Miód od dawna cieszy się w Polsce ogromną popularnością. Nalewki miodowe czy też "miodówki" uchodzą zaś za rarytas, ceniony nie tylko ze względu na wyborny smak, ale także z powodu leczniczych właściwości. Nalewka miodowa wyleczy, rozgrzeje i wzmocni osłabiony organizm. Produkcją naturalnych nalewek na miodzie w Rybniku zajmuje się firma Nalewki "Gwarek", której właścicielką jest Małgorzata Dobisz, która w rozmowie z nami opowiedziała jak się je przygotowuje i skąd pomysł na tego typu biznes w naszym mieście.
| Źródło: Materiały własne i nadesłane
Nalewki „Gwarek” – słodki i zdrowy rarytas (nie) tylko dla koneserów
Tomasz Czarnecki: Dlaczego akurat nalewki na miodzie, czy wynika to z rodzinnych tradycji pszczelarskich?
Moi rodzice prowadzą pasiekę, w której jest około 100 uli. Pszczołami zajmują się przede wszystkim rodzice, ja im pomagam, gdy tylko do nich przyjeżdżam. Pasieka znajduje się w powiecie suskim w Zembrzycach. Ten region charakteryzuje się praktycznie brakiem upraw, są tam za to lasy i łąki porośnięte nawłocią. Stąd mamy miód spadziowy oraz nawłociowo-spadziowy, którego używamy do przygotowania naszych nalewek. Co ciekawe pasieka cały czas się rozrasta, pomimo deklarowanej przez moich rodziców chęci jej zmniejszenia.
T.Cz.: Kto, prócz Pani, zajmuje się prowadzeniem firmy?
Firmę prowadzimy razem z bratem, natomiast rodzice są tutaj jej głównymi przedstawicielami jeżeli chodzi o miody.
T.Cz.: Jakiego rodzaju składniki stosują Państwo do produkcji nalewek i które nalewki są najbardziej popularne wśród rybniczan?
Wszystkie nalewki w ofercie są na bazie miodu, natomiast, w zależności od receptury i przyjętych proporcji, każda z nich ma różną tegoż miodu zawartość. Jedne w swojej bazie mają go mniej, inne więcej. Na przykład cytrynówka ma mniejszą zawartość miodu niż np. krupnik. Obie nalewki są esencjonalne pod innym względem: krupnik jest korzenny, a cytrynówka, jak sama nazwa wskazuje, jest cytrynowa i zawiera prawdziwą laskę wanilii. Krupnik ma przede wszystkim właściwości rozgrzewające i dobrze sprawdzi się w zimne dni, natomiast cytrynówka jest orzeźwiająca, idealna na letnią porę. W ofercie mamy jeszcze malinówkę, która jest niczym malina zamknięta w butelce, aroniówkę – dla smakoszy aronii i eliksir zwany pierzgówką, który nigdzie indziej w Polsce nie jest produkowany, stanowiący swoistego rodzaju serią limitowaną. To nalewka głównie dla koneserów, mająca szczególne właściwości zdrowotne, ponieważ pierzga pszczela jest nawet bardziej wartościowa od samego miodu. Niezwykle trudno ją też pozyskać, co sprawia, że jest też bardzo droga. Pierzga jest polecana przy rekonwalescencji, osłabieniu organizmu czy przy problemach z oczami. Nie mniej ważnym składnikiem naszych nalewek jest oczywiście alkohol, który ma to do siebie, że silnie i szybko wnika w organizm, dzięki czemu jego związki są dobrze przyswajalne. Wśród rybniczan najbardziej popularny, zarówno wśród mężczyzn, jak i kobiet, jest krupnik korzenny. Kobiety decydują się na jego zakup, mimo iż na co dzień nie piją alkoholu, właśnie ze względu na jego zdrowotne właściwości. Nalewkę pijemy bowiem, a przynajmniej tak być powinno, na zdrowie.
T.Cz.: Jak wygląda proces powstawania nalewek i ile trunków Pani firma produkuje miesięcznie? Gdzie i w jaki sposób można je zakupić?
Jeżeli chodzi o produkcję, to nie jest ona prowadzona non stop, jest zależna na przykład od owoców sezonowych jak malina czy aronia. Te owoce zbieram sama lub ktoś z naszej rodziny czy bliskich. Nie kupujemy owoców, bo tylko wtedy wiemy w 100% skąd pochodzą i możemy być pewni świeżości. Produkcja zaczyna się od zbioru miodu czy owoców, które, jeśli dana nalewka ma owocowy charakter, macerujemy z miodem, ponieważ nie używamy cukrów. Następnie, w zależności od przepisu, dodajemy alkohol - od razu lub nieco później, a kolejno taka mikstura dojrzewa. Później odcedzamy taki półprodukt, a następnie ma miejsce leżakowanie tak przygotowanej nalewki w specjalnie przygotowanym miejscu, które trwa od pół roku do nawet roku czasu, żeby nalewka nabrała głębi smaku i miała niepowtarzalny aromat. W przypadku krupniku jest o tyle wygodniej, że przygotowuje się go głównie na miodzie i przyprawach, dlatego można go wyrabiać przez cały rok. Nalewki można zakupić bezpośrednio w naszym sklepie przy ul. Małej 28 w Rybniku od poniedziałku do piątku w godzinach od 10 do 16 lub po uprzednim kontakcie ze mną. W przyszłości planujemy również otwarcie innych punktów lub sprzedaż wysyłkową.
Pani Małgorzata prowadzi swój biznes już od niemal 5. lat. Wdrożenie przedsięwzięcia trwało około dwóch lat, ponieważ trzeba było najpierw spełnić szereg rygorystycznych wymogów sanepidu, straży pożarnej, urzędu miasta, by finalnie uzyskać wpis do odpowiedniego rejestru prowadzonego przez Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi. W sklepie Pani Małgorzaty można nabyć nalewki z przeznaczeniem np. na prezent. W drewnianych skrzyneczkach, pięknie zapakowane, stosowne do okazji, z własnoręcznie wykonanymi etykietami. Dodatkowo w ofercie sklepu znajdują się miody oraz świeczki z węzy pszczelej.
W swoim domu Pani Małgorzata ma specjalne pomieszczenia do przygotowania nalewek, które zostały zatwierdzone przez sanepid i Ministerstwo Rolnictwa i Rozwoju Wsi, ponieważ wytwarzanie nalewek to tzw. działalność regulowana. Receptury nalewek Pani Małgorzata opracowała modyfikując te znalezione w różnych starych księgach.
Pani Małgorzata tak opisuje sposób w jaki zaczęła się jej przygoda z nalewkami:
Pewnego razu zostało nam bardzo dużo miodu i nie wiedzieliśmy co z nim zrobić? Przyszedł mi więc pomysł na nalewki, które na początku rozdawałam jako prezenty dla znajomych. Znajomi stwierdzili, że są pyszne, że w sumie mogłabym je sprzedawać. Po jakimś czasie rzeczywiście powstał plan, żeby tego typu firmę otworzyć.
T.Cz.: Czy bierze Pani udział ze swoimi nalewkami w konkursach branżowych, ma Pani jakieś sukcesy?
Jeżeli chodzi o konkursy to nie były one naszym priorytetem, dlatego nie miałam okazji brać w nich udziału. Jeździłam natomiast na jarmarki. Podczas jednego z nich w Katowicach wzięliśmy jednak udział w konkursie, gdzie nasze miody zostały wyróżnione nagrodą.
T.Cz.: Czy Miasto w jakiś sposób wspiera takie biznesy jak Pani?
W zeszłym roku byłam twarzą Stycznia w kalendarzu miejskim. Prócz tego Prezydent Rybnika wyjeżdżając do innych miejscowości albo w sytuacji, gdy przyjmuje gości w urzędzie, wręcza moje nalewki jako podarunki, w tym między innymi skrzyneczki „gwarkowe”. To na pewno przyjemne, że Urząd docenia ten naturalny rybnicki produkt.
T.Cz.: W jakim kierunku zamierza się Pani rozwijać?
W tym roku był plan, by wziąć się za koleje wyroby, jednak sytuacja epidemiczna pokrzyżowała mi plany. Myślę, że może w przyszłym roku uda się wypuścić nową serię produktów. W związku z tym, że interesuję się medycyną chińską, będę chciała wprowadzić więcej nalewek zdrowotnych bazujących na tamtejszych składnikach i recepturach. Będą one mieszanką ziół chińskich i europejskich. Chcę, by dzięki temu działały rozluźniająco i pozytywnie wpływały na trawienie oraz układ krwionośny, by wspomagały układ odpornościowy.
T.Cz.: Co chciałaby Pani przekazać potencjalnym klientom?
Że nasze produkty są dla ludzi odpowiedzialnych, dla ludzi świadomych, dla koneserów, ponieważ alkohol ma być spożywany „na zdrowie”, żeby tak faktycznie było to nalewki muszą bazować na substancjach czynnych pochodzenia naturalnego, gdyż te sztuczne, takie jak konserwanty czy barwniki, nie będą miały zdrowotnych właściwości. W naszej firmie używamy tylko naturalnych produktów, które jednak muszą mieć swoją cenę. Używanie zamienników, np. słodzików, powoduje, iż koszty produkcji są niższe, jednak wpływa to na jakość takich nalewek. Naszym atutem jest miód z polskiej pasieki. Pijąc nasze nalewki macie świadomość tego skąd pochodzą. Nasze nalewki są dla ludzi, którzy kupują je nie po to, by się upić, ale po to, by je degustować i się nimi delektować. Tutaj moim zdaniem jest jeszcze trochę pracy, jeżeli chodzi o polskie społeczeństwo. Natomiast trzeba wierzyć, że idziemy w dobrym kierunku.
Dodatkowo przez lata edukowaliśmy i nadal edukujemy naszych klientów, że miód, w szczególności w miesiącach zimowych, nie jest lejący – jest skrupiały. Lejący miód jest przegrzany oraz pozbawiony w znacznym stopniu swoich leczniczych właściwości. Obecnie, w tym trudnym dla wszystkich okresie, gdy ludzie szukają „czegoś” dla zdrowia i coraz bardziej skupiają się na tym, co jedzą i piją – warto to wiedzieć i inwestować w produkty naturalne, najwyższej jakości.
T.Cz.: Jakie są ceny Państwa nalewek?
Najmniejsza nalewka to koszt 35 zł, te najmniejsze to tzw. „dwusetki”. Butelka pierzgówki o pojemności 250 ml kosztuje 50 zł. Ceny najdroższych nalewek kształtują się na poziomie 90 zł. Nalewki można spożywać w temperaturze pokojowej, schłodzone lub nawet na ciepło. Krupnik można np. dodać do ciepłej herbaty, wtedy jego aromat pięknie się wydobywa. Nalewki można degustować na miejscu w sklepie, a klienci przyjeżdżają z różnych rejonów. Spora część klientów jest z Katowic, ponieważ zapamiętali oni nasze wyroby z tamtejszego jarmarku. Niestety, jeszcze niewielu rybniczan wie o naszym sklepie, ale mam nadzieję, że to się wkrótce zmieni.
Pasje Pani Małgorzaty, oprócz tworzenia nalewek i medycyny chińskiej, to m.in. wspinaczka, a właściwie jej odmiana – bouldering. W przeszłości brała ona udział w zawodach regionalnych i ogólnopolskich, Poza tym właścicielka firmy Nalewki „Gwarek” uwielbia pracę w ogrodzie oraz renowację mebli. W wolnych chwilach jeździ też na swoim motorze. Obecnie jest w trakcie otwierania swojego gabinetu akupunktury w Rybniku, ponieważ w tym kierunku kształci się na jednej z gdańskich uczelni. Dodatkowo bierze udział w różnego rodzaju warsztatach tematycznych. Jej marzenia to spokój i luz oraz brak codziennej gonitwy za czymś, czego tak naprawdę nie potrzebuje. O tym wszystkim rozmawia ze swoimi klientami, uświadamiając im, że pośpiech w życiu jest niepotrzebny.
Życzymy jej powodzenia w tworzeniu miodowych specjałów. Mamy nadzieję, że w ślad za nią pójdą kolejni rybniczanie z ich ciekawymi pomysłami na biznes.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj