz nie wiedzą, czy i kiedy nowe prawo wejdzie w życie. Jeśli te przepisy zyskają moc prawną, to będą musieli szybko przeprogramować kasy fiskalne, a jest to nie tylko kłopotliwe, ale też kosztuje.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj